czwartek, 11 maja 2023

Młode ziemniaki. Od kiedy nadają się do jedzenia?

Młode ziemniaki wiosną?
 
Jedyny i najlepszy sposób przygotowania młodych ziemniaków to prosto z wody

Jako, że ziemniaki goszczą na naszych stołach od licznych stuleci, doczekały się niezliczonych sposobów na ich przyrządzanie. Jednak nie ma nic lepszego nad świeże młode ziemniaki prosto z grządki. I tylko gotowane albo w wodzie albo na parze.
Do takiej obróbki cieplnej nadają się tylko tzw. spoiste. Te same, inaczej zwane sałatkowymi.
Inne w młodej postaci, podczas gotowania będą się rozpadać. Do tego zawierają w sobie stanowczo za dużo wody i jeżeli nawet uda się je ugotować, w smaku będą wodniste.

Teraz nastał czas, kiedy zeszłoroczne ziemniaki z wolna przestają nam smakować. Nastała pora na młode, które niestety nie nadają się do wszystkich znanych potraw.
Nie da się z nich zrobić placków, frytek, klusek czy knedli. Jednym słowem potraw, które wymagają dużej zawartości skrobi. Ich cały urok to jest ich autentyczna świeżość.

Jednak o jednym nie wolno zapominać. Tak jak dziecię w łonie matki, tak i ziemniaki powinny wystarczająco długo przebywać pod ziemią. Wykopane za wcześnie nie będą miały zadowalającego stopnia dojrzałości. Będą szkliste i wodniste. Właściwą porą na wykopywanie pierwszych młodych bulw jest dopiero czerwiec. 
W żadnym wypadku kwiecień lub maj.
 
Serdecznie odradzam kupowanie towaru sprowadzanego z Cypru czy Egiptu. Nie dość, że mają za sobą długi transport, to jeszcze do tego nie są właśnie odpowiednio dojrzałe.
Kupując płacisz drogo za wątpliwą jakość. Pierwsza satysfakcja z wejścia w posiadanie wiosennych ziemniaków, szybko zamieni się w rozczarowanie. To masz zagwarantowane.
Z tego płynie wniosek, że najlepsze są czerwcowe i  kupowane tylko u okolicznych rolników!

Nie powinno się ich obierać. Najwyżej wyszorować miękką szczoteczką z resztek ziemi. Albo delikatnie oskrobać po namoczeniu w zimnej wodzie. Je się z cieniutką skórką.
Nie należy gotować na ostrym ogniu, bo w ten sposób zabije się ich cały urok smakowy. Najlepiej w niezbyt dużej ilości wody, na granicy zagotowania.
Solić oszczędnie grubą solą morską, która będzie się powoli rozpuszczać. Niezwykle cienka skórka przepuści całą sól do środka!

Nigdy nie należy kupować większych zapasów ani tym bardziej przechowywać w lodówce!
Magazynuje się w temperaturze 8 - 12 stopni C, w zaciemnionym miejscu.

Tadeusz Gwiaździński

filary smaku

2 komentarze:

  1. Bardzo sympatyczny tekst. Potrafisz pisać o zwykłym ziemniaku tak, że zatęskniłam i na dodatek prawie poczułam jego smak. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłą opinię. To co piszę (i nie tylko o jedzeniu) jest dość chętnie czytane. Szkopuł w tym, że nie znajduje to uznania u wydawców. Dobry znajomy radzi abym skierował swoje propozycje wydawnicze do zawiadujących "e-booki" ale nie bardzo wiem jak ich znaleźć. W każdym razie życzę dalszej miłej lektury.
    P.S. Może czerwiec/lipiec będę w Warszawie. Musze w końcu odwiedzić siostrę w Milanówku.

    OdpowiedzUsuń

Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.

Małe danka. Kanapki, sałatki, itp.

Sałatka z wędzonego pstrąga i dużej czerwonej fasoli, albo wędzony pstrąg na paście z tuńczyka i fasoli. Szybka i łatwa sałatka. Wszystkie s...