Błąd Nr 1. Źle ustawione pokrętło dozownika wody. Czyli nie ta ilość wody, jaka powinna przypadać na jedną porcję kawy!
Uwaga na półautomatyczne ekspresy ciśnieniowe!
Pokrętło widoczne na zdjęciu z lewej strony, wcale nie odmierza samodzielnie małej lub dużej kawy. To jest jedynie dozownik ilości podawanej wody. Porcja automatycznie odmierzanej zmielonej kawy jest zawsze taka sama, czyli wynosi 7 gramów i odpowiada porcji 1 małej kawy!
Opisywane pokrętło, jak na zdjęciu, powinno być skręcone w lewą stronę i wskazywać ikonkę do uzyskiwania małej kawy.
Różne maszyny mogą być wyposażone w rozmaite oznaczenia. Jakie by one nie były z ekspresu powinno spłynąć jednorazowo 50 ml płynu.
Ten nowszy model urządzenia umożliwia regulowanie ilości podawanej kawy. |
Prawidłowo - kto chce pić osłabioną kawę, powinien pod parzelnik wypełniony małą porcją, podstawić dużą filiżankę i po jej napełnieniu małą porcją, dopiero później uzupełnić ją dowolną ilością świeżej czystej gorącej wody! Inaczej otrzyma się wspomnianą mieszankę kawy i popłuczyn.
Za przyjętą normę uznaje się:
- do zaparzenia jednej małej czarnej należy wziąć 7 - 8 g kawy + 50 ml wody.
Na zdjęciu wyżej, typowa miarka, w którą rutynowo powinien być zaopatrzony każdy prosty expres. Mieści się w niej 7 gramów, czyli na tą ilość, pod parzelnik powinno się postawić filiżankę na małą kawę! Tak à propos, do swego słynnego maleńkiego espresso Włosi biorą
Kawa powinna być luźno nabrana i tylko lekko dociśnięta. Nie powinno się jej mocno ubijać! |
7 - 8 g kawy na 30 ml wody. Tutaj północ i południe różnią się tym, że Mediolańczycy zadowalają się jedną łyżeczką cukru. Natomiast w Palermo sypie się aż cztery!
- duża czarna to podwojona jej ilość, czyli 14 g kawy + 80 ml wody.
Podając do kawy kilka rodzajów cukru, można uzyskać dodatkowe sympatyczne wrażenie gościnności. |
Jaka ilość wody ma przypadać na filiżankę, o tym decyduje indywidualny smak.
Tu do osiągnięcia wprawy właściwego dozowania, potrzebne jest nieco doświadczenia.
Za dużo albo za mało kawy psuje cały oczekiwany efekt smakowy.
Od właściwego stopnia zmielenia.
Błąd Nr 2. Źle dobrany stopień zmielenia kawy.
Każdy "rozsądny" młynek powinien posiadać możliwość regulacji grubości mielenia. |
Stopień miałkości zmielonej kawy musi idealnie pasować do sposobu parzenia. Inaczej smakuje zniechęcająco i nawet potrafi szkodzić zdrowiu.
Prawidłowo jest jeżeli z ekspresu ciśnieniowego kawa spływa spokojnym strumieniem.
Tak wygląda strumyczek, niemal zbliżony do wspomnianego "mysiego ogonka". Fusy kawy w parzelniku są zbyt drobno zmielone. |
Jeśli płynie wartko, była zbyt „gruba” i w filiżance zbierze się autentyczna lura. Woda nie zdoła i nie zdąży wydobyć z grubych fusów potrzebnego aromatu.
Jeżeli spływa, jak mówią barmani - „mysim ogonkiem”, była zbyt miałko zmielona. Taka kawa będzie bardzo gorzka i jednocześnie szkodliwa dla żołądka. Parzenie tej samej porcji będzie trwało o wiele dłużej niż normalnie.
Kawę należy mielić tuż przed jej parzeniem i tylko w tzw. młynkach żarnowych.
Jeszcze lepiej, jeżeli w ręcznych. Młynki udarowe o szybkich obrotach z jednej strony mielą kawę na pył, a z drugiej powodują jej rozgrzanie, co automatycznie przyspiesza ulatnianie się większości oczekiwanego aromatu.
Od rodzaju wody i temperatury parzenia!
Jeżeli spływa, jak mówią barmani - „mysim ogonkiem”, była zbyt miałko zmielona. Taka kawa będzie bardzo gorzka i jednocześnie szkodliwa dla żołądka. Parzenie tej samej porcji będzie trwało o wiele dłużej niż normalnie.
Kawę należy mielić tuż przed jej parzeniem i tylko w tzw. młynkach żarnowych.
Jeszcze lepiej, jeżeli w ręcznych. Młynki udarowe o szybkich obrotach z jednej strony mielą kawę na pył, a z drugiej powodują jej rozgrzanie, co automatycznie przyspiesza ulatnianie się większości oczekiwanego aromatu.
Od rodzaju wody i temperatury parzenia!
Błąd Nr 3. Zbyt twarda woda spowoduje blokadę pełnego rozwinięcia się aromatu. Za miękka, często objawia się kwaśnym smakiem.
Woda na kawę powinna też być świeżo pozyskana. Znajdująca się w jakimś pojemniku dłużej niż 48 godzin, nie będzie nikogo oczarowywać pożądanym efektem.
Do tego wiele osób nieświadomie codziennie popełnia ten sam błąd, zalewając w szklance kawę bulgocącym wrzątkiem. To jest kardynalnym wręcz błędem! Z jednej strony w tak wysokiej temperaturze (wyższej od 95°C) z fusów wytrącą się szkodliwe dla żołądka substancje, a z drugiej, żegnaj uroku aromatu kawy. Jeśli do tego była bardzo drobno zmielona, nie należy później się dziwić zaistniałym dolegliwościom gastrycznym.
Do tego wiele osób nieświadomie codziennie popełnia ten sam błąd, zalewając w szklance kawę bulgocącym wrzątkiem. To jest kardynalnym wręcz błędem! Z jednej strony w tak wysokiej temperaturze (wyższej od 95°C) z fusów wytrącą się szkodliwe dla żołądka substancje, a z drugiej, żegnaj uroku aromatu kawy. Jeśli do tego była bardzo drobno zmielona, nie należy później się dziwić zaistniałym dolegliwościom gastrycznym.
Woda na kawę nigdy nie powinna się w pełni zagotować!
Za optymalną temperaturę w ekspresie specjaliści uważają: 90°C na wejściu i 82°C na wyjściu. Właściwe ciśnienie w ekspresie powinno wynosić 9 Barów. Słynne włoskie espresso parzone jest w temperaturze 95°C!
Do małej mocnej kawy często podaje się szklaneczkę źródlanej wody. |
Między innymi dlatego nie poleca się stosowania włoskich zakręcanych dzbanków do parzenia, (zdjęcie wkleję w maju) w których od dołu przez kawę przechodzi para wodna, pod podwyższonym ciśnieniem i w bardzo wysokiej temperaturze. Woda zaczyna wrzeć w zamkniętym pojemniku i jedynym ujściem wzrastającego ciśnienia i temperatury pary (z pewnością ponad 100 stopni!) jest przewód prowadzący przez porcję kawy.
W zasadzie w takiej formie jest to „zastrzyk trucizny” (jak mówią znawcy), bo w takich warunkach z fusów wypłukane zostają wszystkie możliwe szkodliwie działające związki, na czele z kwasami niszczącymi przewód pokarmowy! Taka kawa jest bez wątpienia bardzo mocna, ale niestety, równie mocno szkodliwa.
Od sposobu parzenia, czyli w jaki woda „przechodzi” przez kawę!
Błąd Nr 4. Jeżeli gorąca woda działa na fusy w przedłużonym czasie, napar owszem będzie mocny, ale z wyżej wymienionych powodów, do naparu przedostaną się wypłukane, szkodliwe dla przewodu pokarmowego związki.
Za optymalny czas uważa się 30 sekund. Jeżeli gorąca woda przechodzi przez zmieloną kawę w dużo dłuższym czasie (powiedzmy kilka minut) wtedy lepiej jest jej unikać.
Im dłużej gorąca woda działa na fusy kawy, tym gorzej dla naszych żołądków. Dlatego parzona po turecku, gdzie woda zagotowana razem z kawą, musi się dodatkowo „unieść” trzykrotnie, jest esencją wszystkiego co nie jest dobre. Wprawdzie mocno posłodzona smakuje wybornie, i daje ostrego kofeinowego kopa, jednak w takiej postaci powinno się ją konsumować raczej rzadko niż często.
Sposób parzenia ma bezpośredni i ostatni wpływ na zawartość kofeiny a co za tym idzie,
Sposób parzenia ma bezpośredni i ostatni wpływ na zawartość kofeiny a co za tym idzie,
na jej moc i smak. Czyli jest bardzo ważne czy jest to tzw. kawa „kapana” – gdzie przedłużone działanie zbyt gorącej wody powoduje wspomniane wypłukanie z fusów szkodliwych dla zdrowia substancji. Wszystko jedno, czy pochodzi z ekspresu ciśnieniowego, czy też była zalewana w szklance.
Ilość zaparzanej kawy
Błąd Nr 5. Dłuższe przetrzymywanie zaparzonej kawy w dzbanku na gorącej płytce.
W ciągu 30 minut po zaparzeniu, w gorącej kawie zaczyna dochodzić do powstawania zmian, prowadzących do szkodliwego działania na nasz przewód pokarmowy. Dlatego absolutnie nie należy przetrzymywać kawy na grzejącej płytce ekspresu, dłużej niż pół godziny, albo co jeszcze gorsze – po wystygnięciu ponownie podgrzewać!
Jest to bardzo powszechnym zjawiskiem w biurach, tanich barach szybkiej obsługi, oraz podczas serwowania śniadań hotelowych.
Później bez skutku szukamy przyczyn dolegliwości żołądkowych.
Jest to bardzo powszechnym zjawiskiem w biurach, tanich barach szybkiej obsługi, oraz podczas serwowania śniadań hotelowych.
Później bez skutku szukamy przyczyn dolegliwości żołądkowych.
Dlatego zaleca się parzyć tylko tyle, ile potrzeba do bezpośredniego spożycia!
A jak smakuje wystudzona kawa? Z pewnością źle, skoro rzeczy mało warte, przysłowiowo przywykło się porównywać się do „zimnej kawy”.
Tadeusz Gwiaździński
Ile z tych błędów trzeba popełnić aby się rozchorować?
OdpowiedzUsuńWszystkie, a i tak może nie wyjść ;)
UsuńCoś, co szkodzi zdrowiu, nie koniecznie musi doprowadzać do zachorowania. Jednak nie zaszkodzi wiedzieć co szkodzi, aby sobie nie zaszkodzić :-)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom kawa z moki nie jest szkodliwa, gdyz czas parzenia jest bardzo krotki / tzn. komtaktu wody z kawa /. Nigdy sie nie moglismy zgodzic co do tego faktu :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Panie Blogerze Szanowny, w tym włoskim, zakręcanym czymś, wytwarza sie spore podciśnienie i kawa nie jest przelewana parą tylko gorącą wodą o temperaturze sporo niższej od wrzątku ponieważ temperatura wrzenia wody obniża się wraz ze wzrostem ciśnienia.
