czwartek, 5 września 2024

Wątróbka ze szparagami - z cyklu co jutro na obiad kiedy brak pomysłu

Proponowany kład drugiego dania.
 
Tutaj dodatkową atrakcją smakową są truskawki i placek kartoflany

Składniki:
wątróbka cielęca (względnie drobiowa)
mleko 
tarta bułka
zielone (lub białe) szparagi krótko ugotowana
placki kartoflane
podsmażone pieczarki
truskawki (lub np.winogrona bez pestek)
masło do smażenia
sól
czarny pieprz prosto z młynka 

Wykonanie:
1.) Wątróbkę wcześniej pokroić na porcje i  przez 0,5 godziny  moczyć w mleku, Wyjąć, osuszyć i obtoczyć w tartej bułce.Usmażyć na średnim ogniu na sklarowanym maśle. Solić i doprawić pieprzem  dopiero po zdjęciu z patelni.

2.) Szczupłe szparagi ugotować w posolonej wodzie. Max. 5 - 6 minut. Odcedzić i pokroić jak na zdjęciu.

3.) Pieczarki pokroić w kostkę i bez soli przesmażyć na sklarowanym maśle. Solić dopiero pod sam koniec smażenia.

4.) Podawanie: podawać jak na zdjęciu z plackiem i umytymi truskawkami.

Tadeusz Gwiaździński

filary smaku

czwartek, 29 sierpnia 2024

Gotowane gałki drobiowe z tagliatelle

Kolejna propozycja na lekki obiad upalnym latem.

Wszystko jedno czy z makaronem z ziemniakami. Jeżeli z pieczywem to raczej po 1 gałce na przystawkę

Składniki:
2 piersi kurczaka
bułka namoczona w mleku
1 - 2 jaja
tarta bułka
bulion drobiowy do gotowania gałek
zielona pietruszka
sól po
czarny pieprz prosto z młynka
dowolny makaron
świeżo starty parmezan

Wykonanie:
1.) Namoczoną w mleku bułkę starannie odcisnąć z nadmiaru płynu. Razem z mięsem drobiowym przepuścić przez maszynkę. W zależności od konsystencji masy wbić 1 - 2 jajo. Dodać dobrą łyżkę świeżo posiekanej natki pietruszki. Doprawić  solą i pieprzem. 
Gdyby masa okazała się zbyt rzadka dodać nieco tartej bułki i jeszcze raz dokładnie wymieszać.

2.) Zamoczonymi dłońmi formować kule wielkości piłeczki do gry w golfa. Kłaść na lekko mrugający bulion i powoli gotować na maleńkim ogniu ok. 20 - 25 minut.

3.) Podawanie: podawać z makaronem jak na zdjęciu, na wydaniu posypane tartym parmezanem.

 
Tadeusz Gwiaździński
 
filary smaku

czwartek, 22 sierpnia 2024

Płaty piersi indyka z nektaryną

Upalnym latem mięsne dania często przeplatam sezonowymi owocami. Tu potrzebne będą dojrzałe acz jeszcze jędrne nektarynki.

Nektaryny można zastąpić brzoskwinią. Jednak nie wolno zapomnieć o wcześniejszym zdjęciu skóry z owoców
Składniki:
płaty ukrojone z piersi indyka - po jednym na porcję
3 - 5 dojrzałych jędrnych nektarynek, względnie mniejszych brzoskwiń
olej rzepakowy do smażenia
1 0 2 łyżki masła
zielona pietruszka
sól
czarny pieprz świeżo zmielony

Wykonanie:
1.) Nektaryny umyć i wytrzeć do sucha.Przepołowić i wyrzucić pestkę. Każdą połówkę pokroić na 3 - 4 cząsteczki. Kolejno każdą cząstkę podsmażyć obustronnie na oleju z masłem.
 
2.) Wcześniej posolone płaty mięsa usmażyć z obu stron. Na koniec doprawić pieprzem.
 
3.) Podawanie: jak na zdjęciu podawać z dowolnym dodatkiem obłożone usmażonymi cząstkami owoców.

Tadeusz Gwiaździński

filary smaku

czwartek, 15 sierpnia 2024

Gruszki z kozim serem lub naleśniki

Jako warianty przystawek do obiadu letnią porą. Latem jest ważne, że by obiad nie leżał ołowiem na żołądku.

Dojrzałe gruszki podsmażyć na sklarowanym maśle z dodatkiem cukru. Tak aby powstał karmelowy sos. Kozi ser opanierować najpierw w roztrzepanym jaju i kolejno w mące. Zrumienić na maśle 

Podawać prosto z patelni.
 
