Gdzie kupować?
Świeżo palone ziarna pachną apetytem na kawę. |
Zawsze i najlepiej (w miarę możliwości) w małych palarniach. Choć trzeba tam położyć na tacę parę złotych więcej, mimo wszystko to jest tego warte. Wtedy ma się gwarancję, że była świeżo palona a i w gatunkach i w aromatach można sobie nawet pogrymasić.
Drugi typ, to małe sklepy specjalistyczne, w których kupuje się kawę na wagę. To wprawdzie nie jest to co bezpośrednio w palarni, ale zawsze jest świeższe i lepsze od supermarktowego hurtu.
I jeszcze jedno. Warto jest wiedzieć, że kawa palona masowo i pakowana fabrycznie, podczas kiedy jeszcze jest gorąca, w ramach koniecznego i szybkiego, „studzenia”, szprycowana jest lodowatą mgłą wodną. Wówczas gorące ziarna kawy chłoną wilgoć i przybierają na wadze o dobre 5%. Płacąc za kawę kupujesz więc 5% wody po tej samej cenie co kawa.
W małych palarniach ziarna po paleniu studzi się zimnym powietrzem,
a to jest wielka różnica.
a to jest wielka różnica.
Z czysto pryncypialnych względów należy unikać kupowania kawy już zmielonej!
Po pierwsze nigdy nie wiadomo co tam tak naprawdę jest w środku. Po drugie, kawa zaraz po zmieleniu, przede wszystkim nadaje się wprost do parzenia, a nie do pakowania z przeznaczeniem na półki sklepowe.
Próżniowo zapakowanej zmielonej kawy, zaraz po otwarciu, nie powinno się przesypywać do innych pojemników, co zalecają nawet sami dystrybutorzy. W ten sposób unika się kolejnej utraty tak cennego aromatu. Ich zdaniem należy taką, pozostawiwszy w opakowaniu, zamknąć w szczelnym słoiku. Czy już samo to nie mówi za siebie?
Za to jest jeszcze inna i lepsza rada. Najlepiej jest kupować kawę w ziarnach i samemu mielić tuż przed parzeniem! Nie ma lepszego sposobu na zachwyt nad czarującym „bukietem”.