Parfait
z żółtej papryki i białej czekolady.
Deser dla koneserów.
Składniki:
1 żółta papryka, absolutnie świeża
1 łyżka płynnego miodu
1 – 2 łyżki ostrego sosu chili (ilość wg indywidualnego uznania i na pierwszy
raz radzę zacząć od jednej!)
10 ml likieru pomarańczowego
1 jajo
2 – 4 łyżki miodu (wg indywidualnego uznania)
25 ml likieru pomarańczowego
10 dag białej czekolady
szczypta soli
150 ml śmietany kremówki 36% (ew. 30%!)
filety z pomarańczy
siekane zielone pistacje
papier do pieczenia
O kulinarnych rarytasach między Bałtykiem a Adriatykiem. Czasami na temat reszty świata też. Blog dla osób, którym gotowanie sprawia przyjemność.
poniedziałek, 7 listopada 2016
sobota, 25 czerwca 2016
Żeberka cielęce (lub wieprzowe) duszone w białym winie, podawane z kładzionymi kluseczkami
Żeberka cielęce duszone w białym
winie, podawane z kładzionymi kluseczkami.
1
– 1,5 kg żeberek cielęcych
1
spora marchew
½ łodygi selera naciowego
½
białej cebuli
1
ząbek czosnku
1
szklanka białego wytrawnego wina (w żadnym wypadku nie może być kwaśne!)
sól
biały
pieprz prosto z młynka
1
– 2 łyżki masła
4
łyżki oliwy z oliwek
Wykonanie:
½
łyżeczki soli rozetrzeć z drobno pokrojonym ząbkiem czosnku. Wkręcić nico
białego pieprzu prosto z młynka, dodać 1 łyżkę oliwy z oliwek, wymieszać, i
taką przyprawą nasmarować żeberka. Pod przykryciem odstawić na noc do lodówki.
Następnego dnia na kilka godzin przed przyrządzeniem wyjąć z lodówki.
Marchewkę
i seler pokroić w cienkie talarki. Cebulę w słomkę.
Kiedy
mięso osiągnie temperaturę pokojową, podzielić na porcje i w pozostałej oliwie i
przesmażyć z masłem, ze wszystkich stron. Wyjąć z garnka i pod przykryciem
trzymać w cieple. W tym samym rondlu, w którym się smażyło mięso, krótko
przesmażyć pokrojone warzywa. Wrzucić mięso, dobrze wymieszać, wlać wino i pod
przykryciem na maleńkim ogniu dusić tak długo aż mięso zmięknie. To może potrwać
ok. 1 – 1,5 godziny.
W
razie potrzeby na koniec dodatkowo posolić i dodać świeżo zmielonego pieprzu.
Podawanie:
podawać
bardzo gorące prosto z rondla, podlewając powstałym sosem. Szczególnie zalecane
pacjentom leczącym się po wszelkich złamaniach lub zwichnięciach.
Etykiety:
alkohol,
cebula,
cielęcina,
czosnek,
dania główne,
jaja,
jogurt,
kluski kładzione,
kuchnia domowa,
masło,
mąka,
pieprz czarny,
przepisy,
seler naciowy,
ser biały,
serek Bieluch,
sól,
żeberka
wtorek, 9 grudnia 2014
Gęś pieczona fachowo. Nadziewana jabłkami, cebulą i majerankiem.
Najczęściej popełnianym błędem jest zbyt wysoka temperatura na początku pieczenia.
Składniki:
1 gęś, oczyszczona, sprawiona
4 – 5 jabłek typu
szara reneta
1 mała cebula
2/3 szklanki suszonych moreli
2 łyżki suszonego majeranku
2 ząbki zmiażdżonego czosnku
sól czarny pieprz
1 – 1,5 litra bulionu warzywnego (względnie drobiowego)
1 marchewka
1 pietruszka korzenna
1 kawałek selera
niedziela, 27 kwietnia 2014
Żelatyna i pektyna. (2) - Zastosowanie w domowej kuchni.
