środa, 20 września 2017

Zupa cebulowo pomidorowa "cipollata", oraz kulinarne impresje z Włoch

Podczas kiedy mnie nie było na blogu byłem we Włoszech.  Niestety w tym czasie  nie miałem dostępu do sieci. Stąd ta przerwa.
Ze względu na załamanie pogody wróciłem wcześniej.
Pojadłem dobrych rzeczy i popiłem doskonałego wina. Nic nowego bo jeżdżę tam od z górą 30 lat.  Tym jednak razem nasunęły mi się nowe spostrzeżenia. Mianowicie twierdzenie, że jak jeden wszyscy Włosi niezmiennie i niezwykle pieczołowicie podchodzą do zajęć w kuchni powoli zaczyna tracić na wartości. Akurat miałem okazję bywać w prywatnych domach. Mało kto ma czas i chęć do pieczołowitego cackania się z gotowaniem.
Owszem - makaron lub ryż nadal muszą być ugotowanie al'dente ale gotowe dania posypuje się parmezanem z torebki kupionym w SAM-ie. Nie świeżo startym jak mówi zasada. Kiedyś to było nie do pomyślenia.
Co do samego spaghetti uważano i nadal się uważa, że łamanie go przed włożeniem do garnka należy do grzechów głównych. Tak powinno być ale dzisiaj w maleńkich kuchniach w blokach mieszkalnych mało kto posiada odpowiednio duże garnki. Gospodynie, które poznałem bez żenady dzielą makaron na połowy aby szybciej udało się go umieścić w gotującej się wodzie. Do tego nikt nie czeka z soleniem aż woda się zagotuje. W sumie są to mało ważne niuanse ale stało się widoczne, że tempo życia przegania od lat pielęgnowane tradycje.
Bardzo spodobało mi się powiedzenie pewnego kucharza z Neapolu, że jedzenie można wspaniale porównać do miłości. Na koniec najbardziej pamięta się wstępną przystawkę i deser jako uwieńczenie aktu. Znakiem tego planując przyjęcie należy o tym pamiętać aby otwarcie i zamknięcie były zachwycające.
Tu proponuję zupę cebulowo pomidorową, we Włoszech znaną od lat pod nazwą "cipollata"*
Za współtwórcę przepisu uważa się słynnego kompozytora Giacomo Puccini.

Ulubiona zupa słynnego włoskiego kompozytora licznych głośnych oper - Giacomo Puccini. Taki pomidorowy bulion z roztrzepanym jajem.
Składniki:
0,7 litra mocnego bulionu warzywnego (względnie drobiowego)
1 biała cebula średniej wielkości
2 - 3 łyżki oliwy z oliwek (z regionu Luca)
5 - 6 słodkich pomidorów średniej wielkości
3 jaja
3 łyżki świeżo startego parmezanu
0,5 szklanki zielonych listków bazylii, świeżo zerwanych
sól
czarny pieprz prosto z młynka wg indywidualnego smaku 



Wykonanie:
cebulę pokroić w słomkę i zeszklić na oliwie z dodatkiem soli.

Cebulę powinno się jedynie zeszklić. W żadnym wypadku nie wolno dopuścić do najmniejszego nawet zrumienienia bowiem zepsuje to cały aromat zupy.
Zalać bulionem i pod przykryciem na maleńkim ogniu gotować minimum 10 minut. W tym czasie pomidory sparzyć i obrać ze skóry. Wyciąć czysty miąższ i pokroić go w drobną kostkę.  Po upływie wspomnianych 10 minut dodać do gotującej się cebuli.
Gotować dalsze 5 minut nadal na najmniejszym ogniu.
Wycięte środki razem ze skorą i pestkami przetrzeć przez gęste sito. Starannie zebrać ściekający płyn i zachować.
Parmezan zetrzeć na drobnym tarle.
Jaja roztrzepać i dodać parmezan. Wymieszać z płynem zebranym spod przecieranych pomidorów.
Listki bazylii posiekać ale niezbyt drobno.
Stale mieszając do lekko gotującej się zupy cienkim strumyczkiem wlewać roztrzepana jaja z parmezanem.  W razie potrzeby doprawić solą i czarnym pieprzem prosto z młynka.
Po upływie 1 minuty podawać.
Na wydaniu posypać posiekanymi listkami bazylii.

* - "cipollata" od słowa cipolla - po włosku cebula

Tadeusz Gwiaździński

7 komentarzy:

  1. Miło Cię czytać znowu! Wszechobecny pęd dotyka, jak widać, wszystkich. Okazuje się, że jestem straszną grzesznicą, bo spaghetti łamię na pół odkąd ten makaron zaczęłam gotować. A czy ulubiona zupa kompozytora również mi będzie smakować, sprawdzę jutro:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sprawie makaronu masz moje rozgrzeszenie :-) i czekam na relację ze smaku zupy kompozytora :-)

      Usuń
    2. Dzięki za rozgrzeszenie. Obiecuję poprawę... Relację zdam, oczywiście:)

      Usuń
    3. Właśnie jestem po degustacji zupki. Bardzo mi smakowała. Masa jajeczna, niestety, troszkę mi się zważyła już w trakcie gotowania, ale nie miało to wpływu na smak. Na pewno "cipollatę" będę co jakiś czas gotować:)

      Usuń
    4. Myślę, że nie popełniłaś żadnego błędu bo każde surowe jajo wlewane do gorącego płynu zetnie się i to natychmiast. Ważne jest aby zupę w tym momencie energicznie mieszać.

      Usuń
  2. A witamy, witamy. Niestety, jak widać, cały świat schodzi na psy, nawet w kwestii makaronu.
    Cieszę się, że powodem Twojej nieobecności był urlop! To co dobrego ugotujemy? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne to i prawdziwe bo gdyby ta generalna obsuwa była tylko w kwestii makaronu byłoby jeszcze nieźle. A tak to nie tylko w przydomowych kuchniach co i w wielu szanujących się (jak do tej pory) restauracjach oszczędza się na wszystkim. Od personelu począwszy na produktach skończywszy.
      Na szczęście w Mojej Kawiarence staram się trzymać stały poziom :-)

      Usuń

Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.

Tatar z surowego tuńczyka

Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego jaja?   Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za ...