poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Homo supermarketikus


W kajdanach drapieżnych supermarketów.
Jak właściciele wielkich marketów sterują naszą mentalnością?

Supermarkety stały się naszą codziennością i trudno jest sobie wyobrazić życie bez nich.
Tak jak nie wyobrażasz sobie życia bez telefonu komórkowego, tak zaopatrujesz dom kilka razy w tygodniu, napychając kieszenie mądrzejszym od ciebie.
Idąc na zakupy, celowo wybierasz pobliski (czy inny ulubiony) kołchoz przepełniony najrozmaitszymi produktami.
Czemu właśnie tam? Ano to dlatego, że zaszczepiono ci pod skórę podświadomość wygody załatwienia wszystkich potrzeb za jednym razem. Główne motto: oszczędność czasu no i pozornie tanie ceny zakupu! Pozornie dlatego, że te wielkie super zniżki cenowe najczęściej nie odpowiadają prawdzie. Dajesz się łapać na rzekomą różnicę cenową. Coś co niby kiedyś kosztowało np. 999 zł jest wystawione za 499. Rozpiera cię radość, że oszczędzasz 5 stówek. W rzeczywistości owe 999 to jest zmyślona bajeczka.

W godzinach szczytu walczysz z innymi o miejsce parkingowe. Zbytecznie tracisz panowanie nas sobą i głośno wymieniasz niewybredne epitety z facetem, który był sprytniejszy i tuż przed nosem wjechał ci na wcześniej z trudem upatrzone miejsce.
Później niecierpliwie stoisz w tasiemcowej kolejce wózków, wypełnionych w piramidy. Jak na złość ktoś przed tobą albo płaci kartą, której czytnik kasy nie chce przyjąć, albo w gorączce nie może znaleźć portmonetki. Zamiast się przesuwać do przodu stoisz mnąc pod nosem brzydkie słowa. Najbardziej kuriozalne jest jednak to, że za tydzień posłusznie brniesz w ten sam kierat i popełniasz ten sam błąd.
Zawsze masz nadzieję, że tym razem pójdzie gładko.
Zamiast w zaplanowany sposób oszczędzić czas, tracisz tylko zdrowie i nerwy.

Natomiast jak to jest z tą tanią ceną?
Niczym niemowlę, które bezwiednie wali w pieluchy to czego już w brzuszku nie potrzebuje, my dorośli równie bezmyślnie, wypełniamy marketowe wózki zbytecznymi zakupami.
Wydaje ci się, że kupując 10 sztuk czegoś, po złotówce, rozsądnie oszczędzasz pieniądze, bo gdybyś kupił jedną, to ta by kosztowała 2 złote.
Z bliska rachunek wygląda następująco. Prawdziwą ceną sprzedaży jest 1 zł za sztukę. Żaden sklep nie będzie dokładał do interesu.Wobec tego te 10 zł za 10 sztuk nie jest żadnym rabatem, tylko mydleniem twoich oczu, abyś kupił naraz więcej. Te przykładowe 2 zł jakie przychodzi zapłacić przy zakupie 1 sztuki, to jest kara za twoje nieposłuszeństwo.
Więc jak to jest w rzeczywistości? Kupujesz 10 sztuk, choć potrzebujesz jednej lub dwóch.
Jeżeli zużyjesz dwie, wówczas faktycznie zapłaciłeś po 5 zł za jedną. Resztę prędzej czy później i tak wyrzucisz.
Czemu mimo wszystko to robisz? Proste! Kupiono cię na twój zakorzeniony zmysł oszczędności.
Co zrobisz z nadmiarem towaru? W chwili zakupu o tym nie myślisz. Automatycznie zakładasz, że kiedyś tam znajdziesz jakieś zastosowanie.
Na tej samej zasadzie, kupujesz masę innych towarów, których akurat nie potrzebujesz. Nawet jeśli chwilę się zastanowisz, górę bierze pokusa, że tej okazji nie wolno przegapić.
Czemu tak się dzieje? Bo właściciele tych ogromnych domów z towarem znaleźli klucz do twojego sposobu myślenia. Wchodząc w obszar ich władzy, zaczynasz działać stadnie.
Nikt z nas nawet nie zauważył tego, jak nam mocno pod skórę weszła nam supermarketowa mentalność.
Powstał nawet nowy sposób spędzania wolnego czasu. Całe rodziny w sobotnie południa oblegają centra handlowe, tonami wynosząc to czego nikt z nich nie potrzebuje.