Albo naleśniki z białym serem uzupełnione zmiksowanym owocem mango.

Naleśniki z białym serem na słodko. W upalne dni danie może być podawane jako drugie albo jako deser

Naleśniki wypełnić klasycznym nadzieniem z białego sera. Owoc mango obrać ze skóry i pozbawić pestki. Uzyskany miąższ zmiksować blenderem na miazgę. Podawać jam na zdjęciu posypane cukrem pudrem

Tadeusz Gwiaździński

filary smaku

czwartek, 8 sierpnia 2024

Kurki z cukinią i polentą w śmietanowym sosie

Coś na świeżo i lekko na upalne dni.
 
W lasach sypnęło kurkami. Więc na co czekać?
 
Składniki: (żadnej cebuli)
1 – 1,5 szklanki drobnych kurek
1 średniej wielkości cukinia (niezbyt duża)
1 szklanka słodkiej śmietanki kremówki 36%
0,5 – 1 szklanka mleka 3,5%
1+1 łyżki masła
2 łyżki oleju rzepakowego
2 łyżki świeżo posiekanych listków zielonej pietruszki
sól
czarny pieprz prosto z młynka
 
dodatkowo:
 
2 szklanki mleka 3,5% i 1 szklanka błyskawicznej kaszki kukurydzianej
 
Wykonanie:
1.) Kurki oczyścić pędzelkiem ewentualnych resztek pisku (nie myć w wodzie)
Umytą i wytartą do sucha cukinię, razem ze skórą pokroić w niezbyt drobną kostkę.
 
2.) Na teflonowej patelni rozgrzać 1 łyżkę masła z olejem. Na to wrzucić kurki i często mieszając smażyć 7 – 8 minut. na średnim ogniu.NIE SOLIĆ!
Kolejno dodać kostki cukinii i dalej nadal mieszając smażyć dobre 5 minut.
 
3.) Dopiero wówczas doprawić solą i pieprzem. Zamieszać i po upływie minuty dodać śmietankę wymieszaną w dowolnej proporcji z mlekiem.
Krótko doprowadzić do wrzenia, zdjąć z ognia i finalnie dosmaczać jw.
 
4.) 2 szklani mleka doprowadzić do wrzenia. Szybko mieszając wsypać cała kaszkę kukurydzianą. Posolić i dodać łyżkę masła. Stale mieszając gotować 1 minutę (wg wskazania na opakowaniu)
 
5) Gorącą kaszkę wylać na duży płaski talerz. Ostudzić. Na wydaniu kroić w trójkąty i krótko podgrzać na patelni. Patrz zdjęcie.
 
6.) Podawanie: przed wydaniem posypać zieloną pietruszką. Podawać ze świeżym i pulchnym białym pieczywem.

Tadeusz Gwiaździński

filary smaku 

czwartek, 1 sierpnia 2024

Mały poradnik dla wyjeżdżających do Włoch

Sierpień to szczyt sezonu urlopowego w Italii. Poniżej zamieszczone informacje może się komuś przydadzą?
 
Włoskie szynki to zasadniczo mięsa konserwowane solą
Absolutnie żadnego wędzenia w dymie!

1.) Prosciutto crudo – do tej grupy zalicza się szynkę Parma - parmeńską.
 
Szynkę parmeńską należy kroić cienko jak bibułę. To można osiągnąć jedynie w specjalnej maszynie albo w ostateczności nożem ostrym jak brzytwa
 
Lub słynną z San Danielle.
 
Krem de la krem włoskich szynek - San Danielle
 
Mięso tych szynek od samego początku obróbki „zanurzone” jest w grubej soli morskiej. Kolejno dojrzewa w mieszance powietrza z nad Alp i Morza Śródziemnego. Im dłużej czeka na nabywcę tym jest bardziej szlachetna w smaku.

2.) Prosciutto cotto – czyli szynka gotowana, np. Milanese – znaczy mediolańska albo Prager – znaczy praska. Często stanowi pokrycie pizzy.

Warto wiedzieć z którą szynką mamy do czynienia. Choćby wybierając pizzę z karty.

3.) Lardo - inny solony mięsny delikates. Jest to gruba słonina konserwowana w beczkach. Układna warstwami przesypywanymi solą morską i przekładana przyprawami. Głównie rozmarynem. Niepowtarzalny własny aromat.
 