UsuńJeżeli w zbiorniku z wodą powstałoby podciśnienie, wówczas zamiast przedostawania się kawy ku górze aparat zasysałby powietrze do środka.
UsuńTrzeba było w szkole uważać na lekcjach fizyki.
Do Anonimowy - jest odwrotnie, temp. wrzenia wody rośnie wraz ze wzrostem ciśnienia.
UsuńMasz babo placek , to ja pijam małą kawę z dużą wodą:) .Dzięki stokrotne za wykład .Jestem pod wrażeniem twojej wiedzy.Oczywiście będę śledziła dalszy ciąg .Bardzo podoba mi się i chyba skopiuje pomyslz cukrami . Mała rzecz a cieszy.Ja nie słodzę ,wiec specjalnie jakoś nie przywiązywałam wagi do cukru . Drobiazg a jak ładnie można urozmaicić "zwykłą " kawę .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mój ekspres robi wszystko sam- miele,odmierza ilość kawy i wody w zależności,jaką mu zadam.
OdpowiedzUsuńJakość samej kawy ma ogromne znaczenie.A tu można mówić o tym skąd pochodzi,jak i kiedy była zbierana,jak palona i przechowywana etc.
Poza tym jakość wody,na którą niektórzy nie zwracają uwagi.A to bardzo ważne.
Pozdrawiam!
linn_linn!
OdpowiedzUsuńWażne, że Ci smakuje :-) ale czy wiesz jaką masz temperaturę?
3nereido!
Z tego co piszesz, to pierwsze 50 ml jakie spływa do Twojej filiżanki to jest ta właściwa kawa. Ta druga połowa, to już jest zabarwiona i zanieczyszczona woda.
Amber!
Takich ekspresów jak Twój, jest dość mało na rynku. Tu staram się udzielić porad, takim przeciętnym smakoszom kawy.
Ale cieszę się razem z Tobą. Sam chciałbym mieć taką maszynę :-)
Proszę mi powiedzieć, jaki ekspres profesjonalny będzie odmierzał mi prawidłową ilość wody, kawy i odpowiednią temperaturę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie polecam ani żadnego producenta kawy, ani żadnej firmy produkującej ekspresy, dlatego, że byłoby to otwartą reklamą.
OdpowiedzUsuńTeksty tu zamieszczane, czysto dotyczą produktu, tzn. samej KAWY.
Profesjonalny elspres powinien mieć możliwość nastawiania wysokości temperatury i ciśnienia!
Ilość kawy automatycznie wyznacza pojemność ręcznie napełnianego parzelnika (duży lub mały!)
Ilość wody, zależy od przycisku - kawa duża lub mała. Takie coś kosztuje jednak od 1.800 € wzwyż.
Ostanio wszędzie są propagowane ekspresy w pełni zautomatyzowane (kombajny), których z wielu względów nie jestem zwolennikiem.
Tadeuszu kawiarki expresso takie male mam z Sycyli.Na dól wlewam wodę odpowiednia zalecana ilosc na sitko odpowiednio wsypuje tyle kawy ile zaleca sie do porcji.Zakrecam i na plyte ceramiczna.Powiem szczerze zapach smak .Do domu mojego wpadają fani tej kawy..chocby raz na miesiac...
OdpowiedzUsuńNie radze sobie z expresem cisnieniowym cos z nim nie halo.::))a rodem z włoch.pozdrawiam
Właśnie zakupiłam malutki , jak piją na Sycylii.
UsuńJakie słodycze do tego podają ,czekam na wiadomość
cristelle@tlen.pl
Ja chyba też muszę zakupić porządną kawiarkę. Sycylijskie są najlepsze?
UsuńPATI!
OdpowiedzUsuńWłoskie ekspresy należały do najlepszych na świecie. Ostatnio na rynku pojawiły się wyroby, które wyraźnie odstają od oczekiwanego poziomu.
Ten sycyliski, o którym piszesz, faktycznie produje niezwykle aromatyczną i esencjonalną kawę. Przy okazji jednak zawiera ona substancje, niekoniecznie przyjazne Twojemu przewodowi pokarmowemu. Między innymi śladowe ilości substancji żrących, no i wysoce podniesiony poziom kofeiny.
Wysoce podniesiony względem czego? Jakiej wartości progowej?
UsuńChętnie poczytałbym o substancjach, które zawiera kawa parzona w kawiarce i o ich wpływie na organizm człowieka. Czy mógłbyś mi polecić jakieś artykuły medyczne na ten temat?
Na rynku znajduje się trudno policzalna ilość publikacji na temat kawy. Większość z nich to pseudonaukowe gdybania. Np. w jednym z poważnych periodyków uznano, że kawa szkodzi organizmom sportowców wyczynowych. Badanym osobom podawano czystą kofeinę w różnych stężeniach nie biorąc pod uwagę, iż ten alkaloid nie występuje takiej postaci w przyrodzie. Do innych badań brano przypadkową kawę z półek sklepowych. Ważne było, żeby to była kawa palona w ziarnach. Żadnej wiedzy o zawartości kofeiny, itp. Lekarze gremialnie twierdzą, że kawa szkodzi. Przy tej miłej okazji nie mają zielonego pojęcia na temat produktu.
UsuńW sprawie szczegółowych informacji na interesujący temat proponuję zwrócić się do I Wiedeńskiego Instytutu d/s Kształcenia Ekspertów Kawy.
Tel.kom. +43 664 4620666
Witam serdecznie
OdpowiedzUsuńMam expres zelmerowski model 13Z010,ogulnie kawa jest bardzo smaczna nie mniej jednak jest jej bardzo malo,nawet jeśli ustawię na dwie filiżanki to jest około 50-60 ml,to jest dosłownie dwa małe łyczki ,czy można jakoś to zwiększyć
Przykro mi, ale nie mam przyjemności znać wyrobów firmy Zelmer.
UsuńSkoro nawet ustawienie na 2 filiżanki, nie pomaga w zwiększeniu ilości wydanej kawy, widocznie uszkodzony jest sensor sterujący ilościa wody. Albo urządzenie nie reaguje na przestawienie przełącznika.
PS. Zasadniczo nie odpowiadam na nie podpisane komenarze
Nie do końca tak jest. Owszem, przy założonej mocy kawy w poszczególnych opcjach kawy jest tyle samo a wody różnie. Ale ja przy dużej kawie ustawiam moc na EKSTRA MOCNA, średniej - MOCNA, ekspresso - NORMALNA i zapewniam, ilości kawy są różne.
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze chciałbym wiedzieć, czym są te "wypłukane szkodliwe związki". Bo według mnie to jakaś ściema! Bo niby dlaczego na początku ich nie ma a potem nagle są?! Nie rozumiem tego.
Dziękuję za zainteresowanie tematem.
UsuńOwszem, wśród wielkiej rodziny ekspresów są też i takie, które mogą także dozować ilość kawy. Nie o takich tu jednak mowa :-)
Szkodliwe dla zdrowia związki w kawie, są to różne rzadkie kwasy (także śladowe ilości kwasu solnego!), do których uwolnienia się dochodzi dopiero w określonych warunkach.
Za bezpieczne uważa się parzenie kawy wodą o temperaturze nie przekraczającej 95 stopni, oraz w czasie nie dłuższym jak 30 sekund. Wtedy nic złego się nie dzieje.
Dopiero wyższe temperatury i przedłużony czas działania na zmieloną kawę, prowadzą do zaistnienia wspomnianych reakcji.
Nie są one znowu aż tak szkodliwe, że mogą prowadzić do faktycznej i szybkiej utraty zdrowia.
Tu jest podobnie jak z papierosami.
"Szkody" gastryczne wychodzą dopiero po jakimś czasie.
Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć na zadane pytanie :-)
nie ma co się bać tak Kwasu solnego, naturalnie występuje w żołądku pod postacią soków żołądkowych
Usuń...tak na moją znajomość fizyki to w kawiarce przez kawę przechodzi woda a nie para wodna; powstająca wskutek podgrzewania kawiarki para wodna jest jedynie " siłą " która tą wodę przepycha przez kawę i z tego co mi wiadomą to gdy woda jest już przepchnięta przez kawę należy kawiarkę zdjąć z ognia aby para wodna nie psuła smaku kawy;woda ma temperaturę wyższą niż w ekspresie ale niższą niż 100 stop. bo inaczej nie byłaby wodą a parą
OdpowiedzUsuńWodza wrze, czyli gwałtownie paruje całą swoją objętością w temperaturze 100 stopni, co w/g nauki ma się dziać w otwartym pojemniku i na poziomie morza.
UsuńTu jest zamknięta. Skutkiem tego temperatura zawartości wnętrza wzrasta ponad 100 stopni.
Jaka by nie była. Do prawidłowego parzenia kawy dopuszone jest max. 95 stopni.
Więc proponuję zostawmy fizykę w spokoju :-)
Na poparcie swojej tezy używasz fizyki, po czym mówisz aby ją zostawić w spokoju.
UsuńWoda paruje w każdej temperaturze. Ilość pary w temperaturze 90 C jest może o 15% niższa niż w 100 C. Temperatura zawartości ze względu na to że jest zamknięta mogłaby wzrosnąć powyżej 100 C (co jest oczywiste, wyższe ciśnienie, wyższa temp. wrzenia). Pdkreślam MOGŁABY, ale nie musi! bo ilość wydzielanej pary w niżeszej temperaturze jest wystarczająca do wytworzenia ciśnienia pozwalającego na wypchnięcie wody na zewnątrz. Tak więc zanim woda zacznie wrzeć to już dawno znika z moki.
Problemem są ostatnie mililitry, ponieważ wody jest wtedy mało, mogłaby rzeczywiście szybko dojść do wrzenia dlatego:
- w każdej kawiarce zostaje woda na dnie
- zaleca się zdjęcie kawiarki z ognia przed ukończeniem zaparzania, niektórzy zalecają wręcz zdjęcie kawiarki w momencie rozpoczęcia
W kawiarce woda nie jest zamknięta, przecież przelewa się do górnego naczynia przechodząc przez sitko z kawą. Pokrywka górnego naczynia nie jest szczelna, tak wiec woda na pewno nie osiąga temperatury 100 stopni, sądzę, że nie przekracza magicznych 95.
OdpowiedzUsuńFizykę zostawmy w spokoju, tym razem jest ona po stronie kawiarki :-)
"Tu jest zamknięta. Skutkiem tego temperatura zawartości wnętrza wzrasta ponad 100 stopni"
OdpowiedzUsuńTak sie dzieje w szybkowarze, ale przecież w kawiarce woda zamknięta nie jest, bo uchodzi przez sitko z kawa do górnego naczynia, które też nie jest szczelnie zamknięte.Na pewno jej temperatura nie przekracza magicznych 95 stopni. Fizyka staje więc po stronie kawiarki :-)
I tu się kolego mylisz i to bardzo, ciśnienie w dolnym zbiorniku jest i to jak sprawdzałem nawet około 3 barów, a to dlatego, że opór stawia kawa i małe otworki w kawiarce. Przy takim ciśnieniu temp wody to około 130 stopni celsjusza. Życzę więc smacznego
UsuńW ekspresach ciśnieniowych zaparza się kawę parą wodną uzyskaną podczas wrzenia wody i jak to podają producenci przy ciśnieniu np. 9 bar.