Lepem na muchy są agresywne oferty.
Właściciele supermarketów kupując towar na półki, wyciskają z dostawców ostatnie soki. Przetarg wygrywa nie ten, który oferuje przyzwoity gatunkowo wyrób, a ten który będzie najtańszy. Czy dostawca przy tym zedrze skórę ze swoich pracowników, czy im nie zapłaci za pracę, to już nie obchodzi żadnego potentata.
Za czasów PRL-u trzeba było kupować wtedy kiedy towar pojawił się w sklepie. Kto się zagapił musiał miesiącami (latami?) czekać na nową dostawę.
Dlatego nie rozumiem osób, które na 2 – 3 osoby, kupują mięso po 5 po 10 kg (bo taniej) i później do oporu trzymają w zamrożonej postaci. Gdzie tu jest mowa o oszczędności? Nie mówiąc o rozsądku.

Czy wiecie o tym, że ten kto chce sprzedawać swoje wyroby w supermarkecie, musi jego właścicielowi za gorzkie pieniądze opłacać miejsce na regałach. Im bliżej poziomu zasięgu wzroku klienta, tym drożej. Ponieważ na to trzeba też zarobić, więc chcąc sprostać wymaganiom, kolejno on zdejmuje swoim partnerom spodnie przez głowę.

Wszystkie te supermarketowe niby nagłe obniżki cen są tylko dowodem na brak kupieckiej rzetelności. Kwota jaką płacisz, zanim wystawią towar po „jedynie korzystnej” cenie, stanowi składową potężnych dochodów mocodawców. Na tej rzekomo incydentalnej cenie i tak zarabiają swoje.

Tak wychowany omijasz małe sklepiki, gdzie pozornie jest drożej. Omijasz oazy, w których i towar jest gatunkowo przyzwoity, a i ty jesteś traktowany personalnie. Nie potrafisz zrozumieć, dlaczego właściciel małego sklepiku nie daje ci rabatu przy zakupie 5 kg ziemniaków. Pomyśl człowieku! Przecież on tego nie kupował w przeliczeniu na całe wagony kolejowe. Rolnik, który mu to sprzedał po uczciwej cenie, nie dał się ponieść unifikacji.

Zapominając o przysłowiu, że tanie mięso jedzą psy, permanentnie dajesz się łapać na chytry lep supermarketowych ofert.
Czy tylko Ty?
Niestety tak się dzieje także z właścicielami restauracji. Jako surowiec kupują tanią masówę, która później ląduje na twoim talerzu.
Tą drogą globalizacja weszła na stałe do naszych jadłospisów i trzyma większość z nas w swoich szponach. Najgorsze jest to, że ślepo „tańczymy słabi, jak nam zagra chochoł” chytrych ofert.

Tu praktyczna rada. Naucz się kupować tylko te produkty, których aktualnie potrzebujesz. Wszystko to co wrzucisz do wózka, bo tanio albo bo uważasz, że kiedyś tam się przyda i tak po kilu tygodniach wyląduje w koszu na śmieci. Zacznij robić notatki. Wtedy na koniec miesiąca włosy stana ci na głowie ze zdumienia ile pieniędzy wyrzuciłeś(łaś) w błoto.

Mój protest ma takie szanse powodzenia jak walka z wiatrakami. Ciekaw jestem czy wśród Was znajdzie się ktoś, kto się przyłączy?