Choć gruba słonina wyszła z mody warto się pokusić na to grube lardo
 
Można jeść na surowo a na patelni topi się niemal w mgnieniu oka.
Praktycznie bez reszty zamienia się w delikatny płynny tłuszczyk. Kupować należy pokrojoną w cienkie jak bibuła plastry.

4.) Salami (nazwa pochodzi od słowa sale = sól) Zasadniczą bazę do produkcji stanowi mięso wieprzowe a nie z osła jak się w Polsce powszechnie sądzi.*
Jeżeli już z oślego mięsa to zdarza się to niezwykle rzadko. Wówczas osiąga astronomiczną cenę.Mamy do wyboru salami szczupłe lub grube. Bardzo tłuste lub w miarę chude. Często mocno czosnkowata. Jak wyżej kupować należy bardzo cienko pokrojone.

Włoskie sery. Trudno policzyć ilość gatunków. Tutaj niestety tylko parę wskazówek.
1.) Parmigiano reggiano – jedynie prawdziwie oryginalny parmezan. Nie mylić z Parmigino grana padano, który jest kopią oryginału i produkowany na licencji.
Powszechnie uważa się, iż Włosi do doprawiania potraw używają jedynie świeżo startego parmezanu. Nie daję wiary temu twierdzeniu bowiem z osobistej obserwacji mogę stwierdzić, że nagminnie sypią serowy proszek z torebki. To samo dotyczy restauracji. Nawet tych lepszych. 
Dobra rada. Nigdy nie kupujcie parmezanu w rozdrobnionej - mielonej formie. Jest produkowany z odpadów i resztek. Główna treść to skóra z obrzynek.

2.) Mozzarella. Jeżeli już to buffalla. Dlaczego? Bo bawole mleko zawiera 7% tłuszczu o czym krowi produkt nie może nawet pomarzyć! Smaku i wartości nie ma sensu porównywać. Mimo wszystko są regiony (np. Apulia), w których podstawowym surowcem jest mleko krowie.

3.) Burrata – inna forma sera mozzarella. Są to kule wielkości piłeczki tenisowej z wspomnianego sera. 
W środku zawierają strzępy mozzarelli i słodkiej śmietanki. Bombowe w roli dodatku do bufetów śniadaniowych lub podawany jako lekka przystawka.

Skoro mowa o śniadaniu czyli o porannej porze dnia.  Aby nie dać plamy warto wiedzieć, że kawę cappuccino zamawia się tylko przed południem. Po dwunastej obowiązkowo tylko espresso. W każdym razie żadnych mieszanek z mlekiem! Wprawdzie przez grzeczność nikt ci nie zwróci uwagi ale nie wiadomo co sobie o tobie pomyśli.

4.) Ricotta – biały serek stosowany głównie jako nadzienie do licznych włoskich pierożków. 
Nazwa ri – cotta pochodzi od technologii produkcji bowiem powstaje na drodze powtórnego gotowania. Jest odzyskiwana z serwatki.

5.) Ricotta fumicata – to wspomniany serek poddany wędzeniu w zimnym dymie. Wyglądem przypomina twardy żółty ser. Zastosowanie znajduje jako przyprawa. Głównie w świeżo startej formie i najczęściej w zastępstwie parmezanu.

Włoskie makarony i pierożki - czyli pasta. Spaghetti, tagliatelle, riavioli, tortellini, itp. Ciasto różni się od naszych rodzajem mąki. Produkuje się je z tzw. twardej pszenicy, która dojrzewa tylko w ciepłym klimacie. Także ciasta na ichniejsze pierożki są robione ze wspomnianego materiału. Aby podołać zapotrzebowaniu rynkowemu większość owej pszenicy Włosi sprowadzają z Kanady.
                                                    
1.) Żelazna zasada mówi, że przed wkładaniem nitek makaronu do garnka z wrzącą wodą nie należy przełamywać. Zasada zasadą ale życie nauczyło mnie, że w prywatnych włoskich domach mało kto tego przestrzega. Po pierwsze kuchnie w mieszkaniach są małe i nie wszyscy mają do dyspozycji odpowiedniej wielkości garnki. Po drugie skrócony makaron łatwiej daje się nabierać na widelec.

2.) Czy spaghetti je się samym widelcem czy też do pomocy bierze się łyżkę? We Włoszech z pewnością samym widelcem. Kto bierze łyżkę albo broń Boże kroi nożem ten daje plamę. Nawet krąży gadka twierdząca, że na eleganckich przyjęciach do spaghetti gospodarze podają tylko widelec. Bzdura! Ze względu na kłopotliwe nawijanie na widelec i ewentualność splamienia się sosem, na takich przyjęciach nie podaje się czegoś takiego jak makarony.