Żelatyna w warunkach domowej kuchni.
Zastosowanie w kuchni, przygotowanie:
1
czubata łyżeczka żelatyny w granulacie odpowiada trzem wymienionym płatom.
Żelatynę zakupioną w granulacie rozpuszcza się wg wskazań wydrukowanych na opakowaniu.
Rozróżnia
się jej następujące rodzaje:
-
złota
-
srebrna
-
brązowa
… bo tak wyglądają jej odmiany w suchej postaci.
Zastosowanie w kuchni, przygotowanie:
w
miarę możliwości zaleca się stosowanie żelatyny w płatach.
Taki
produkt z przeznaczeniem na 1 litr wody lub innego płynu, produkcji firmy
Dr’a Oetkera, w jednym opakowaniu
zawiera najczęściej 20 g w postaci 12 płatów
o
wymiarach 7 x 12 cm
Osobiście stosuję tylko i wyłącznie żelatynę w płatach. |
Czyli
na 1 litr wody lub innego płynu, wymagane jest zastosowanie 4 czubatych
łyżeczek granulatu.
(patrz książka autora „Słodka Pokusa”, Wyd.
Prószyński i S-ka, W-wa 2006)
Po
przeliczeniu wymaganej masy, należy potrzebną ilość płatów żelatyny namoczyć –
zmiękczyć - w zdecydowanie zimnej wodzie.
Do
jej zmiękczania należy dawać wystarczająco dużo wody!
Później
i tak jej nadmiar zostanie odlany.
Zmiękczonej
nie należy odciskać zbyt mocno!
Powinna
mieć wystarczająco dużo wilgoci a zwłaszcza przy stosowaniu małych ilości.
Inaczej spora jej część pozostanie na dnie i ściankach naczynia, w którym była
rozpuszczana!
Żelatynę zakupioną w granulacie rozpuszcza się wg wskazań wydrukowanych na opakowaniu.
Etykiety:
ananas,
brzoskwinie,
czereśnie,
Dr. Oetker,
felietony,
figi,
jabłka,
kiwi,
konfitura,
kulinarne ABC,
maliny,
mango,
marmolada,
papaya,
pektyna,
techniki kuchenne,
żelatyna
piątek, 25 kwietnia 2014
Żelatyna i Agar-Agar. (1) - Co warto i trzeba wiedzieć?
Żelatyna
i Agar-Agar
Najdroższą i najlepszą wersją jest żelatyna pozyskiwana z błony pęcherzy pławnych jesiotra. Zaliczana jest do nienagannych środków żelujących. Za to i bez soli kosztuje dość słono.
Inną roślinną żelatyną o niezwykle skutecznych własnościach jest Agar–Agar wywodzący się z kuchni chińskiej. Nie tak jak wyżej wspomniane roślinne ekstrakty, ma nieskazitelny wygląd i charakteryzuje się godną uwagi skutecznością.
Żelatyna
podobnie jak ciasta drożdżowe jest otaczana mitem trudności
w zastosowaniu.Wiele osób wcale nieźle gotujących często rezygnuje z wykonania nawet bardzo prostej potrawy, jeżeli w jej skład wchodzi żelatyna.
w zastosowaniu.Wiele osób wcale nieźle gotujących często rezygnuje z wykonania nawet bardzo prostej potrawy, jeżeli w jej skład wchodzi żelatyna.
Wobec
tego co niezbędnie trzeba o niej wiedzieć, aby sobie z nią radzić bez
problemów?
Żelatyna jest
koagulującą substancją, zbudowaną z mikro molekularnych długich i elastycznych
łańcuchów, których wiązania w podwyższonej temperaturze, np. w gorących płynach,
ulegają znacznemu osłabieniu. Mówimy, że w takich warunkach, (wcześniej zmiękczona)
rozpuszcza się do płynnej postaci.
Schłodzenie masy ponowne przywraca
żelatynie jej naturalne własności.