Tadeusz Gwiaździński

piątek, 27 kwietnia 2018

Tort Sachera bez glutenu.

Ciekawy i wielokrotnie sprawdzony przepis na bezglutenowy TORT SACHERA
W tym przypadku brak glutenu nie ma żadnego wpływu na wartości smakowe wypieku.
Ilość składników przewidziana jest na tortownicę o średnicy 26 cm.
Ponieważ jest to wypiek bez kremu doskonale nadaje się do podania na stół kiedy na dworze jest upalnie.

UWAGA! Biszkopt przeznaczony do wykonania tortu powinno się upiec na 1 dzień wcześniej.

Wprawdzie podczas krojenia tort kruszy się dość mocno ale absolutnie nie przeszkadza to doznaniom smakowym.
Składniki:
5 jaj
250 g naturalnego cukru z trzciny cukrowej (ze sklepu ze zdrową żywnością)
(albo 240 g wspomnianego cukru + 10 g naturalnego cukru waniliowego - nie mylić z wanilinowym!)
szczypta soli
70 g mąki ryżowej
70 g mąki kukurydzianej,
70 g kakao pozbawione tłuszczu (ze sklepu ze zdrową żywnością)
400 g konfitury z moreli bez cukru, lub słodzonej syropem z agawy (ze sklepu ze zdrową żywnością)
200 g gorzkiej czekolady (70% kakao)
75 + 75 ml mleka sojowego i mleka ryżowego

wtorek, 24 kwietnia 2018

Młode ziemniaki. Co warto wiedzieć?

Powoli nadchodzi pora na młode ziemniaki na naszych stołach.

Choćby z samym masłem i zieloną pietruszką (lub koperkiem) stanowią wspaniałe wiosenne danie obiadowe. Do tego kubek zsiadłego mleka i cóż może być lepsze od takiego zestawu?
Jako, że ziemniaki goszczą na naszych stołach od licznych stuleci, doczekały się niezliczonych sposobów na ich przyrządzanie. Jednak nie ma nic lepszego nad świeże młode ziemniaki prosto z grządki. I tylko gotowane albo w wodzie albo na parze.
Do takiej obróbki cieplnej nadają się tylko tzw. spoiste. Te same, inaczej zwane sałatkowymi.
Inne w młodej postaci, podczas gotowania będą się rozpadać. Do tego zawierają w sobie stanowczo za dużo wody i jeżeli nawet uda się je ugotować, w smaku będą wodniste.

Teraz nastał czas, kiedy zeszłoroczne ziemniaki z wolna przestają nam smakować. Nastała pora na młode, które niestety nie nadają się do wszystkich znanych potraw.
Nie da się z nich zrobić placków, frytek, klusek czy knedli. Jednym słowem potraw, które wymagają dużej zawartości skrobi.
Ich cały urok to jest ich autentyczna świeżość.

Jednak o jednym nie wolno zapominać. Tak jak dziecię w łonie matki, tak i ziemniaki powinny wystarczająco długo przebywać pod ziemią. Wykopane za wcześnie nie będą miały zadowalającego stopnia dojrzałości. Będą szkliste i wodniste. Właściwą porą na wykopywanie pierwszych młodych bulw jest dopiero czerwiec. W żadnym wypadku kwiecień lub maj.
Serdecznie odradzam kupowanie towaru sprowadzanego z Cypru czy Egiptu. Nie dość, że mają za sobą długi transport, to jeszcze do tego nie są właśnie odpowiednio dojrzałe.
Kupując płacisz drogo za wątpliwą jakość. Pierwsza satysfakcja z wejścia w posiadanie wiosennych ziemniaków, szybko zamieni się w rozczarowanie. To masz zagwarantowane.
Z tego płynie wniosek, że najlepsze są czerwcowe i  kupowane tylko u okolicznych rolników!