UsuńPrzy ciśnieniu 5 atm, temperatura wrzenia wody wynosi 151,1 stopni C. Przy 10 atm 179 C. 1 bar=0.986923 atm.
Czyli ktoś ściemnia.
Nie chcę się wymądrzać, ale w ekspresach ciśnieniowych ciśnienie 9, czy więcej, barów wytwarzane jest przez pompę, która pompuje przez ubitą kawę wodę uprzednio podgrzaną przez termoblock do odpowiedniej temperatury (np. 95st).
UsuńW omawianych kawiarkach ciśnienie to wytwarzane jest przez opór ubitej kawy i dziurek sitka. Ciśnienie tam jest. Po co byłby zawór bezpieczeństwa?
Wg tych rad każdy Turek już dawno powinien paść na wrzody żołądka!!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńKAWA! Pięć błędów bezwiednie popełnionych przez EXPERTA
Błąd Nr 1. kawa
espresso to zawsze 7 g kawy, 25 ml naparu, 25 sekund zaparzania
to jest standard (INEI) i tu nie ma co dyskutować
jest tez doppio - 14 g kawy, 50 ml naparu, 25 sekund zaparzania
a kawa może odbiegać od tego dowolnie, bo to nie espresso.
ps. oczywiście można przedozować do 9/20 g kawy i minimalnie przedłużyć zaparzanie, ale w przypadku jeszcze zbyt małej ilości zaparzanego naparu, a nie - będzie 80 ml!!!
Można także skrócić proces zaparzania, wyjdzie nam ristretto
Błąd Nr 2.
Kto chce pić "osłabioną kawę" czyli americano niech najpierw wleje do filiżanki trochę wrzątku, a następnie postępując zgodnie z powyższymi zaleceniami uzupełni filiżankę dawką espresso.
Najpierw woda, potem kawa - nie będzie takiej goryczki.
Błąd Nr 3. Źle dobrany stopień zmielenia kawy.
należy tak dobrać stopień zmielenia kawy, aby uzyskać owe 25 ml naparu w ciągu 25 sekund.
I już.
Błąd Nr 4. Zbyt twarda woda spowoduje blokadę pełnego rozwinięcia się aromatu. Za miękka, często objawia się kwaśnym smakiem.
Zbyt twarda woda powoduje jedynie problemy z ekspresem (zakamienianie), smak to już inny czynnik.
Zaś niedogrzany ekspres (włączyliśmy i już luuu kawa) powoduje wyczuwalne kwaski w naparze, zaś przegrzana maszyna (lub zbyt długo zaparzane espresso) - goryczki.
Błąd Nr 5.
Co do temperatur podczas zaparzania - półprofesjonalne lub gastronomiczne ekspresy mają regulację temperatury i zaparzanie często dobywa się w zakresie 88-94 st C.
Wszystko zależy od mieszanki (kawy) i jej składu oraz stopnia palenia.
"Do małej mocnej kawy, często podaje się szklaneczkę źródlanej wody."
Tak, aby przepłukać usta (kubki smakowe) po różnych daniach, a przed espresso.
Tylko i wyłącznie w tym celu!
"Między innymi dlatego nie poleca się stosowania włoskich zakręcanych dzbanków do parzenia, (zdjęcie wkleję w maju) w których od dołu przez kawę przechodzi para wodna,
pod podwyższonym ciśnieniem i w bardzo wysokiej temperaturze. Woda zaczyna wrzeć w zamkniętym pojemniku i jedynym ujściem wzrastającego ciśnienia i temperatury pary
(z pewnością ponad 100 stopni!) jest przewód prowadzący przez porcję kawy.
W zasadzie w takiej formie jest to „zastrzyk trucizny” (jak mówią znawcy), bo w takich warunkach z fusów wypłukane zostają wszystkie możliwe szkodliwie działające związki,
na czele z kwasami niszczącymi przewód pokarmowy! Taka kawa jest bez wątpienia bardzo mocna, ale niestety, równie mocno szkodliwa."
Bzdura jakich mało.
Krzysztof (szczęśliwie wielbiciel, a nie duplomowany expert)
Treści owych rzekomych bzdur są firmowane przez Insrtytut Żywienia Człowieka przy Uniwersytecie Wiedeńskim.
UsuńPozostawiam bez komentarza bo to puste kawiarniane gadanie.
Napisałeś "Insrtytut" - freudowska pomyłka (też student Uniwer.Wiedeńskiego) jak widać coś jednak jest. Ale do rzeczy.
UsuńMiło, że masz na tyle odwagi aby jednak opublikować mój wpis. Jeżeli twierdzisz, że "to puste kawiarniane gadanie" to precyzyjnie odnieś się do każdego opisanego błędu. Chętnie poczytam.
Krzysztof (nie barista, dalej nie duplomowany expert)
ps. napisałeś wcześniej to "[...]w których od dołu przez kawę przechodzi para wodna, pod podwyższonym ciśnieniem i w bardzo wysokiej temperaturze. [...]jedynym ujściem wzrastającego ciśnienia i temperatury pary (z pewnością ponad 100 sopni!)" podtrzymujesz, że kafetierze przez kawę przechodzi para wodna o temperaturze z pewnością ponad 100 st C??? Tylko bądź stanowczy, wszak tytuł experta zobowiązuje!
Mamy tu do czynienia z typowym syndromem osoby wszystko najlepiej wiedzącej.
UsuńSwego czasu przyszło mi rozmawiać z pewną wiekową polską dziennikarką, piszącą o kulinariach. W/g jej upartego twierdzenia Oktoberfest w Monachium to są chmielowe dożynki. W rzeczywistości jest to festyn ludowy, organizowany tradycyjnie na pamiątkę zaślubin ich ukochanego Ludwika Bawarskiego.
Na pytanie skąd pan to wie, odpowiedziałem, że prosto z biura prasowego imprezy.
Ach co oni tam wiedzą, odpowiedziała pani. Proszę pana, Niemcy nie mają pojęcia o niczym. (było nie było - gospodarcza potęga świata)
Ja proszę pana mam najlepszy kontakt do pewnego dziennikarza z Anglii. On wie wszystko najlepiej.
I tu mamy to samo. Respondent życzy sobie abym się precyzyjnie odniósł do każdego punktu.
Może tylko dwa przykłady:
"espresso to zawsze 7 g kawy, 25 ml naparu", pisze ten, co przyznaje, że nie kończył żadnych nauk ale wszystko wie najlepiej.
Nie prawda. O gramaturze kawy i ilości zastosowanej wody decydują krajowe normy gastronomiczne. Nie zawsze i nie wszędzie jednakowe.
Ale ON pisze - "to zawsze".
Dalej. Napisałem, że zwyczaj podawania szklaneczki wody do kawy, wziął się z dawnych czasów, kiedy jeszcze o kawie wiedziano nie wiele. Wtedy jej moczopędne działanie uznano błędnie za odwadnianie organizmu.
ON musiał się popisać swoją wiedzą, i pisze o "przpłukiwaniu ust", jako o jedynym celu.
Mianowicie na ten temat powstały liczne legendy. Mówi się o odciążaniu nerek, lub o odkwaszaniu żoładka, itp,. itd.
A tu idzie tylko o stary zwyczaj jaki się ładnie zakorzenił.
Czyż to wszystko nie jest kawiarnianym gadaniem?
Ja akurat nie odczuwam potrzeby przekonywania nikogo o swojej racji. Nie uważam też, że mam patent na nieomylność.
Mimo całego szacunku, nie widzę sensu dalszego kruszenia kopii o tego rodzaju detale.
W ten sposób uważam temat za zamknięty.
to są puste bzdury i tyle ;) jejku że tak można pisać ....
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńJako fizyk i amator świeżo palonej kawy spieszę sprostować - woda "przechodząca" przez kawę w sitku kawiarki ma temperaturę niższą niż 100 C. Działa to tak, że wysoką temperaturę osiąga woda na dnie kawiarki. Kiedy zaczyna parować wypycha wyżej położone warstwy (jeszcze nie wrzącej) wody do góry. Pod wpływem działania tej pierwszej wody kawa w sitku pęcznieje, w miarę pęcznienia zwiększa się też ciśnienie, pod którym woda przechodzi przez kawę.
To jest tak, że w tych włoskich ekspresach, które stawia się na ogniu, ujście wody znajduje się tuż przy dnie zbiornika. Gdy woda zaczyna wrzeć w zamkniętym pojemniku, pod narastajacym ciśnieniem zaczyna się gromadzić nadmiar pary wodnej. Owo ciśnienie właśnie wymusza wypchnięcie wody ku górze, poprzez jedyne możliwe ujście przy dnie. Tzn. cały mechanizm działa niemal jak strzykawka. Ponieważ w/g specjalistów d/s żywienia, kawa nie powinna mieć kontaktu z temperaturą wyższą od 95 stopni, nie polecam tak zaparzonej.
UsuńI jeszcze jedno. Wiedza w jakiej posiadanie wchodzą tzw. bariści (ci, którzy zajmują się parzeniem kawy) znacznie odbiega od wiedzy na temat samego produktu jakim jest kawa. Jeżeli piszę, że coś jest szkodliwe, to nie musi oznaczać, że będzie natychmiast doprowadzć do uszczerbku zdrowia. Niezdrowe, nie zawsze okalecza, lub zabija. Każdego dnia jemy paskudną chemię, jaką nam się potajemnie wciska w produktach spożywczych. To znaczy, że to co tu piszę powinno być traktowane jako dobra rada, a nie jako obrazoburcza prowokacja. W końcu komuś trzeba wierzyć.
Nie sadzę aby naukowcy z Instytutu Żywienia Uniwersytetu Wiedeńskiego wyssaali sobie to wszystko z palca.
Przymusu nie ma. Każdy może mieć na ten temat swoje własne zdanie.
W każdym razie dziękuję za zaintersowanie tematem.
Dzień dobry
UsuńPodoba mi się Pana rozsądne i pełne pokory odpowiedzi, widać że jest Pan Amatorem kawy, oczywiście przez duże A i w dobrym tego slowa znaczenia bo amator wywodzi się od amor czyli z miłości do czegoś, tak jak ja się uważam za amatora biegania, czyli robię to bo lubię (a nie w sensie że zajmuję się czymś po "amatorsku" czyli nie profesionalnie) choć jedno drugiego nie wyklucza bo można coś robić zawodowo i z pasją-miłością (choć jednak to ostatnie to raczej pasuje do ludzi niż do czynności czy żeczy, no ale tak się utralo).
Ad rem ... jestem zaskoczony tą wloską kawiarką na gaz, że tak to działa ... aż zacząłem inaczej patrezc na ekspers przelewowy napapierowe filtry, ktorego nie używam, czy ja dobrez mniemam że kawa będzie zdrowsza jeżeli użyję ekspresu przelewowego niż kawiarki na gaz?! (już wiem że w tym przelewowym ekspresie nie będe grzal kawy na plycie bo czasmi i 4 godziny trzymalem kawęm dzieki!)
z poważaniem
ToMeK
Z pewnością kawa parzona przez filtr przelewowy będzie zdrowsza. Jedyne na co trzeba zwracać uwagę, to właściwy stopień zmielenia i proporcja zastosowanej kawy do ilości wody!