Zasadniczo
są to produkty żelujące biologicznego pochodzenia – pozyskiwane
z
gotowanych kości różnych zwierząt.
Służą
głównie do produkcji wszelkich galaretek, kremów i mas budyniowych.
Na
rynku od dawna była też obecna żelatyna pochodzenia roślinnego,
jednak nie cieszyła się wielkim wzięciem, bowiem galaretki roślinne nie były i
nie są tak czyste
i
przezroczyste jak zwierzęce.
Dopiero
afera związana z chorobą wściekłych krów (BSE) spowodowała niezwykły wzrost
popularności pogardzanego wcześniej artykułu. W niektórych krajach wręcz
wycofano ją ze sprzedaży i produkcji wszystkie żelatyny pochodzenia
zwierzęcego.
W obawie o własne zdrowie rynek konsumencki
zaakceptował takie posunięcie wręcz bezszmerowo.
Tak czy inaczej, na polskim rynku między tymi o
dobrej jakości, są też obecne roślinne żelatyny rodzimych producentów, których
zastosowania we własnej kuchni nie polecam nikomu. Celowo nie wymieniam nazwy
bo z pewnością konsumenci już sami zdążyli się przekonać o mizernej jakości.
Z
czystym sumieniem mogę polecić wszystkie warianty produkcji
firmy Dr-a Oetkera.
firmy Dr-a Oetkera.
Pod warunkiem przestrzegania zaleceń wydrukowanych
na opakowaniu, nigdy nie zawodzą i są zawsze skuteczne.
Najdroższą i najlepszą wersją jest żelatyna pozyskiwana z błony pęcherzy pławnych jesiotra. Zaliczana jest do nienagannych środków żelujących. Za to i bez soli kosztuje dość słono.
Wartości odżywcze żelatyny – zalecane dla
sportowców. Poprzez zawartość licznych aminokwasów żelatyna wspomaga budowę
tkanki mięśniowej.
Inną roślinną żelatyną o niezwykle skutecznych własnościach jest Agar–Agar wywodzący się z kuchni chińskiej. Nie tak jak wyżej wspomniane roślinne ekstrakty, ma nieskazitelny wygląd i charakteryzuje się godną uwagi skutecznością.
środa, 11 grudnia 2013
Ubijanie śmietany - jakich błędów należy unikać?
Idą Święta i Sylwester. W niemal każdym domu będzie się ubijać śmietanę.
Jak postępować aby uniknąć stresu?
Śmietanę ubić jedynie na pół sztywno!
Np. słynnego tortu Sachera nie można sobie wyobrazić bez bitej śmietany. |
Słodka
śmietanka przeznaczona do ubijania powinna zawierać 30 – 36% tłuszczu.
Mniejsza
zawartość uniemożliwi jej ubicie.
Pojemnik
w którym będzie ubijana bezwzględnie musi być czysty, suchy, i wolny od
wszelkich zapachów!
To
samo dotyczy późniejszego przechowywania. Ponieważ śmietana niezwykle łatwo
wchłania wszelkie zapachy, można ja przechowywać tylko w neutralnych i
szczelnie zamykanych pojemnikach.
Dlatego
jeżeli ktoś pragnie uzyskać produkt o zapachu np. trawy cytrynowej, powinien zatopić
ją w śmietanie, i w zakręcanym pojemniku na noc wstawić do lodówki. Następnego dnia uzyska sie cudownie pachnący surowiec. Oczywiście tuż przed ubijaniem trawę należy wyjąć.
Śmietanę
ubija się tylko w mocno schłodzonej postaci, i to natychmiast po wyjęciu z
lodówki.
Nawet
lekko ogrzana, utrudni lub wręcz uniemożliwi proces ubijania.
Chłodzić ale nie mrozić! Zamrożonej i później rozpuszczonej już nigdy nie da się ubić!
Chłodzić ale nie mrozić! Zamrożonej i później rozpuszczonej już nigdy nie da się ubić!
