Składniki (na 1,5 – 2 kg mięsa):
1 czubata łyżeczka kminku
1 - 2 łyżeczki dobrej gatunkowo oliwy z oliwek
2 – 3 ząbki czosnku
1 czubata łyżka suszonego majeranku
sól + ew. czarny pieprz zmiażdżony w moździerzu
Wykonanie:
kminek umieścić centralnie na desce z tworzywa lub porcelany. W każdym razie należy unikać drewnianej deski do krojenia! Nasiona zalaćoliwą i bardzo ostrym nożem posiekać go możliwie drobno!
Faktyczna ilość kminku, zależy od indywidualnych upodobań. Jednak nie może być go mniej niż 1 łyżeczka! |
Kminek zmielony wcześniej, lub rozdrobniony w młynku, straci sporo aromatu! |
UWAGA! Dodanie
oliwy zapobiegnie pryskaniu dookoła suchych nasion kminku. Do tego, uwolnione kminkowe
olejki eteryczne, zostaną natychmiast odcięte od dostępu powietrza i cały ich aromat
zostanie w oliwie.
Dodać czosnek pokrojony w kostkę i siekać dalej.
Czosnku nie powinno się wcześniej miażdzyć, tylko drobno pokroić! |
Tuż przed dodaniem, majeranek dobrze jest rozetrzeć w dłoniach. Wtedy wydobędzie się z niego jeszcze więcej aromatu! |
Kto chciałby wydobyć z czosnku wszystkie "rejestry" może na koniec rozetrzeć powstałą pastę z grubą solą i ewentualnie pieprzem. |
Tak przyrządzona przyprawa z każdego gulaszu uczyni bajkowe danie.
Tadeusz Gwiaździński
PS. Jutro będzie o gulaszu i żelaznych zasadach jego gotowania.
wow! nie wpadłabym takie siekanie kminku :) muszę wypróbować bo gulasze wszelkie lubimy bardzo :)
OdpowiedzUsuńJeśli porównasz siekanie na sucho z siekaniem po zmoczeniu oliwą, zostaniesz przy tym drugim sposobie na zawsze!
Usuńuwielbiam takie domowe mieszanki przypraw, a ta zapowiada się wyjątkowo aromatycznie :)
OdpowiedzUsuńJeśli na koniec będziesz przyprawę rozcierać z solą, pamiętaj proszę, że to musi być gruba sól kamienna. Ta biała warzona "mączka" absolutnie nie nadaje się do tego celu.
UsuńZapowiada się apetycznie, chętnie spróbuje.Nie ma to jak własnoręcznie zrobiona przyprawa i jeszcze jak się zioła samemu hoduje.Choć kminku jeszcze nie próbowałam wyhodować, może warto spróbować.
OdpowiedzUsuńOj z tym kminkiem to warto spróbować :-)
UsuńGdzieś mam przepis na nalewkę z jeszcze zielonego kminku. Podobno rewelacja.
Chętnie kupię z pół kilograma takiego surowca :-)
Z moimi zdolnościami raczej nie spodziewała bym się dużych plonów. Ale jak mi się uda to chętnie się podzielę
UsuńTo nie musi być zaraz całe pół kilograma :-) Wystarczyłoby z pół szklanki.
UsuńW razie czego zrewanżuję się jakąś egzotyczną przyprawą!
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńdziś albo jutro będę robiła gulasz,
muszę wypróbować, na pewno bardzo aromatyczna przyprawa.
Przyprawa wnosi do gulaszu taki smak, że człowiek nie może się nim najeść :-)
UsuńKiedys nie lubilam kminku,skorzystam z przepisu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chleb z kminkiem.
Zakupilam szara sol - Tadeuszu, wielkie dzieki! Nie latwo bylo ja zdobyc.
Kminek, umiejetnie stosowany potrafi wyczarować cudowne smaki :-)
Usuńo to ja czekam na jutro, bo uwielbiam gulasze :) ja dodaję jeszcze do przypraw wędzoną paprykę - nie wyobrażam sobie gulaszu bez niej :)
OdpowiedzUsuńZ gulaszem jest jak z bigosem. W każdym domu gotuje się go inaczej i co ważniejsze, wszystkim smakuje!
UsuńZrobiłam "przyprawę do gulaszu" ;>
OdpowiedzUsuńProrok, jesteś, czy co? :)- nie pożałowałam :)
Tylko nie wiem, czy Ci się dalsza częśc spodoba ;)))), bo ja przyprawę zrobiłam ściśle według Twoich wskazówek, tylko przeznaczenie miała inne :P, wiec nie wiem, czy nie uznasz tego za profanację :)
Do klopsików z indyka, na parze, w pysznym mięsnym sosie, co kiedyś prosiłam Cię o radę ( skorzystałam, ale "inaczej", bo cosik mi ręka skoczyła po śliwowicę, hi) Pyszneeee :)
Myślę, że często będę tak robic z kminkiem, bo na mój nos i oko znakomicie się nada równiez do duszonej wieprzowiny. Myślę, zę spróbuję również posiekac kminek z oliwką w jeszcze innych kombinacjach- z ostrą papryczką, a przede wszystkim mnie ciekawi to połaczenie z tymiankiem, który stał się niedawno moją ukochaną przyprawą.