* salami z oślego mięsa - wspomina o tym Kornel Makuszyński w niezapomnianych z dzieciństwa Przygodach Koziołka Matołka. Stąd wiele osób uważa, że tak jest w rzeczywistości
 
Miłego urlopu w Italii!
 
Tadeusz Gwiaździński

filary smaku

czwartek, 25 lipca 2024

Zasady solenia. Co, jak i kiedy?

W dobrej kuchni do doprawiania powinno się stosować sól albo morską, albo kopalną szarą kamienną. Sól morska od zawsze była pozyskiwana na drodze odsalania wody.
Jednakowoż ostatnimi laty ta morska choć zawiera niemal wszystkie cenne elementy niestety zawiera drobiny wszechobecnego w oceanach mikro plastiku. To daje do myślenia, czy nie stanowią one zagrożenia dla naszego zdrowia. 
Wszystkie inne, typu warzone, są absolutnie pozbawione potrzebnych organizmowi naturalnych mikroelementów i wnoszą do potraw „płaski“ smak. Do tego dyskwalifikuje je absolutne wyjałowienie. Jeżeli jest obecna jedyna wartość to przepisowa zawartość jodu.
Czyli logicznie rozumując dogotowania i przetworów należy brać szarą kamienną. 
 
Morska sól z Francji. Wartościowa i odżywczo i smakowo. Jak na dzień dzisiejszy jeszcze nie wprowadzono oznakowania na temat tego czy zawiera drobiny mikro plastiku czy nie
 
ZUPY - po pierwsze bardzo często zapominamy, że nie tyle sól co sama woda ma ogromny wpływ na końcowy smak. Mało kto bierze to pod uwagę ale w każdym mieście woda z kranu smakuje inaczej. Lepsze restauracje niekiedy sprowadzają wodę z nawet odległych studni, jeżeli jest faktycznie na tyle dobra, że taki wysiłek się opłaca. Z zasady na wstępie zupy soli się bardzo oszczędnie. Właściwe doprawianie powinno mieć miejsce dopiero pod sam koniec.

SOSY soli się też pod koniec a jeszcze lepiej, tuż przed wydaniem.

JARZYNY – WARZYWA. Im bardziej zielone tym więcej soli. Także natychmiastowe (po ugotowaniu) finalne zanurzenie w lodowatej wodzie pozwala na zachowanie intensywnego koloru. Gotując, rzuca się je na wrzącą mocno posolona wodę. Inne soli się też na wstępie ale z rozsądnym umiarem. Tylko trochę. Faktycznie dosala się na koniec. WAŻNE! Do gotowania warzyw zawierających cukier (przede wszystkim marchew) obowiązkowo dodaje się nieco cukru. Inaczej słodycz przejdzie do wody i pozostanie jałowy smak.

Do smażonych, sól daje się na końcu. Tak samo postępuje się z grzybami na patelni. Do grilowanych stosuje się mieszanki solno-ziołowe prosto z młynka, dodając je DOPIERO PO ZDJĘCIU Z OGNIA! Ta sama zasada dotyczy grzybów. Dopiero po zdjęciu z ognia!

RYBY gotuje się bez uprzedniego solenia, kładąc je na gorącą posoloną wodę. Smakosze dodają nieco octu i szczyptę cukru. Ryby gotowane na parze soli się na sam koniec. Do smażenia, zaleca się kłaść rybę na 1 – 2 cm warstwę dość posolonej oliwy.  W miarę możliwości nie sypać soli prosto na rybie mięso.

Zasadniczo stosuje się grubą morską. Na zdjęciu poniżej najdroższa wersja – „kwiat soli morskiej”


Można też inaczej. Żaroodporny półmisek posmarować masłem i szczodrze posypać grubą solą morską (względnie kamienną). Ułożyć na tym filety rybne skórą do góry. Jeżeli ma się do czynienia z chudą rybą posmarować roztopionym masłem, pokryć folią spożywczą i wstawić do piekarnika na 200°C na 8 minut. Czas zależy oczywiście od grubości kawałków ryby!

Kochani! Nie mordujcie proszę cennych wartości delikatnej tkanki mięsa ryb smażeniem ich na podobieństwo steków wołowych! Dobrze jest przed wydaniem nieco skropić szlachetną oliwką.