Jeżeli
ma być ubijana z cukrem, należy go dodać na samym wstępie. Ponieważ w zimnym
środowisku cukier będzie się wolniej rozpuszczać, na ten proces powinno się
przeznaczyć więcej czasu. To samo dotyczy wszystkich innych rozpuszczalnych składników.
Podczas
ubijania należy bez przerwy poruszać miotełkami miksera we wszystkich
kierunkach.
Nie ubijać w tylko jednym miejscu, bowiem wtedy dookoła śmietana pozostanie rzadka.
Od
momentu kiedy miotełki miksera zaczną pozostawiać wyraźne zafalowania, natychmiast
zmniejszyć wysokość obrotów, aby nie dopuścić do tzw. przebicia, co się objawia pod postacią wytrącenia
się cząsteczek tłuszczu, który znamy jako masło.
Również
jeżeli ubita śmietana będzie później intensywnie mieszana z innymi składnikami,
ubijanie należy przerwać odpowiednio wcześniej. Ma pozostać na pół ubita.
Ubita
na całkiem sztywno, wniesie później do kremu tortowego zbyteczny zapach masła.Warto o tym pamiętać.
Canache – baza do tortowych kremów, z
zawartością śmietany.
Uproszczoną
formą jest odstawienie na noc, kremowej słodkiej śmietanki (36%) zagotowanej z
rozpuszczoną czekoladą (min. 70%) w proporcji 4 x 1.
Tzn. na 1 litr
śmietany bierze się 25 dag czekolady.
Gdy się wszystko
dokładnie rozpuści i połączy, masę koniecznie trzeba przez kilka minut miksować
przy pomocy blendera.
Tak przygotowana
baza do dalszego wytwarzania kremów musi przez całą noc pozostać w chłodzie!
Jeżeli w skład
kremu ma wejść żelatyna, daje się ją dopiero następnego dnia, np. do ubitej
śmietany!
Łączenie z żelatyną.
Ponieważ śmietanę
ubija się w mocno schłodzonej postaci, a żelatynę rozpuszcza w podwyższonej temperaturze,
należy przestrzegać następującej zasady.
Śmietanę ubić jedynie na pół sztywno!
Dlaczego? Jeżeli doda się do niej żelatynę to i tak
później zgęstnieje.
Mieszanie ubitej śmietany z rozpuszczoną żelatyną musi
się odbywać energicznie, inaczej może dość do jej zbyt wczesnego ścinania się.
Natomiast dalsze energiczne ubijanie sztywnej śmietany może się zakończyć
wytrąceniem się cząsteczek masła, i cała masa będzie do wyrzucenia.
Jeżeli komuś z Was przytrafiło się coś podobnego, ten dobrze wie o czym tu piszę.
Rozpuszczoną
żelatynę schłodzić. Kiedy będzie jeszcze lekko ciepła, dodać do niej kilka łyżek
ubitej śmietany i energicznie wymieszać
trzepaczką. Stale mieszając, stopniowo dodawać śmietanę do żelatyny. Jeżeli komuś z Was przytrafiło się coś podobnego, ten dobrze wie o czym tu piszę.
Jeżeli postąpi się
odwrotnie, i niewielką porcję z żelatyną doda się do dużej zimnej masy, grozi
to natychmiastowym ścięciem się żelatyny. Później w kremie, podczas jedzenia
będzie się wyczuwać stwardniałe nitki lub całe cząstki żelu.
Tadeusz Gwiaździński
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Parówki. Trzy błędy jakie bezwiednie popełniamy każdego dnia.
Parówki – trzy podstawowe błędy,
powtarzane w domowych kuchniach.
W
Polsce parówki automatycznie zaliczane są do wędlin gorszego rodzaju.
Prawdopodobnie słusznie, skoro 1 kg parówek kosztuje taniej od takiej samej
ilości najtańszego mięsa. To wobec tego co zawiera wnętrze kiełbaski owiniętej w plastikową folię, którą się
przynosi do domu?