Nie powinno się ich obierać. Najwyżej wyszorować miękka szczoteczką z resztek ziemi. Albo delikatnie oskrobać po namoczeniu w zimnej wodzie. Je się z cieniutka skórką.
Nie należy gotować na ostrym ogniu, bo w ten sposób zabije się ich cały urok smakowy.Najlepiej w niezbyt dużej ilości wody, na granicy zagotowania.
Solić oszczędnie grubą solą morską, która będzie się powoli rozpuszczać. Niezwykle cienka skórka przepuści całą sól do środka!

Nigdy nie należy kupować większych zapasów ani tym bardziej przechowywać w lodówce!
Magazynuje się w temperaturze 8 - 12 stopni C, w zaciemnionym miejscu.
Smacznego!

Tadeusz Gwiaździński

piątek, 20 kwietnia 2018

Tort a'la Tiramisu z kremem na bazie przecieru z jabłka i owocu maracuja.

Tort a la Tiramisu z kwaskowym kremem na bazie przecieru z jabłka i owocu maracuja.
Przepis na ok. 12 sporych porcji. Tortownica ø 28 cm +  folia spożywcza.


Jestem zdania, że czas najwyższy skończyć z tradycyjnymi ciężkimi tortami orzechowymi podczas uroczystych okazji. Także w upalne dni, kiedy gęste maślane kremy wzbudzają więcej wątpliwości niż apetytu i później godzinami zalegają w naszych żołądkach.
Dlatego na zbliżający się okres Komunii Św. proponuję ten w miarę lekki i orzeźwiający tort.
Zastosowanie produktu o nazwie QimiQ znacznie zmniejszy zawartość tłuszczu w kremie, bowiem klasyczne Tiramisu robione jest na bazie luksusowej śmietany Mascarpone z poziomem ponad 80%.
Natomiast QimiQ jedynie ubogie 15%.

Składniki:
500 g QimiQ* samo żelującej śmietany (2 opakowania po 250 g) albo 400 ml kremówki + żelatyna


 350 g musu jabłkowego z maracuja** (ew. można zastąpić czystym musem jabłkowym)

Można też czysty mus z jabłek wymieszać z musem z moreli.
160 g cukru
1 – 2 łyżeczki soku świeżo wyciśniętego z cytryny
1 łyżka syropu geranium, albo aromatycznego syropu cukrowego***

Niezwykle aromatyczny syrop stosowany w cukiernictwie. Produkowany we Francji. Kto ma możliwość warto go sprowadzić. W Polsce raczej nie do kupienia. Można zastąpić wyrobem własnej produkcji - o tym niżej***.
UWAGA! O syrop z gerani nie jest łatwo na rynku i z bólem można się bez niego obejść. Natomiast jeżeli ktoś ma i może, niech o tym nie zapomni. Specyfik dodaje deserowi wręcz bajkowego smakowego akcentu.

0,5 l słodkiej śmietanki 36%
6 płatów (7 x 12 cm) żelatyny lub granulatu w ilości potrzebnej do żelowania 750 ml płynu
80 biszkopcików takich jak na Tiramisu
szklanka świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
1 płaska łyżeczka mielonego cynamonu
sok świeżo wyciśnięty z 0,5 cytryny
w przypadku jeż1i tort będzie przeznaczony dla osób dorosłych można dodać 
– 2 kieliszki likieru Grand Marinier lub Cointreau, lub innego pomarańczowego

0,5 szklanki wiórek czekoladowych do dekoracji

wtorek, 17 kwietnia 2018

Filet z pstrąga na julienne z warzyw egzotycznie doprawionych.


Pstrąg na jarzynach dla walczących z nadwagą. Przepis dla osób lubiących gotować.