Usuńdzien dobry :) prosze mi podac własciwa proporcje kawy w łyzeczkach do ilosci wody 0,3l chodzi o zaparzenie kawy w expresie przelewowym ?? prosze o odpowiedz
UsuńTo co Pan zdaje się nazywa włoskim ekspresem, poprawnie nosi w języku polskim nazwę kawiarki, zamiennie można określać ją kafetierą lub moką (nie mylić z Mokką - portem afrykańskim). Jeśli pisze się na jakiś temat warto również zasięgnąć wiedzy dotyczącej innych aspektów tegoż tematu. Jeśli popełniane są podstawowe błędy, które wytykają Szanownemu Panu tzw. (jak to Pan ładnie raczył określić) domowi bariści, to raczej wypadałoby podziękować za sprostowanie i unikać na przyszłość tego rodzaju błędów. Jednocześnie sugeruję zapoznanie się jednak z takimi instytucjami jak SCAE i INEI, lub wędrówkę po warszawskich/krakowskich/wrocławskich kawiarniach z prawdziwego zdarzenia, gdzie ludzie wykonujący zawód baristy poczęstują Pana wyborną kawą z niezwykłych ziaren. Tymczasem, jako zagorzała fanka kawiarki żegnam ufając, że wyciągnie Pan wnioski na przyszłość. Acha! I nawet ja wiem, że espresso nie zrobi Pan korzystając z młynka ręcznego - szkoda wysiłku, bo 25/25 nigdy się nie osiągnie.
OdpowiedzUsuńdzien dobry, z przykroscia przeczytalam ze kawa robiona w mojej ulubionej kafeterce jest niezdrowa, mam w zwiazku z tym pytanie: jaka metode palenia procz ekspresu moglby Pan polecic jako najzdrowsza? drip, press, chemax ?
OdpowiedzUsuńPragnę unikać czegoś takiego jak polecanie konkretnych gatunków, czy metod parzenia, a w szczególniści palenia kawy. Każdy konsument powinien o tym decydować sam, kierując się własnym podniebieniem.
UsuńPisząc o kawie na blogu, kieruję się jedynie tym, co ogólnie zaleca naukowa wiedza i zawodowcy. Mimo wszystko wiele osób czytających Moją Kawiarenkę, odbiera te wiadomosci zbyt emcjonalnie.
Co do palenia kawy, obowiązuje następujaca zasada. Im dalej na północ Europy, tym jest ona lżej palona. Dlatego statystyki mówią, że w Sandynawii pije się o 5 do 7, a nawet 12 razy wiecej kawy niż np. we Włoszech. Im dalej na południe, tym ziarna są mocniej palone. Np. Arabowie uwielbiają taką "prawie zwęgloną".
Choć zabrzmi to paradoksalnie, o zapotrzebowaniu na ilość wypijanej kawy, decyduje stopień regionalnego nasłonecznienia. Im mniej godzin słońca w roku, tym wiecej potrzeba kawy, aby móc pozytywnie stymulować przebieg dnia.
Powinno się unikać picia kawy palonej przemysłowo, (takiej z półek supermarketów) bo tam zabieg ten, choć trwa krótko, często osiąga temperaturę kilkuset stopni. Skutkiem tego wiele naturalnych wartości aromatycznych, zostaje bezpowrotnie zniszczonych.
W małych palarniach temperatura oscyluje w granicach 180 stopni z plusem. Kolejno chłodzona jest zimnym powietrzem a nie lodowatą mgłą wodną, jak to czynią hurtownicy.
Metoda palenia zależy więc od życzenia klienta i gatunku kawy z jaką się ma do czynienia.
Najczęściej popełnianym błędem jest komponowanie mieszanek kawy jeszcze przed paleniem, bowiem ziarna różnych gatunków palone razem, nigdy nie osiągną własciwego punktu jednocześnie.
Mieszać różne gatunki, powinno się zaraz po zakończeniu palenia.
Witam. Mam ekspres saeco, ktory ma pokrętło do ilości wody i 3 stopnie mocy kawy. To mój pierwszy ekspres cisnieniowy więc mam trochę dylematów. Czy on zawsze odmierzała taka sama ilość kawy? Czy to jest moc na 1 czy na 3? Bo patrząc na te kapsułki z fusow które on wyrzuca, są takie same.. chociaż już tu wyczytalem że kilka gram różnicy czyli niezauwazalne. Mam nadzieję:) jeśli robię dużą kawę czyli pokryto wody na max, to on i tak weźmie tyle samo kawy przez co kolor strumienia słabnie im wiecejcwody jest lane?? Tak ma być? Czy można jakoś ocenić kiedy kawa jest najlepiej zmielona? Bo ten mysi ogonek niekoniecznie mogę dobrze zauważyć :) żeby zrobić w cisnieniowym dużą dobra kawę zaleca Pan espresso i do tego po prostu woda? Może na razie wystarczy pytań. P.s. zazdroszczę wiedzy..
OdpowiedzUsuńFirma Saecco w oryginalnym wydaniu przestała istnieć przed 2 - 3 laty? To co obecnie jest do nabycia na rynku, to jest produkowane gdzieś na dalekim wschodzie, pod skrzydłami firmy Philips. Tym wyrobom daleko jest do tych, które kiedyś wytwarzano we Włoszech. :-(
UsuńEkspresy, które są wyposażone w dozownik ilości kawy kosztują od 400 € wzwyż.
Z tego co Pan pisze mogę tylko wnioskować, że jest to konstrukcyjnie dość prosty aparat i sterować w nim można tylko ilością wody. A więc chcąc otrzymać dużą kawę, powinno się do filiżanki dwukrotnie przepuścić małą kawę, czyli środkowy stopień. Ekspres powinien wydać 50 ml płynu.
Bez odpowiedniego doświadczenia, na pierwszy rzut oka trudno jest ocenić właściwy stopień zmielenia kawy.
Ekspres powinien posiadać pokrętło do takiej regulacji.
UWAGA! Pruszać nim wolno tylko w tym momencie, kiedy młynek znajduje się w ruchu. Zmianę zauważa się dopiero po zaparzeniu ok. 5 kaw!
W oryginalnej włoskiej wersji, wspomniane pokrętło należało ustawiać między Nr 7 a 8.
W sumie powinien Pan obserwować jak smakuje świeżo zaparzana kawa i ustawiać pokrętło pod własne podniebienie.
Życzę smaczniego :-)
Co do sterowania to jest pokrętło ilości wody i przycisk mocy kawy (1-3 ikonki kawy w zależności od pożądanej mocy kawy). Pewnie bierze te kilka gram kawy więcej do kolejnych "ziarenek".
UsuńCo do ustawienia grubości zielenią, to szkoda że nie ma określenia optymalnego, tak jak Pan pisze że w oryginale było to między 7 a 8.
Nie wiem czy mogę obracać pokretlo grubości podczas pracy ponieważ jest ono pod przykrywką i po jej otwarciu wyświetla się błąd.. ale zobaczę.
By się wydawało, że z tymi cisnieniowymi to prosta sprawa, kilka kliknięć i już a to nie aż tak proste.. ale będę próbował. Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.
Na rynku stale pojawiają się nowe konstrukcje.
UsuńMoże należałoby zajrzeć do instrukcji obsługi?
Ja jestem ciekawy jednego :-) napisał Pan, że 9 barów to optymalne ciśnienie. Przeszukując sklepowe półki natrafiam tylko na ekspresy 13-15 barowe, moje pytanie co z takimi ekspresami? Czy za wysokie ciśnienie źle wpływa na smak, jakość, cokolwiek? Posiadam w domu ekspres 15 barowy, nie jestem znawcą kawy, jedynie smakoszem amatorem i uważam że kawa którą oferuje mi ekspres jest wyśmienita, zatem czy mogła by być lepsza gdybym znalazł ekspres 9 barowy? :-) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety to jest prawda, że handel oferuje tylko domowe ekspresy z ciśnieniem 13 - 15 barów. Aby mieć do dyspozycji wspomnianą możliwość 9 barów, trzeba by kupić profesjonalny aparat, którego cena rozpoczyna się od 1.800 €
UsuńW domu mam też taki na 15 barów i muszę się z tym pogodzić.
Przeczytałam Pana uwagi z zainteresowaniem. Mam ekspres Delonghi, Petra i mały podróżny przelewowy. Kawiarkę też, ale jest dekoracją w kuchni. Kawę staram się pić w domu albo we Wloszech.Moim zdaniem w naszych kawiarniach podają kawę z supermarketów. Proszę o kontynuację porad, za które dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
UsuńW polskich kawiarniach podają taka kawę, jaką mają dostarczaną w umowie. Mianowicie odbywa się to na takiej zasadzie, że firma która instaluje ekspres w kawiarni, automatycznie oferuje jakąś swoją kawę. Na początek po bardzo atrakcyjnej cenie. Przeważnie z miejsca 10 kg kawy gratis, ale za to trzeba podpisać cyrograf na wyłączność zakupów tylko w tej firmie. Później goście latami muszą pić wymuszony towar.
Najbardziej boli to, że właściciele takich punktów gastronomicznych absolutnie nie przywiązują wagi do jakości kawy jaką podają swoim gościom. Dla nich kawa = czarne ziarenka, zmielone i zalane gorącą wodą.
Pozdrawiam Tadeusz
PS. Proszę nie pisać przez Pan, bo na tym blogu wszyscy jesteśmy po imieniu :-)
Od niedawna jestem użytkownikiem starego ekspresu z młynkiem. Sam go wyremontowałem i od tamtej pory stałem sie amatorem małej czarnej. Po przeczytaniu zamieszczonych tu informacji zrozumiałem nareszcie o co chdzi z tą kawą:) Jak tylko znajdę czas biorę się za eksperymenty z ustawieniami porcji, wody i młynka. I za degustację w gronie znajomych. Dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńAle bardzo prosze
UsuńMiło się czytało artykuł i komentarze i również chciałbym o coś zapytać ale obawiam się, że nikt nie wyłoży mi tacy na ławę co oczywiście zrozumiem ale spróbuję :) U mnie sytuacja wygląda trochę inaczej, ponieważ nie jestem miłośnikiem kawy, po prostu ją lubię. Prowadzę salon kosmetyczny/spa z żoną i chcemy podawać kawę gościom, głównie są to kobiety. Zacznijmy od kawy, kupiłem opakowanie dallmayr crema intensa. Zależy mi na kawie aby smakowała większości ponieważ każdemu nie da się dogodzić. Czy jest ona odpowiednia czy może jest jakaś lepsza w rozsądnej cenie (zaznaczam, że klienci nie przychodzą na kawę tylko na zabiegi a kawa to dodatek więc kawy za kilkaset złotych odpadają). Druga rzecz to ekspres. Posiadam saeco incanto classic silver jest to ten starszy model i z tego co tu wyczytałem to pokrętło do mielenia kawy najlepiej ustawić między 7 i 8 ale jest jeszcze pokrętło do ilości kawy (od 6 do 9 g.) ale oznaczone jest jako + i - więc domyślam się że skoro ma być 7 gram to bliżej minusa je ustawie. Kolejna rzecz to ilość zaparzonej kawy. Mogę trzymać przycisk i o tym decydować więc również tu wyczytałem że ma być to 50ml. Kawa będzie raczej podawana z mlekiem więc do 150 ml filiżanki zaparzam 50ml kawy, 50ml mleka i 50ml pianki? Czy takie proporcje będą w porządku? Trochę dużo tych pytań i wiem że złotego środka w tym przypadku nie ma ale chodzi mi o jakąś bazę wyjściową aby ta kawa była po prostu smaczna a drobne korekty są oczywiście dozwolone. Niestety sam nie jestem w stanie ocenić czy jak jakieś pokrętełko obrucę delikatnie w którąś stronę to czy smak się zmieni, ponieważ nie mam doświadczenia w zaparzaniu oraz piciu kaw, tym bardziej, że dopiero kupiłem ten ekspres i nigdy wcześniej nie miałem ciśnieniowego a kawę piłem rozpuszczalną jak mi ktoś zrobił... z góry dziękuję za wyrozumiałość i podpowiedzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Robert Szulczyński
Z przykrością muszę odpowiedzieć, iż na tym blogu nie zamieszczam reklamy żadnych firm zajmujących się dystrybucja kawy. Jest tu mowa jedynie o kawie jako o produkcie.