Tadeusz Gwiaździński
Zazwyczaj jedna para parówek stanowi jedną porcję. |
W
dzisiejszych czasach wytwórnie wędlin dysponują takimi maszynami, które w ciągu kilku
minut są w stanie zmielić wszelkie żyły, ścięgna i kości zwierzęce też.
Prawidłowa
parówka jest zrobiona na bazie wysokogatunkowego mięsa, a drobno zmielonym surowcem
wypełnia się jelita baranie. Taką parówkę można śmiało jeść w całości, bez
uciążliwego obierania!
Błąd
Nr 1 – oszczędzanie w fałszywym punkcie, tj. kupowanie podejrzanie tanich
parówek w plastikowej osłonie.
W ten sposób niby oszczędzasz na kieszeni, ale w
sumie nie wiesz co naprawdę jesz.
Dziwią mnie faceci, którzy do silnika
samochodowego leją najdroższe oleje, a żonie każą kupować najtańszą żywność.
Auto
teoretycznie można zmieniać dowolną ilość razy. Natomiast przewód pokarmowy ma się
tylko jeden, i to raz na całe życie.
Błąd
Nr 2 – gotowanie we wrzącej wodzie.
Parówek nigdy się nie gotuje, co jedynie podgrzewa!
Parówek nigdy się nie gotuje, co jedynie podgrzewa!
Prawidłowo
parówki należy wkładać do gorącej wody - NIGDY DO ZIMNEJ - bo utracą prawie cały smak, - i później „parzyć” je przez kilka minut na granicy zagotowania się
wody. NIE GOTOWAĆ, bo to w niezauważonym momencie zawsze kończy się pękaniem.
Błąd
Nr 3 – gotowanie parówek w „czystej” wodzie.
Woda oczywiście nie ma prawa być brudna,
ale obowiązkowo należy ją choćby lekko posolić, albo jeszcze lepiej, poświęcić
jedną kiełbaskę, pokroiwszy w talarki, pogotować ją wcześniej przez kilka minut
w tej samej wodzie.
Dlaczego?
Jeżeli się tego nie zrobi, zgodnie z prawem dążenia do wyrównywania stężeń w roztworach,
cały smak parówki przejdzie do wody wolnej od soli.
I jeszcze jedno. Wprawdzie nie jest to niewybaczalnym błędem ale prawdziwe parówki* je się bez noża i widelca. Bierze się do ręki i zanurza w musztardzie czy keczupie. Między innymi dlatego nie podaje się ich na wystawnych przyjęciach. Także brak jest ich w zestawach śniadaniowych iście eleganckich hoteli.
* prawdziwe parówki - pod tym pojęciem mam na myśli te, które można jeść bez obierania bowiem osłonkę stanowią jelita baranie.
I jeszcze jedno. Wprawdzie nie jest to niewybaczalnym błędem ale prawdziwe parówki* je się bez noża i widelca. Bierze się do ręki i zanurza w musztardzie czy keczupie. Między innymi dlatego nie podaje się ich na wystawnych przyjęciach. Także brak jest ich w zestawach śniadaniowych iście eleganckich hoteli.
* prawdziwe parówki - pod tym pojęciem mam na myśli te, które można jeść bez obierania bowiem osłonkę stanowią jelita baranie.
Tadeusz Gwiaździński
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Rydze zatopione w maśle
Czasami sypnie rydzami i powstaje dylemat co zrobić z nadmiarem. Można zrobić ... najlepszą wersję ... prosto z patelni na maśle, albo .....

-
Porady dla mających problemy z pieczeniem ciast drożdżowych. Kolejna powtórka na życzenie czytelniczek. Ostatnio była publikowana w połowie ...
-
Ze względu na białe mięso królik zaliczany jest do drobiu. Spotkałem się też z twierdzeniem, iż to dlatego, że dzieci wierzą w wielkanocnego...
-
Błąd Nr 1 . Źle ustawione pokrętło dozownika wody. Czyli nie ta ilość wody, jaka powinna przypadać na jedną porcję kawy! Uwaga na półauto...