Na zdjęciu pstrąg źródlany, którego śmiało można zastąpić każdym innym przedstawicielem gatunku. Ryba z patelni i jarzyny, powinny być gotowe do serwowania w tym samym momencie.
Składniki:
2 świeże pstrągi po ok. 250 - 300 g
2 małe marchewki
ćwiartka małego selera
2 cukinie średniej wielkości
1 szklanka warzywnego bulionu
1 łyżeczka pastyMarmite*, lub w zastępstwie 2 łyżeczki ciemnego sosu sojowego
0,5 łyżeczki polskiego pieprzu ziołowego lub szczypta japońskiego pieprzu górskiego
0,5 łyżeczki ziaren czerwonego pieprzu

1 łyżka świeżo posiekanych listków zielonej kolendry
kawałek białej części szczupłego pora (ok. 5 cm)
2 młode białe cebulki - tylko białe części
0,3 szklanki białego octu balsamico
szczypta świeżo zmielonego białego pieprzu
sól

sobota, 14 kwietnia 2018

Witaminowa orzeźwiająca sałatka głównie dla sudentów i maturzystów.


Witaminowa sałatka z syropem klonowym.
Czemu dla studentów i maturzystów? Dlatego, że część składników wspomagają pracę komórek mózgowych.

Jako mała przekąska w przerwie od nauki nie obciąża żołądka i nawet poprawia nastrój.
Zanim się zabierzesz do wykonania tej sałatki przeczytaj dokładnie poniższe wskazówki.
1.)   Ponieważ w skład dania wchodzi gorzka sałata, komu to jest przeszkodą powinien na wstępie liście radicchio moczyć w zimnej wodzie przez dobre 20 minut.
2.) Z tego samego względu trzeba zwrócić uwagę czy przypadkiem orzechy włoskie nie są gorzkie! Inaczej grozi to klęską na talerzu.
3.) Gorzkie i kwaśne smaki nawzajem potęgują się negatywnie, dlatego nie wolno tu dawać żadnego octu, a soku z cytryny też tylko umiarkowanie!

Składniki:
1 bulwa kopru włoskiego wielkości małej pięści


4 – 5 listków gorzkiej włoskiej sałaty – radicchio
po pół szklanki zielonych i czerwonych winogron
0,5 jędrnego kwaskowatego jabłka
garść przebranych jasnych orzechów włoskich
sok świeżo wyciśnięty z jednej cytryny
2 – 3 łyżki syropu klonowego albo w zastępstwie miodu akacjowego*
sól wymieszana z rozdrobnionymi suszonymi pestkami dyni

czwartek, 12 kwietnia 2018

Syrop klonowy - duma Kanady. Po czym poznać ten najlepszy?

Wraz z dynamicznym rozwojem naszego sposobu odżywiania się w wielu przepisach jako składnik występuje syrop klonowy. Warto zatem bliżej mu się przyjrzeć. Głownie z myślą o tym, który jest najwyżej ceniony.

Słodki syrop klonowy jest często stosowany w zastępstwie miodu albo cukru. Kiedyś był rarytasem. Dziś można go nabyć w każdym szanującym się sklepie spożywczym.

Z 40 litrów soku klonowego można uzyskać zaledwie 1 litr syropu - ahornsirup.*

„Sława” syropu klonowego poszła w świat razem z naleśnikami podawanymi w USA na śniadanie.
Gotowy produkt miewa różne odcienie kolorystyczne. Od złotego po ciemny brąz. Kolor zależy od pory zbioru. Im później jest zbierany – tym ciemniejszą ma barwę.
Niestety często ciemny kolor błędnie kojarzy się z intensywnością czyli z błędną oceną, że taki jest bardziej wartościowy. Z tego samego powodu jasny uważa się za sztucznie rozcieńczony.

Jednak warto jest wiedzieć, że brew rozpowszechnianym opiniom za najzdrowszy dla naszych żołądków uważa się ten jasny.

Kierując się chęcią wprowadzenia klasyfikacji, za normę przyjęto „zdolność” do przepuszczania światła:
A – (light) – jasny, uznany za najlepszy
B – (medium) – plasuje się zaraz po A
C – (amber) – bursztynowy
D – (dark) – ciemny – sklasyfikowany najniżej, jednak często błędnie uważany za najlepszy.
  