OdpowiedzUsuńJeżeli idzie o kobiece podniebienia, to w sporej części preferują one kawy o łagodnym smaku, czyli nie mocno palone i z gatunku prawdziwa Arabica.
7 g kawy na 50 ml wody (mała kawa) to jest jedynie norma gastronomiczna, jaka obowiązuje w kawiarniach i restauracjach.
W domu każdy może sobie dowolnie sterować jej ilością!
Wesołych Świąt :-)
Od 2 lat porzuciłem na zawsze kawę rozpuszczalną i rozpocząłem przygodę z kawą zaparzaną w kawiarce. Uwielbiam ten intensywny smak. Zawsze jednak kupowałem kawę mieloną. Postanowiłem spróbować kawy ziarnistej, mielonej przed przyrządzeniem naparu. Dziś dotarł do mnie ręczny młynek żarnowy- koszt 60zł. Niestety wszystkie 3 parzenia (ekperymentowałem z grubością mielenia) wyszły okropne. Napar zupełnie bez charakteru a jednocześnie bardzo kwaśny! Co mogę robić nie tak? Czy to kwestia pierwszych "przemiałów"? Zaznaczę że kawa to kupiona ekperymentalnie polska marka, 8zł za 250gr, brazylijska arabica.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trudno tu coś radzić zaocznie.
UsuńProponuję pójść z ta kawą do najbliższej zaprzyjaźnionej kawiarni, i poprosić o zmielenie i zaparzenie na próbę w tamtejszym ekspresie ciśnieniowym.
Jeżeli kawa nie ma aromatu - prawdopodobnie albo jest zwietrzała albo za grubo zmielona.
Kwaśna może być z powodu złej wody albo pechowego gatunku.
Wiele wyjaśni wizyta u zawodowca :-)
Testuję rózne kawy, ekspresy, sposoby parzenia i umieszczam to na profilu Facebooka Najlepsze espresso na świecie. Ostatnio próbowałem z kawiarki i w systemie chemex jednak cały czas smak tej kawy niezależnie jaka ona jest przypomina tzw. kawę sniadaniową z ekspresów przelewowych podawaną w hotelach do śniadania z nijakim aromatem i smakiem. Cały czas -przynajmniej dla mnie- dwa najlepsze sposoby to ekspres kolbowy i zaparzacz tłoczkowy. Natomiast "testując" kawy w kawiarnaich z ekspresów ciśnieniowych jestem zaskoczony, że prawie wcale nie używa się typowego skłądu do espresso (80 % arabiki i 20 % robusty) tylko 100 % arabiki i to na dodatek średnio palonej. I robią to szkoleni bariści. Być może wydaje się im, że 100 % arabiki jest lepsze a przy średnio palonej będzie wiecej smaku i aromatu. Ale tak naprawdę wtedy prawie zawsze uwydatnia się kwasowość, któa dominuje.
OdpowiedzUsuńKawa choć nie powoduje uzależnienia, tworzy silne przyzwyczajenia smakowe.
OdpowiedzUsuńCo odpowiada jednym i może być uznane za doskonałość, wcale nie musi się podobać innym. Czyli sprawa czysto indywidualna.
Na rynku niestety spotyka się produkty, które perfidnie noszą nazwę - "100% Arabica" a w rzeczywistości zawierają wysoki procent robusty.
Na zadane pytanie, w odpowiedzi zasłaniają się tajemnica firmy.
To jest krzyczące draństwo, bo rynek wie, że klient zaczyna pytać o kawę gatunku Arabica.
Między więc Arabica - jako określenie botaniczne, a tym samym słowem nazywającym produkt w handlu, panuje ogromna przepaść znaczeniowa.
Niestety.
Dziękuję za interesujący komentarz :-)
Dzień dobry, proszę o informację czy zna Pan taki "twór" jak gotowana kawa i jak się Pan na to zapatruje?
OdpowiedzUsuńNiekiedy ziarna kawy najpierw się moczy w mleku lub w śmietanie i później gotuje jako wywar smakowy do sosów.
UsuńKawa "parzona" po turecku, przed podaniem ma się 3 x unieść w tygielku, tzn. musi się trzy razy krótko zagotować.
W bezpośrednim tłumaczeniu z języka niemieckiego - kawę się gotuje - bo mówi się - Kaffee Kochen, - a nie parzy - jak w języku polskim, bo wówczas nazywałoby się "poschieren".
Tak czy inaczej, kawa nie powinna mieć kontaktu z temperaturą wyższą od 95 stopni C, więc zabiegu typu gotowanie, zdecydowanie bym nie polecał.
Pozdrawiam, Tadeusz
i w przyszłości proszę zapomnieć o zwracaniu się przez Pan bo tutaj na blogu wszyscy jesteśmy po imieniu :-)
Dzien dobry,bardzo prosze o informacje: jaka jest roznica miedzy Espresso Machine a Nespresso,z ktorego rodzaju urzadzenia kawa jest bardziej smakowo wykwintna i nawet moze zdrowsza,w pierwszym przypadku mamy tygielek a przy drugim nie.Dziekuje serdecznie za odpowiedz i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEsspresso Machine może być dwojakiego rodzaju. Półautomatyczna, taka jak na pierwszym zdjęciu, albo w pełni automatyczna. Wspólną cechą jest przepuszczanie gorącej wody pod ciśnieniem przez zmieloną kawę. Jakość i smak otrzymanego naparu zależy od stopnia zmielenia, rodzaju kawy i jakości zastosowanej wody.
OdpowiedzUsuńW przypadku Nespresso chodzi o aparat, do którego pasują tylko odpowiednio dobrane kapsułki zawierające płynny koncentrat kawy. Ten najczęściej jest robiony z ziaren wątpliwego pochodzenia. Do tego ów ekstrakt jest aromatyzowany chemicznymi środkami smakowymi. Czyli bardzo drogo płacisz za kawę, a kupujesz chemię.
Nie polecam z dwóch względów. Po pierwsze. Taka kawa kosztuje o dobre 45% drożej od ziarnistej, i po drugie jest szprycowana środkami, których skład zna tylko producent. Wytwórcy często zasłaniają się tajemnica recepturową, bo gdyby ujawnili co taka kawa rzeczywiście zawiera, nikt by tego nie kupił.
To świństwo sprzedaje się jak świeże bułeczki, tylko dzięki temu, że mają przekonywująco zrobioną reklamę.
Witam, Nie mogę się zgodzić z opinią że smakuje jak świnstwo oraz jest płynne - nie jest płynne. Nie chcę reklamować marki ale napomknę że tassimo robi z 8g tak czarne i smoliste espresso, ktore zalane dobrym mleczkiem tworzy macciato porownywalne do mcdonalda. Rozumiem, ze sieciowa kawa moze nie jest wykwintna ale należy raczej do smacznych mocny i intensywnych - wiec nie jest zła. Porównując natomiast 8g porcję i zrobioną z niej kawę w ekspresie ciśnieniowym marki delongi z tą z kapsułki tassimo, dla tej pierwszej kawa jest po prostu słaba. I co z tego że przeliczenie na kg kawy wychodzi drożej na kapsułki, jak taką mieloną zużywam 3x szybciej, gdyż kawa jest po prostu słaba. Co do smaku, no cóż - smaczniejsza jest ta z ekspresu z młynkiem, ale w sensie aromatu, natomiast w sensie intensywności smaku kawy już z mleczkiem - wygrywa kapsułka. Wiem ze to dziwne ale uważam ze to nie subiektywne. Espresso zrobione przy 25ml-35ml z ekspresu z młynkiem jest po prostu bledsze (maksymalna ilosc kawy na pokrętle i młynek na 7-8) od tej z kapsułki. Co Wy na to?
UsuńBardzo prosze o odpowiedz na wczesniej zadane pytanie...z ktorego rodzaju maszyny-nie podaje firmy bo nie chodzi o reklame - jest serwowana smaczniejsza i zdrowsza kawa,z maszyny typu Espresso czy Nespresso.Dziekuje.
OdpowiedzUsuńKawa należy do takich napojów, który nie powoduje uzależnienia, ale za to silne przyzwyczajenia smakowe. Dlatego nie można powiedzieć, który sprzęt produkuje smaczniejszą. To jest kwestia indywidualnej oceny.
UsuńWyżej napisałem, że Nespresso zawiera chemiczne dodatki. Wniosek nasuwa się sam.
Ale co do Espresso, też nie należy kupować kawy mielonej w odessanych opakowaniach. Warto przeczytać, co jest tam napisane drobnym druczkiem. Jedynym wyjątkiem jest, jeżeli mi kawę ziarnistą zmielą na moich oczach w sklepie. Ale wtedy też trzeba znać odpowiedni stopień mielenia!.
Panie Tadeuszu, a co Pan sądzi o chemaxie ? Czy kawa parzona w tym naczyniu przez podwójny filter jest ok? A drip? jest tanszy a zasada podobna. Czy są duże rożnice? Pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńProszę nie pisać przez Pan, bo tu na tym blogu wszyscy jesteśmy ze sobą po imieniu. :-)
OdpowiedzUsuńJeżeli idzie o kawę parzoną przez filtr, to jedynym godnym polecenia sprzętem jest dzbanek z porcelanowym filtrem. Między innymi dlatego, że ziaren kawy do niego nie powinno się mielić zbyt drobno.
Niestety nie znam polskiej nazwy. Po niemiecku nazywa się to Karlsbarderkanne - co można przetłumaczyć jako: dzbanek z Karlowych Warów.
Jak już pisałem kawa nie powoduje uzależnienia tak jak nikotyna czy alkohol. Natomiast daje niezwykle silne przyzwyczajenie smakowe.
