piątek, 9 listopada 2012

Dwa sposoby na pyszną gęś z pieca

Pieczenie gęsi. (Powtórka na życzenie Św. Marcina)

Listopad i grudzień, to pora na pyszną gąskę!
Praktyczna rada.
Gęś potrafi być ptaszyskiem, którego czasami jest trudno upiec na punkt.
Nie zawsze pomaga zasada: na 1 kg ciężaru, należy przwidzieć 1 godzinę pieczenia.
Dlatego dobrze jest, gęś po wyjęciu z pieca:
-  odstawić pod przykryciem z folii aluminiowej na dobra 20 – 25 minut, aby tkanka mięsna miała czas ulec odprężeniu. Natychmiastowe krojenie spowoduje utratę cennych soków, które obficie wyciekną na deskę i często zostaną bezpowrotnie utracone.
- po upływie tego czasu, podzielić na porcje, poukładać je w brytfannie, posmarować sokiem pomarańczowym wymieszanym z białym winem i łyżką miodu. Powrotnie wstawić do pieca na ok. 25 - 30 minut.
Wtedy mięso dobrze dojdzie przy kości i nie trzeba będzie „walczyć” z daniem na talerzu.

Gęś pieczona po wileńsku, nadziewana kaszą perłową i rydzami wcześniej zamrożonymi w sklarowanym maśle

Syrop klonowy. Doskonałe zastępstwo w miejsce miodu lub cukru

Syrop klonowy jest często stosowany w zastępstwie miodu albo cukru.* Jego sława poszła w świat razem z naleśnikami podawanymi w USA na śniad...