Jeśli już ktoś chce grilować powinien rybę wcześniej zamarynować w solance.

Do pieczenia w soli zasadniczo bierze się ryby pokryte łuską!

MIĘSA do gotowania kładzie się na posoloną wodę. Im więcej soli, tym bardziej czerwone będzie mięso.

Kotlety smażone – soli się przed panierowaniem. Jeżeli bez panierki, również soli się dobre 10 minut przed położeniem na patelnię.

Do pieczenia mięs zaleca się wcześniejsze marynowanie w zalewie solankowej, albo solidne nacieranie solą na kilka godzin wcześniej.

Grilowane (także polędwicę z patelni na ostrym ogniu) soli się pod sam koniec!


 
Wyżej na zdjęciu prażone pestki dyni wymieszane z solą kamienną. Próbowałem i oceniam bardzo wysoko. Szczególnie do sałatek z pomidorów lub ogórków. Niezapomniane i zupełnie nowe wrażenie smakowe. Doskonałe uzupełnienie do bufetów na przyjęcia z grillowaniem w ogrodzie!

GRILOWANIE. Skoro już jesteśmy przy grillowaniu to nie zaszkodzi wspomnieć o paru zawsze obowiązujących przykazaniach. Mięso kładzione na ruszt nie może być brane prosto z lodówki! Powinno mieć temperaturę pokojową! Szok temperaturowy nigdy nie wchodzi smakowi mięsa na dobre!

Nigdy nie obracać mięsem jak na rożnie! Zanim temperatura dotrze do środka, musi upłynąć określony czas. Ciągłe obracanie nie wychodzi befsztykom na dobre.

Żadnego polewania mięsa na grillu zimnym piwem!!! To jest ciężki błąd w sztuce termicznej obróbki mięsa. Dochodzi do niepożądanego szoku termicznego. Czyli efekt jest kontra produktywny. Jeżeli komuś konieczny jest do smaku aromat piwa, to niech wcześniej kawałki mięsa w nim zamarynuje!

Wołowina – do grillowania należy przeznaczać roastbeef lub antrykot! Doprawiać tylko nieznacznie. Żadnych ogromnych ilości przypraw!

Grilować po 5 – 10 minut z każdej strony. Solić tuż przed przewróceniem mięsa na drugą stronę. Obracać tylko raz! Po zdjęciu z ognia, pozwolić porcji mięsa „odpocząć” z 5 - 7 minut. Inaczej przy krojeniu bezpowrotnie wypłyną wszystkie smakowite soki!

Wieprzowina – kotlety powinny mieć grubość minimum 3 cm. Inaczej mięso na grillu wyschnie i będzie paskudne w smaku. Jw. – obracać tylko raz!

RYBY – smarować oliwą i doprawiać przed zawinięciem w folię. Dobrze jest jeżeli można je grilować pod przykryciem!

WARZYWA – solić i podlewać marynatą dopiero po zdjęciu z ognia!

I na koniec. Zamiast brać sobie na głowę wiele gatunków mięsa, lepiej jest dobrze opracować 2 – 3, a ich smaki urozmaicić różnorodnymi marynatami. Całe przyjęcie ukoronować ciekawymi sałatami.

Przepis na aromatyczną sól ziołową wg braci – suszone zioła utrzeć w moździerzu razem z solą i później wysuszyć w piekarniku 200°C jakieś 10 minut. Doskonała mieszanka przyprawowa do filigranowego wykańczania gotowych już dań.

I jeszcze jedno bardzo ważne w temacie solenie. Sól i cukier to prawdziwa harmonia smaku. Słony i słodki, te dwa smaki niczym dwa konie we wspólnym zaprzęgu pracują zgodnie razem, nadając potrawom należyty smak. Pracują zgodnie razem – znaczy, że wspierają się nawzajem poprzez nadanie wyraźniejszego kontrastu temu drugiemu. Dlatego wszystko co słodkie należy obowiązkowo uzupełniać szczyptą soli. Inaczej słodycz będzie nudna w smaku.                                                                                  Wszystko to pochodzi od filozofii kuchni chińskiej, mówiącej że podstawowym zadaniem jest zachowanie właściwego balansu między głównymi aromatami w potrawie.

Tadeusz Gwiaździński

filary smaku

Rydze zatopione w maśle

Czasami sypnie rydzami i powstaje dylemat co zrobić z nadmiarem. Można zrobić ... najlepszą wersję ... prosto z patelni na maśle, albo .....