Wszelkie podwójne filtry to jest tylko pic handlowy. W smaku kawy liczą się głównie: jakość i temperatura wody, gatunek i stopień zmielenia, oraz świeżość i poziom palenia.
Dlatego każdy filtr w zasadzie spełnia rolę trzecioplanową.
Wesołych i Zdrowych Świąt przy kawie własnego wyboru :-)
Ciekawy post. Sporo wnosi do mojej nikłej wiedzy na temat parzenia kawy.
OdpowiedzUsuńJa mam Ekspres włoski DeLonghi i młynek żarnowy. Już od pięciu lat pijemy z mężem tak parzoną kawę i już inna nam nie smakuje.
Ale Twoje wskazówki są cenne. Nie pijamy tak mocnej jak Włosi, bo ja lubię w miarę dużo kawy, ale i nie jest to lura.
Załączam pozdrowienia.
Dziękuje i pozdrawiam wzajemnie :-)
UsuńWłosi piją napar z kawy, która jest mocniej palona niż ta, którą pije się dalej na północ Europy. Do tego sypią do mieszanek 40% robusty, która zawiera więcej kofeiny. Oni piją mało mocnej. My dużo słabszej. W/g statystyk w Skandynawii rocznie zużywa się 9 - 12 kg na mieszkańca. We Włoszech tylko 4.
OdpowiedzUsuńNaukowcy dopatrują się w tym wpływu słońca. Tam gdzie jest go mało zapotrzebowanie na kawę znacznie wzrasta.
Też mam DeLonghi, bo mi się Saecco wysłużył do cna.
Pozdrawiam Tadeusz
Pozdrawiam Bardzo serdecznie;)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że nie ma już Domowej Kawiarenki
I dzięki za kolejny artykulik, dotyczący mojej ulubionej kawusi
Przykro mi, ale na to nie miałem ani nie mam najmniejszego wpływu.
UsuńDziękuję i pozdrawiam wzajemnie :-)
Witam, ciekawy artykuł, miałem podobne podejrzenia co do błedu nr 1 w moim ekspresie, chciałem zapytać, do czego służy (jak działa) pokrętło po prawej stronie. W mojej instrukcji jest napisane, że tym pokrętłem reguluje się moc kawy, gdyż ekspres mieli odpowiednio mniej lub więcej ziaren.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Krzysztof
Pokrętło widoczne na zdjęciu z prawej strony, faktycznie służy jako dozownik podawanej kawy. Im dalej będzie ustawione w prawo, tym mocniejsza będzie kawa.
UsuńCzęsto jednak zwykłe ekspresy nie mają takiej możliwości.
Dziękuję za zainteresowanie :-)
Bardzo interesujący artykuł. Myślę, że dzięki niemu wiele osób wreszcie nauczy się poprawnie parzyć kawę i pozna jej prawdziwy smak, który bardzo często wiele osób psuje poprzez jej nieodpowiednie przygotowanie.
OdpowiedzUsuńNo taki przecież był cel publikacji tego tekstu :-)
UsuńWitam! P.Tadeuszu, zakupiłem jakiś czas temu ekspres półautomatyczny do domu. Po krótkim czasie stwierdziłem, iż niezależnie jaką kawę wsypałbym do młynka na ekspresie, ona po zaparzeniu ciągle ma identyczny smak! Próbowałem różnych mieszanek i choć zdaję sobie sprawę, że mieszanki z półki marketowej za kilkadziesiąt złotych smakiem nikogo nie powalą, to jednak skusiłem się na kilka zakupów droższej kawy - niestety efekt był ten sam - smak ciągle jest identyczny. Czy wynika to ze złych ustawień ekspresu? Tzn młynek czy ilość wody? Trochę sam eksperymentowałem z młynkiem i nie wyczułem różnicy. Zastanawiam się też nad pokrętłem intensywności kawy - teoretycznie im więcej na skali, tym młynek dłużej mieli - czy może się to wiązać z mieleniem różnych ilości kawy, czy raczej chodzi o długość pracy młynka na ciągle tej samej ilości ziaren? Jestem już trochę tym rozgoryczony, gdyż ostatnio kolega poczęstował mnie bardzo smaczną kawą z jego ekspresu na kapsułki - i znowu pojawiło się u mnie pytanie, po co wydawać tyle pieniędzy (jak na moje warunki) na sprzęt który nie zadowala efektem? Proszę o jakieś wskazówki. Dodam iż mój ekspres wyprodukowała ta sama firma, której sprzęt prezentuje Pan na pierwszym zdjęciu (to tak aby nie reklamować firmy). Pozdrawiam - rk.
OdpowiedzUsuńEkspres powinien być zaopatrzony w instrukcję obsługi, która wyjaśnia jak osiągnąć życzoną moc zaparzanej kawy.
UsuńKońcowy smak z pewnością zależy od stopnia zmielenia. Im drobniej zmielona będzie kawa, tym bardziej będzie intensywny napar. Jednak z tym trzeba ostrożnie, bo drobny pył w połączeniu z wodą może doprowadzić do zatkania się przewodów prowadzących.
Mogę tylko przypuścić, że winę może ponosić zła woda. Zbyt twarda lub zbyt miękka, bo co innego może narzucać swoje własności otrzymanej kawie, że smakuje tak samo?
Wesołych Świąt i powodzenia w rozwiązaniu problemu :-)
Bardzo dużo się nauczyłam z Pana artykułu, dobrze napisane i konkretnie!:) Zapraszam do mojej Małej filiżanki http://malafilizanka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Angelika
Dziękuję za uznanie i za zaproszenie. Chętnie skorzystam.
OdpowiedzUsuńCo do kawiarek...w sieci jest film gdzie do Bialetti Brikka/Moka podłączono kilka czujników (komora z wodą, sitko z kawą + aluminium kawiarki) i to podłączono do komputera. Zmierzono temp. i ciśń. - nie zanotowano wrzątku! Do zagotowania wody może łatwo dojść, jeśli wystąpi nieszczelność uszczelki lub słabe zakręcenie kawiarki. Do nieprawidłowego zaparzenia może też dojść, gdy jest zbyt mało / dużo wody lub wleje się od razu wrzątek, gdy nie zapełni się sitka do pełna lub zapełni zbyt drobno zmieloną kawą. Inną kwestią jest, że kawa z kawiarki może po prostu nie smakować (nawet w wersji z mlekiem), jako że smakuje inaczej niż ta z dripa czy french pressu i zupełnie inaczej niż ta z espresso. Wielu ludzi z pewnością popełnia nieświadomie błąd i przyrządza sobie zagotowaną kawę tak samo jak zalewajkę i tu też pewna przykra ciekawostka - taka kawa im smakuje i do takiej są przyzwyczajeni.
OdpowiedzUsuńznalazłem ten film:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=ObkjKlJe68A
poza tym to fajny ten Pański blog
pozdrawiam :)
Bardzo fajny artykuł. Na temat kawy sprzedawanej w supermarkecie to tak na prawdę szkoda się wypowiadać. Z pewnością mogę Wam polecić kawy w PzA (piszę pierwsze litery nazwy sklepu i kawiarnii aby nie robić reklamy) Mają tam bardzo duży wybór kaw tradycyjnych jak i smakowych, które są na bazie kawy Kolumbijskiej ( naturalny aromat dodawany podczas palenia kawy ). Takie sklepy znajdziecie w Warszawie ( są 2 ) , Krakowie, Lublinie czy w Poznaniu. A czy słyszeliście o kawie Kopi Luwak? Co o niej sądzicie? :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i interesujący artykuł. Co do kaw sprzedawanych w supermarketach to ,aż szkoda się wypowiadać. Bardzo polecam kawy w PzA ( piszę pierwsze litery nazwy sklepu i kawiarnii aby nie robić reklamy). Mają bardzo duży wybór kaw tradycyjnych ale też i smakowych które są na bazie kawy Kolumbijskiej ( podczas wypalania dodawany naturalny aromat :-) ) Takie sklepy znajdziecie np. w Warszawie (są 2) , Krakowie, Poznaniu czy Lublinie. I w porównaniu z supermarketem jeśli mówią że kawa to 100 % Arabica to tak jest :-) ( troszkę o tym wiem ) Czy słyszeliście o kawie Kopi Luwak ? Co o niej sądzicie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Ciekawe uwagi! Dziękuję bardzo, mi się przyda na pewno.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, mam do Pana pytanie czy jest możliwość wyliczenia gramatury kawy na podstawie ekspresu? jakie jest zużycie wagowe kawy, wody, mleka? czy jest to możliwe do określenia?
OdpowiedzUsuńKawę jako surowiec można zważyć tylko na sucho, czyli przed zaparzaniem. Nie widzę sensu pomiaru fusów, które wyrzuca expres.
UsuńIlość wody = napar kawy.
To samo z mlekiem. Da się obliczyć przed.
dzien dobry:) prosze mi podac prawidłowy stosunek kawy w łyzeczkach do ilosci wody 0,3l zeby zaparzyc prawidlowo kawe w expresie przelewowym ??
OdpowiedzUsuńprosze o odpowiedz
ponieważ łyżeczka łyżeczce nie jest równa, na 300 ml wody powinno się przeznaczyć 42 g kawy.
OdpowiedzUsuńhmm nie za wiele mi to mowi czy to beda np.2 duze łyzki stołowe ??
UsuńW specjalistycznych sklepach są tzw. miarki do odmierzania kawy.
UsuńDo zaparzenia 1 małej kawy potrzeba 7 g zmielonego surowca.
42: 7 = 6
Czyli nie licząc na łyżki co na 6 miarek do małej kawy.
a jak bardzo powinna byc zmielona kawa do kawiarki?
OdpowiedzUsuńwlasnie zostalam posiadaczka mlynka recznego i po raz pierwszy mielilam kawe i nie wiem jak bardzo powinna byc zmielona
no i gdzie kupowac kawe ziarnista
Powinna być zmielona drobno. Bardziej drobno niż to się robi do filtra.
UsuńW miarę możliwości kawę należy kupować bezpośrednio w palarni, lub w ostateczności w sklepach firmowych oferujących kawę.
W supermarketach - raczej nie. Szczególnie nigdy w tzw. promocjach.
przepraszam ale nie wiem jak drobno sie mieli do filtra, zawsze kupowalam juz zmielona i nigdy nie uzywalam ekspresu do kawy wiec nie mam porownania.
OdpowiedzUsuńOpisowo nie da się tego dokładnie zdefiniować. Proszę o to zapytać w punkcie oferującym kawę.
UsuńWitam serdecznie. Bardzo ciekawy artkuł. Ja od niedawna mam ekspres DeLonghi i nadal testuję, bo nie znalazłam swojego smaku. Przyznam, ze nie mialam tak ustawionych pokręteł, ale wypróbuję. Mam tylko jedno pytanie, bo widzę, że ma Pan też ten sam ekspres, na jaki stopien ustawić młynek? U mnie max jest 7. Dziękuę za wskazówkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmak kawy w dużej mierze zależy także od gatunku zastosowanej kawy.