Dzięki :)
Dziękuję za przepis!:)
OdpowiedzUsuńNajpierw stwierdziłam, że będę mądrzejsza i zrobię przyprawę w moździerzu, ale... kminek się nie chciał rozetrzeć i rzeczywiście lepiej było posiekać. A aromat mięsa był niesamowity.
W kuchni czasem trzeba postępować zgodnie z zaleceniami. Ja też często próbowałem po swojemu, ale później wracałem do podanego przykładu :-)
UsuńWitam. O co chodzi z tą deską drewnianą? Żeby nie skazić jej aromatami niepożądanymi w innych potrawach, czy też jakaś inna kucharska tajemnica?
OdpowiedzUsuńTo jest zwyczajna porada natury praktycznej. Kminek z oliwą i później czosnek, jeśli będą siekane na drewnianej desce, później ciężko jest domyć do czysta taki sprzęt domowy.
UsuńDzięki za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńNaszedł mnie apetyt na gulasz, więc zaimprowizowałem coś tam w kuchni. Rodzina przeżyła, debiut nie okazał się totalną porażką, ale dopiero po kilku dniach trafiłem na Twoją stronę. Pozwolisz, że dodam do zakładki "ulubione"? Dobra, już to zrobiłem;)))
Pozdrawiam - Jacek.
Genialny pomysł, który stosuję od ubiegłego roku. Kolega stwierdził smakując gotowego gulaszu, ze dobre bo dodałem gulaszowej Knorra. Zadziwiony był gdy dostał reprymendę, że coś może tak smakować bez tego typu przypraw. Takie czasy ludzie idą do marketu a tam cała gama przypraw do kurczaka na pewno kilka odmian do wieprzowiny, żeberek, karkówki, szarlotki, grzańca no i pomysł na...Podobną sprawą jest internet, też używamy do poszukiwań zamiast sami eksperymentować. W tym wypadku było warto bo przepis perełka, a przecież nie wyważa się otwartych drzwi.Ugotowałem w Niemczech taki gulasz i komentarz kolegi był właściwy, a dodam gulasz na Egri Bikaver - "to jest prawdziwy gulasz". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że się moje pisanie na coś przydaje. Ostatnio drastycznie maleje mi ilość wyświetleń i zastanawiam się czy nie dać sobie siana?
UsuńNadal tu zaglądam i dziękuję za wspaniałą stronkę - kopalnię wiedzy.
UsuńZapraszam do częstszych odwiedzin :-)
Usuńoooooooo nie
OdpowiedzUsuńtylko nie to :)
pozdrawiam serdecznie
I ja będę zaglądać chętnie
OdpowiedzUsuńI czemu tu wcześniej nie zajrzałam?? Morduję się nad idealnym smakiem gulaszu, wącham zapachy z różnych kuchni, a mój co nie smakuje tak jak pamiętam z dzieciństwa, to nie smakuje. Może chodzi właśnie o kminek? Nigdy bym nie dodała kminku, nie lubię, dziś dosypałam gałki muszkatołowej [za późno tu zajrzałam] no i nie wiem, czy to o to mi chodzi. Następny będzie kminek z czosnkiem i oliwą.
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo proszę o relację - jak smakuje z kminkiem?
UsuńPozdrawiam Tadeusz
Czas na moją relację - jak często bywa, najlepsze doznania smakowe miałem przy pierwszy razie; nie mogłem się najeść i głosiłem "że TAKIEGO gulaszu w życiu nie jadłem", chodź trochę go pojadłem, głównie w Czechach.Potem chyba się przyzwyczaiłem, a dziś po kilkumiesięcznej przerwie ruszam w bój.Przyprawa gotowa, żona przywiezie smalec i paprykę, mięso pokrojone.Brawo ja!
OdpowiedzUsuńŻyczę smacznego bo zakładam, że powodzenie jest z góry zagwarantowane!
UsuńPani Tadeuszu, dziękuję za wspaniały blog. Gulasz wychodzi przepyszny. Życzę wielu wspaniałych przepisów w Nowycm 2016 oraz dużo zdrowia. Marek z Wołomina
OdpowiedzUsuńMiło mi, że blog się podoba. Nie ukrywam, że wkładam w to sporo starań.
OdpowiedzUsuńRównież wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Szanowny Panie, wielkie dzięki za chęć szerzenia wiedzy kulinarnej! Jak nie lubię kuchni i pichcenia, tak gulasz wedle Pańskiego przepisu robię już któryś raz z rzędu i za każdym razem dostaję brawa na stojąco. Chapeau Bas!
OdpowiedzUsuńSzanowny Czytelniku :-)
UsuńW przyszłości proszę unikać zwracania się przez Pan. Na takich blogach jak ten wszyscy powinniśmy być ze sobą po imieniu :-)
Bardzo mi miło, że to co piszę komuś się praktycznie przydaje, bo taki jest cel powstania tej stronki.
Pozdrawiam Tadeusz