Jest jeszcze jeden. Najlepszy z najlepszych i zastrzeżony jest tylko dla Kanadyjczyków. Określany jest klasą AA – i zasadniczo można go kupić tylko w Kanadzie.

* - ahornsirup - średnio zawiera średnio 67% cukru i wiele związków mineralnych. Jest doskonałym dodatkiem do wszelkich sosów vinegrette i przeróżnych innych tego typu wyrobów. W czystej postaci i beż żadnych domieszek doskonale nadaje się do sałatek owocowych.

Tadeusz Gwiaździński

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Przecierana biała fasola zawijana w szynkę parmeńską.


Roladki z szynki parmeńskiej (a jeszcze lepiej z szynki San Danielle), zawijane ze słoniną lardo*, pikantnym salami i od wewnątrz smarowane pastą z fasoli i czosnku.

Podaje się w całości po jednej roladce na porcję, lub można też serwować pocięte poprzecznie na plastry o grubości kilku milimetrów.
Składniki:
100 g cieniutkich plastrów szynki parmeńskiej, albo jeszcze lepiej San Danielle
100 g włoskiej solonej słoniny lardo*, pokrojonej jw. (kto nie lubi tłusto może zrezygnować)
100 g pikantnego włoskiego salami, koniecznie bardzo cienko ukrojone
1 czubata szklanka drobnej białej fasoli
2 -3 ząbki czosnku
kilka łyżek oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
rzodkiewki i czerwona papryka konserwowa do dekoracji

czwartek, 5 kwietnia 2018

Przekąska z piersi kurczka na gorąco.

Luksusowa przekąska z piersi kurczaka na gorąco.
Plastry solonej słoniny spełniają tu podwójnie pożyteczną rolę. Z jednej strony chronią zastosowany marynowany pieprz przed przypaleniem na patelni, a z drugiej część soli z plastrów przechodzi do mięsa kurczaka. Takiego subtelnego smaku nie da się osiągnąć przez bezpośrednie solenie.

Idealnym dodatkiem do dania na wiosnę może być rukiew wodna (zwana też rzeżuchą wodną) z gęstym jogurtem.
Składniki: 
2 piersi kurczaka 
8 cienkich plastrów solonej lub surowej słoniny* 
1 łyżeczka czarnego pieprzu marynowanego w soli** 
0,5 płaskiej łyżeczki mączki kartoflanej, względnie kukurydzianej 
0,25 szklanki wytrawnego białego wina (najlepiej typu riesling) 
50ml słodkiej śmietanki kremówki (30 - 36%) 
0,5 płaskiej łyżeczki sproszkowanych suszonych grzybów 
sól 
czarny pieprz prosto z młynka

wtorek, 3 kwietnia 2018

Aromatyczna zupa gulaszowa na resztkach tuszy królika

Danie dla lubiących odmianę w codziennym żywieniu. Do tego bardzo smaczny sposób na zagospodarowanie resztek.


Składniki:
resztki pozostałe po sprawianiu tuszy królika: szyja, żeberka, płaty brzuszne, itp
1 mała cebula
kawałek białej części pora
3 łyżki oliwy z oliwek
warzywa rosołowe
2 - 3 ząbki czosnku
1 - 1,5 litra bulionu drobiowego
1 łyżeczka nasion kminku
1 łyżka węgierskiej pasty przyprawowej do zup gulaszowych typu "csipos"

"Csipos" po węgiersku oznacza - delikatesowa. Poznaje się po białej otoczce poniżej zakrętki. Jeżeli na tubie będzie czerwona otoczka i będzie pisało "oros" - wtedy oznacza to, że pasta jest bardzo ostra.
1 łyżka przecieru pomidorowego
sól
czarny pieprz prosto z młynka

Züricher Geschnetzelte czyli polędwica cielęca podduszona w pysznym sosie

Opisywane danie jest to pokrojone w paski duszone mięso cielęce podawane z sosem przygotowanym na bazie białego wina,śmietany i demigalce.* ...