UsuńJeżeli siódemka to jest maksymalny stopień mielenia a po wypiciu zaparzonej porcji na dnie filiżanki nie pozostaje osad z drobnego pyłu kawy, to oznacza, że stopień zmielenia jest OK! Zmniejszenie spowoduje grubsze mielenie a w ślad za tym i gorszy smak.
Ważne aby kawa była świeżo palona a zastosowana woda miała odpowiedni stopień twardości :-)
Mam taki sam model ekspresu, De Longhi, który zakupiłam niedawno. Nadal szukam swojego smaku kawy, w związku z tym moje pytanie, bo widze, że Pan ma tez tej firmy. Na ile nastawić młynek, u mnie max jest 7. Dziękuję. Bardzo fajna stronka :-)
OdpowiedzUsuńW mojej maszynie jest 10 stopni mielenia. "Siódemka" to jest ustawienie fabryczne, które jest najczęściej stosowane.
UsuńPrzestawiając owo pokrętło należy pamiętać, że:
- zmieniać stopień mielenia wolno tylko w momencie kiedy młynek aktualnie miele kawę!
- aby skutecznie odczuć faktyczny smakowy efekt zmiany, trzeba zaparzyć ze 4 - 5 kaw!
Nie wiedziałam, że stopień zmielenia kawy aż tak wpływa na końcowy smak napoju. Dzięki za te informacje!
OdpowiedzUsuńOwszem nie tylko stopień zmielenia co także jest bardzo ważne aby była mielona tuz przed zaparzaniem!
UsuńWow! Jaka pokaźna ilość komentarzy. Ja to mimo wszystko nadal uwielbiam najbardziej kawę mojej... babci ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszą kawę jaką do tej pory piłem jest kawa świeżo palona z firmy http://www.coffeenation.pl/. Naprawdę cudowny smak i rewelacyjny aromat. Serdecznie polecam :D
OdpowiedzUsuńPanie Tadeuszu,
OdpowiedzUsuńchyba czas na napisanie jeszcze raz takiego wpisu o kawie.
W odpowiedziach na pytania czytelników, zawarł Pan w ciągu 4 lat, więcej informacji niż w samym wpisie.
Warto byłoby to jakoś usystematyzować.
Bardzo podoba mi się spostrzeżenie, że im dalej na północ tym kawa jaśniejsza (i oczywiście mocniejsza). Coraz częściej też smaczniejsza - i o tym Polacy niestety jeszcze nie wiedzą - ale to też kwestia smaku i przyzwyczajeń ugruntowanych przez głupie reklamy zachodnich koncernów.
Wpływ pogody i nasłonecznienia jest niezaprzeczalny. Na północ kawa jaśniejsza a alkohol mocniejszy:).
I warto podkreślić, że podstawowy błąd, to kupowanie starej, kiepskiej kawy w markecie. W ciągu 4 ostatnich lat powstało w Polsce kilkadziesiąt małych palarni w których można już kupić - chociażby przez internet- świeżo wypaloną kawę wysokiej jakości cenie tych pseudo-ekskluzywnych "kaw" włoskich czy niemieckich zalegających miesiącami na marketowych półkach.
Dziękuję za uwagę i za uznanie.
UsuńZ pewnością zajmę się tematem ale nie dam rady wcześniej niz w listopadzie.
Ale tu się dzieje ! Ciekawe czy ktoś wie jakie sitka kupić i użyć do tego, aby zrobić najlepszą kawę ,,crema'' ? Od dziś testuję kawy, gdyż właśnie za 200 zł kupiłem praktycznie nieużywany włoski ekspres kolbowy z 1991 roku !!! Marka ,,Ferrari'', model ,,cremosa junior'', wyprodukowany w Modenie. Elegancki, czarny, niewielki, bez elektroniki, dość ciężki gdyż z dobrej jakości metalu wykonany, z pewnością umili sobotnie poranki :-) Działa rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńOd niedawna jestem posiadaczką automatycznego expresu f-my delongi.W instrukcji jest inf.że jeżeli chcę zwiększyć ilość kawy w filiżance wystarczy po wytworzeniu kawy przytrzymać 3sek.przycisk wytwarzania kawy.Czy otrzymam wtedy słabsze espresso?Bo ekspres pobrał ilość kawy po wybraniu mocy kawy.
OdpowiedzUsuńWspomniana firma produkuje liczne modele ekspresów. Nie wiem o jakim jest tu mowa ale absolutnie nie jest technicznie możliwe aby czasie wspomnianych 3 sekund młynek zdążył zmielić dodatkową porcję kawy i jednocześnie ją zaparzył.
OdpowiedzUsuńCzyli należy przyjąć, że tak jak przypuszczasz. W filiżance znajdzie się kawa dodatkowo rozwodniona.
Mam ekspres automatyczny Siemens. Przekonałem się jak ważne jest płukanie ekspresu przed parzeniem kawy. Oczywiście ekspres niby sam się "płucze" po włączeniu, ale wylewa tylko 20ml wody. Ja podstawiam kubek i wylewam 250ml wrzątku, uprzednio nastawiając opcję "kawa mielona" co wyłącza młynek i nie marnuje kawy. Woda która wylatuje jest jasno żółta ( jak siki noworodka ) więc jest to najlepszy dowód że płukanie coś usuwa. W przeciwnym wypadku kawa jest kwaśna i nic się na to nie poradzi
OdpowiedzUsuńSłuszna reakcja. Ja robię tak samo. Tą różnicą, że w moim ekspresie jest osobny przycisk do pozyskiwania gorącej wody.
UsuńGratuluję roztropności.
Tadeuszu,
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że parę lat temu trafiłem na Twojego bloga. Rozjaśnił moje spojrzenie na kawę.
Dopiero od niedawna mogę pozwolić sobie na zakup ekspresu ciśnieniowego. Pocieszyła mnie informacja, że posiadasz w domu (z musu finansowego) ekspres z ciśnieniem 15 bar. Więc nie jest to zbrodnia ;-)
Zamierzam kupić ręczny ekspres Saeco Poemia, który kosztuje poniżej 500 zł.
Interesuje mnie czy sitka w kolbach znacznie się różnią w zależności od firmy czy raczej są uniwersalnego kształtu (oczka)?
Czy kontakt plastiku z płynem kawowym (tak jak tutaj: http://3.bp.blogspot.com/-Ok4j5f44GxU/TZlzvSlVPYI/AAAAAAAADFA/5oZGPLjIdJw/s320/Sp%25C5%2582ywaj%25C4%2585ca+kawa+1.JPG) ma jakiś wpływ na smak kawy?
I czy bojler aluminiowy przy używaniu przefiltrowanej wody jest gorszy jakościowo od stali nierdzewnej?
Czy przy ciśnieniu 15 bar zasada 50 ml wody na 30 sekund parzenia jest do osiągnięcia? Bo skoro to wyższe ciśnienie to woda powinna przepływać szybciej.
Zastanawiam się też jak kontrolować temperaturę w ekspresie bez termometru, ale to już chyba kwestia doświadczenia.
Tak czy inaczej niedługo, mam nadzieję, zacznę przygodę z parzeniem kawy. Już nie mogę się doczekać!
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam!
Damian
Firma Saecco faktycznie kiedyś należała do wiodących na rynku. Czemu przestała istnieć - nie wiem. Nazwę przejął Philips i obecnie produkuje swoje wyroby gdzieś na rynku taniej pracy, pod nazwą byłej konkurencji. Odradzam kupowanie, bo to są knoty.
UsuńWszelki kontakt żywności z tworzywami sztucznymi nie jest godny polecenia.
Także aluminium jest podejrzewane o działanie rakotwórcze.
Szybkość przepływu wody w największym stopniu zależy od stopnia zmielenia kawy i jej jednorazowej ilości w parzelniku.
Wesołych Świąt - Tadeusz
Parę słów wyjaśnienia. Ciśnienie 15 bar o jakim mowa w opisach większości ekspresów domowych, oznacza że takie w nich z racji zastosowanej pompy jest do osiągnięcia. Mowa jest o jej wydajności. Nie oznacza to jednak, że kawa zawsze poddana jest takiemu ciśnieniu. Faktyczne ciśnienie jakie uzyskujemy, zależne jest od stopnia zmielenia kawy i jej ubicia w kolbie. I tak, przy grubo zmielonej kawie , woda przepłynie przez kolbę czyli kawę szybko, czyli bez oporu, czyli z niewielkim ciśnieniem 2 - 3 bary. Aby uzyskać ciśnienie 9 bar trzeba sporo praktyki.
UsuńBardzo dobry artykuł, to już prawe 5 lat i w Polsce na rynku kawy zaszły ogromne zmiany. Dużo kawy ziarnistej. Uważam że ekspresy za 3000 zł to wyrzucenie pieniędzy. Mam ekspres kolbowy z Flohmarku za 50 DM, ma 16 lat i inspiruje mnie do dzisiaj. Sitko ze stali, regularnie go odkamieniam. Powiem tak , nie słodzę kawy ani herbaty, ale kiedy kupiłem cukier trzcinowy, i dodaję do kawy, wszystko to co mówią barisci o kawie przestaje mieć znaczenie. Cukier trzcinowy zmienia parametry kawy na plus, o 80 procent. Ekspres ma dzbanek na 250 ml. Zawsze robiłem mokkę na kubek 200 ml 3/4 sitka. Cos mnie podkusiło, po 15 latach, sprawdzić małe espresso. 50 ml. Woda filtrowana.
OdpowiedzUsuń30 sekund to espresso z piankę i 2 minuty pozostały napar . Wtedy zobaczyłem różnicę 30 sekund. Ten czas ma rzeczywiście znaczenie. Pozostały napar już znacznie, znacnie gorszy. Kawa do espresso powinna być włoska, hiszpańska, albo portugalska,bo te kawy mają body i niska kwasowość. Kawy niemieckie, skandynawskie mają aromat, ale słabe body i dużą kwasowość.
Dziękuję za ciekawy komentarz.
UsuńW temacie kawa nic się ani na świecie ani w Polsce nie zmieniło. W naturze rośnie między 20 równoleżnikiem na północ i na południe od równika. Mogło owszem dojść do zmian w ofercie handlowej bo handel podąża za modą.
Z cukrem czy bez? Z białym z buraków czy brązowym z trzciny? To jak moc naparu jest to kwestią indywidualnego smaku!
Cena ekspresu nie jest żadnym kryterium do oceny wartości smakowej kawy!
Sposób parzenia jest bardzo istotny ale głównym nośnikiem zadowolenia jest sama kawa, jej świeżość i sposób zmielenia oraz o czym się często zapomina - jakość (twardość) wody.
I jeszcze jedno. Nie ma czegoś takiego jak kawa hiszpańska, włoska czy niemiecka. To są jedynie najrozmaitsze mieszanki, które sporządzono już po sprowadzeniu do kraju importu. Każde z wymienionych państw (i tych nie wymienionych też) produkuje po kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt najrozmaitszych własnych kompozycji!
UsuńApropos Robusty. Jest naprawdę niezła, ale nie ta sprzedawana przez nieuczciwych importerów w Polsce. Bardzo ciekawy artykuł. Idealny ekspres to kolbowy, sitko ze stali za 250 zł. Kawa z tych Seacco za 2000 zł na promocjach, zimna i mało aromatyczna.
OdpowiedzUsuńJeśli masz możliwość zaparzenia kawy składającej się z rzeczywiście 100% robusty, przypuszczam, że pierwszy łyk wyplujesz obrzydzeniem.
UsuńNie polecam ekspresów Saecco oferowanych na dzisiejszym rynku. To są mizernej wartości sprzęty produkowane gdzieś na Dalekim Wschodzie, wg wzoru zakupionego przez firmę Philips.
Jakościowo nie mają nic wspólnego z dawnym oryginalnym Saecco!
Jezeli w kolbie pozostaje woda z kawa to cos zle swiadczy o zmieleniu ziaren czy moze ekspresie, albo za malo zostalo wsypanej kawy?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za odpowiedź!
Prawdopodobnie kawa jest zbyt drobno zmielona. W takim przypadku "nie wystarcza ciśnienia" aby pokonać opór jaki stawia ścisła struktura drobnych pyłków kawy.
UsuńAlbo komora z wodą jest zbyt duża w stosunku do reszty urządzenia?
Albo kawa jest tak grubo zmielona, że zbyt szybko dochodzi do rozładowania powstałego ciśnienia. Wówczas automatycznie część płynu pozostanie w dolnej komorze.
UsuńEkspres ma 15 bar, wiec pewnie niezaleznie od grubosci zmielenia przecisnie wode przez kawe i sitko, tylko wlasnie zastanawia mnie czy to ok jezeli woda zostaje w kolbie. Przy parzeniu otrzymuje 50 ml w mniej niz 20 sekund, plyn plynie troche cienszym strumieniem niz pokazales to na swoim zdjeciu wyzej.
UsuńKawa jest bardzo aromatyczna, nie za mocna i nie lura.
Nie wiem co sadzic o tym sadzic.
Jeszcze dodam, ze woda po wlaczeniu parzenia nie wlewa sie odrazu, tylko po chwili, jakby musialo powstac cisnienie aby kawa mogla wyplywnac. Ale to chyba odpowiednia wlasciwosc?
UsuńNa wstępnym zdjęciu widać półautomatyczny ekspres ciśnieniowy. W takim urządzeniu nie ma żadnej kolby na wodę. Jest zbiornik, z którego maszyna sama pobiera potrzebną ilość płynu. W tym przypadku może dojść do tzw. zakamienienia przewodów prowadzących wodę.
UsuńNie mogę udzielić żadnej innej porady bowiem nie wiem o dokładnie jakim urządzeniu jest mowa.
Posiadam ekspres ciśnieniowy, ręczny, gdzie wszystko, poza temperaturą parzenia kontroluję sam. Dozuję kawę, odmierzam ilość płynu który wypłynie z kolby. Ekspres ma 15 bar, jest nowy, firmy dawniej włoskiej, ale teraz produkującej, gdzieś na dalekim wschodzie ;-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko dlaczego tak szybko wypływa 50 ml płynu w ciągu ok 18 sekund?
Ale płyn jest ciemnej barwy, nie "lurowatej" i aromatyczny, bez porównania z parzoną kawą po turecku.
Zgadzam się z Tobą! świetny artykuł. Ja niestety nie mam ekspresu ciśnieniowego, ale mam w planach kupić :)
OdpowiedzUsuńJezeli idzie o ekspres to całego serca polecam dowolny produkt z Italii!
OdpowiedzUsuńpiszesz, że nie wolno jej ubijać, co w takim razie z ubijakami do kawy?
OdpowiedzUsuńRynek świata jest przepełniony zbytecznymi produktami. Niestety nie wszystko co oferuje handel znajduje praktyczne zastosowanie.
UsuńKawa z prawdziwego ekspresu to coś obłędnego. Ale rzeczywiście, jej umiejętne przygotowanie to także swego rodzaju sztuka. Warto się jej jednak nauczyć. ;)
OdpowiedzUsuńDroga Anno. Sama maszyna jest tylko ukoronowaniem tego co można zrobić na bazie dobrego surowca i dobrze dobranej wody. Dopiero te trzy czynniki razem czynią z kawy wartościowe przeżycie :-)
UsuńZ zainteresowaniem przeczytałem wszystkie wpisy na temat kawy. Od dwóch miesięcy parzę kawę w ekspresie przelewowym a porzuciłem picie rozpuszczalnej. Ciągle poszukuję odpowiednich proporcji kawy i wody w tego rodzaju ekspresie. Preferujemy z żoną kawę "normalną", czyli nie za mocną, ale wyczuwalną w smaku i dającą miłą energię na rozpoczęcie dnia. Mamy ekspres Phillipsa HD7461 i jest tam firmowa miarka. Czy większość miarek do kawy mieści w sobie te 7 g? Na youtube znalazłem filmik na którym na 1 litr wody wsypywano 60 g kawy do ekspresu Mocamastera. Czy te proporcje kawy nie są za małe? I ostatnie pytanie, z którego ekspresu kawa jest najzdrowsza (chodzi mi rodzaj).
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Piotr.
W/g Wiedeńskiego Instytutu Kształcenia Ekspertów d/s Kawy najzdrowsza jest kawa parzona w tzw. dzbanku z Karlowych Warów. Nie jest to nic innego jak przelewowy porcelanowy filtr umieszczony nad dzbankiem, w którym zbiera się kawa. Różnica polega na tym, że w tym przypadku ziarna są nieco grubiej zmielone a wodę wlewa się porcjami przy pomocy łyżki wazowej. Filtr po umyciu można stosować w nieskończoność.
OdpowiedzUsuń7 g kawy na 50 ml wody to jest austriacka norma gastronomiczna, której muszą przestrzegać właściciele lokali serwujących kawę. W sumie jest to ilość godna naśladowania bowiem można się spodziewać aromatycznego naparu.
Za zdecydowanie godne polecenia do otrzymania doskonałej kawy uważam jedynie maszyny produkcji włoskiej.
Włosi znają się na tym jak mało kto.
Z powyższego względu niestety nie znam wymienionego ekspresu Philipsa.
Załączoną do niego miarkę zwyczajnie można wypróbować parząc kawę w odmierzonej porcji wody.
Pozdrawiam
T. Gwiaździński
Dobrze, że trafiłam na ten wpis, bo z żalem przyznam, że kilka błędów popełniam, ale teraz na pewno postaram się je wyeliminować. Dzięki za informacje.
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że faktycznie lepiej późno niż wcale :-)
UsuńPolecam książkę Kawa-Sekrety baristy. No ale Polacy to najbardziej lubia tzw zalewajkę i dobrze smakuje.
OdpowiedzUsuńPrzez 3 lata pijałem kawę z ekspresu kapsułkowego Tchibo Cafissimo. Następnie przez kilka miesięcy napełniałem zużyte kapsułki kawą zmieloną w tanim młynku żarnowym – kawa była zdecydowanie lepsza lecz czas parzenia niepowtarzalny . Starałem się aby mieścił się w przedziale 25….35s. Dysponując termometrem elektronicznym zmierzyłem temp. wypływającej wody – w jednym ekspresie było ok.72’C a w drugim ok. 78’C - mam dwa. Z tego drugiego kawa była mocniejsza i mniej kwaśna. W kolejnym kroku kupiłem używany Delonghi EC 200CD, młynek żarnowy Melito oraz filiżanki szklane 65ml. Kawa wychodziła mocna lecz gorzka. Zmierzyłem temp. wypływającej wody – ok. 91’C. Przy pomocy kilku prostych zabiegów znalazłem sposób aby temp. wynosiła 82..78’C . Nareszcie zaczęły mi wychodzić właściwe kawy – średnio mocne, aromatyczne, nie kwaśne i ze stabilną 3..5mm pianką. Obecnie używam jednocześnie kilku różnych marek i rodzajów kaw. Po zaparzeniu każda ma inny smak.
OdpowiedzUsuńProces parzenia:
- mielenie - na 2. stopniu (jest ich 17.),
- ilość 8g/60ml
- ubicie – tamperem dość mocno.
Uwaga: stopień zmielenia oraz siłę ubicia dobrałem tak aby proces parzenia zamykał się w czasie 28….35s.
Teraz wypijam 4..6 ww. kaw dziennie. Uzależniłem się ! Znajomi jak przychodzą każą sobie podawać po 2. kawy. Na razie mnie to cieszy …..
Kilka dni temu kupiłem termostat na 95’C, który zainstaluję zamiast oryginalnego (105’C) aby uzyskać wodę o temp. ok. 80’C zamiast fabrycznej wartości ok. 91’C. Chciałbym zrezygnować z dodatkowych zabiegów o których wspomniałem na początku.
Żona trochę się podśmiewa ze mnie ale smakuje jej moja kawa. Niestety nie może pić ze względu na wysokie ciśnienie krwi. Ja mam niskie więc nie mam problemów. A propos: pijcie czystą Arabikę zamiast mieszanek z dużym dodatkiem Robusty gdyż ta ostatnia zawiera zdecydowanie więcej kofeiny.
Czy oferowane dzbanki filtrujące spełniają swoja rolę, jako poprawiające smak kawy? Czy takie zwykłe filtry http://www.zadowolenie.pl/agd-male/ekspresy-do-kawy-i-akcesoria/dzbanki-filtrujace są wystarczające?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że gatunek i przepuszczalność papieru, z którego są wykonane filtry do kawy ma niewielki wpływ na smak kawy. Natomiast o smaku końcowym decydują zawsze:
OdpowiedzUsuńsama kawa i świeżość palenia
stopień zmielenia
sposób parzenia
i właściwy stopień twardości wody.
Resztę należy raczej zaliczyć do reklamowego gadania.
Kawa musi mieć swój własny aromat. Wszelkie dosmaczanie, obojętnie w którym momencie i na jakiej drodze tylko fałszuje jej naturalne walory.
Czytałam ostatnio artykuł o procesie palenia kawy i wynikało z niego, że ma to ogromny wpływ na smak kawy! Dowiedziałam się, między innymi, że lubię kawę długo paloną! Nigdy wcześniej się tym nie interesowałam, dlatego uważam Twój artykuł za świetne źródło wiedzy! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie tyle czas palenia co temperatura ma największy wpływ na smak kawy. Nie bez tego, że w sumie decyduje doświadczenie szefa palarni :-)
UsuńDziękuję za fajny przepis. Kilka dni temu kupiłam ekspres ciśnieniowy De’Longhi i dzięki temu wpisowi wiem, jak przygotować moją ulubioną kawę. Smakuje ona wszystkim gościom. Poznałam różne procesy parzenia kaw :)
OdpowiedzUsuńMiło jest przeczytać, że to co piszę komuś się przydaje :-)
UsuńFajny poradnik, bardzo mocny dla mnie, choć mam inny ekspres ciśnieniowy marki Delonghi, ale nie zawsze wychodzi mi z niego idealna kawa. Muszę Twoje porady wziąć do serca. Ostatnio testuję fajne przepisy na pyszną kawę, możesz też wypróbować: http://www.delonghi.com/pl-pl/produkty/kawa/przepisy-kawowe/klasyczne-kawy/kawa-po-wiedensku-czyli-napoje-i-desery-kawowe-na-bazie-espresso :)
OdpowiedzUsuń