Taka pieczeń to kupa roboty ale wspomnienia pozostają na długo!
Było nie było w nadchodzącą niedzielę wypada Tadeusza.
Tradycyjnie podaje się z bułczanym knedlem i gotowanym ziemniakiem. Niektórzy uzupełniają danie kawałkiem równolegle upieczonego boczku.
Obojętnie czy w Niemczech, Austrii czy w Szwajcarii taka pieczeń wieprzowa obowiązkowo musi być na niedzielnym stole. |
Co gospodyni to trochę inna wersja.
Składniki:
spory kawał schabu lub karkówki z młodej świni, ze skórą i z kością,
(jeżeli mięso jest bez skóry, to trzeba dokupić tyle świeżej
słoniny, aby można było na
pokrojonych z niej 3mm plastrach, położyć cały schab)
UWAGA, mięso wcześniej mrożone, nie nadaje się do tego
przepisu, bowiem stale będzie „mokre”.
dodatkowo, 1 do 1,5 kg drobno porąbanych kości ze schabu
dwie spore cebule
1,5 do 2 łyżek zmiażdżonego czosnku
1kostka
rosołowa maggi
po 1 łyżce utłuczonego w moździerzu (na grubo): kminku i
czarnego ziarnistego pieprzu
1 czubata
łyżka grubej soli kamiennej
Wykonanie:
Mięso
Przygotowanie:
na dzień wcześniej odciąć ze schabu skórę razem ze słoniną i
zachować w całości. Nie naruszając mięsa „nadrąbać” po stronie kości późniejsze porcje,
czyli w odstępie po dobre 2 - 3cm.
Czynność owa ma ważne znaczenie, bowiem w tych miejscach w
czasie pieczenia będzie się
wydzielać z kości, smakowity aromatyczny sos.
Wymieszać sól z grubo utłuczonym kminkiem i pieprzem.
Dokładnie wytarte i suche mięso natrzeć przyprawami i pod przykryciem odstawić
na noc w chłodne miejsce (8-10°C)
Pieczenie:
na minimum godzinę przed pieczeniem mięso przenieść do
pomieszczenia o temperaturze pokojowej. Piekarnik rozgrzać do 250°C (!)
Brytfannę
natrzeć tłuszczem spod skóry (lub słoniną) i równomiernie rozłożyć drobno
porąbane kości. Wstawić do pieca na 0,5 godz., i po 15 minutach przykryć folią
aluminiową.
W
tym czasie kości powinny wypuścić aromatyczny brązowy sos, co właśnie jest jedną z tajemnic świetności potrawy. Po upływie
pół godziny brytfannę wyjąć z pieca. Mięso ułożyć po środku, przykryć dokładnie
folią aluminiową i piec dalsze 0,5 godziny.
Skórę po stronie tłuszczu głęboko ponacinać romboidalnie. Formę
wyjąć z pieca, mięso odłożyć na bok i dopiero teraz natrzeć zmiażdżonym
czosnkiem.
Fakt, że czosnek dodaje się tak późno, jest drugim sekretem
doskonałości smaku
tak pieczonego mięsa.
tak pieczonego mięsa.
Do
brytfanny wlać na ok. 1cm wrzącego rosołu. Dokładnie między kośćmi rozprowadzić
pokrojone w kostkę cebule. Wszystko
przykryć skórą (albo słoniną) i na niej ułożyć mięso.
Od
góry ponownie przykryć szczelnie folią aluminiową. Zredukować temperaturę pieca do 200°C i piec do miękkości. (ok. 2,5
do 3 godzin)
W czasie pieczenia dawać baczenie aby rosół nie odparował
całkowicie. W razie konieczności uzupełniać !
Główkę kapusty
przepołowić. Każdą podzielić dodatkowo na 4 części. Obustronnie przesmażyć na
smalcu wieprzowym na głębokiej teflonowej patelni. Szczodrze posypać sparzonymi
nasionami kminku. Posolić i powoli dusić pod przykryciem do miękkości. Podawać
jako uzupełnienie upieczonego mięsa.
Zastygłym smalcem
z galaretką spod takiej pieczeni smarować świeży wiejski chleb
i podawać do
piwa.
Tadeusz Gwiaździński
A ja w nieśmiałości mej życzę Ci przede wszystkim dużo zdrowia i spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego
Marianna
Bardzo bardzo dziękuję :-) za bardzo miłe życzenia. Czy mogę zapytać czemu "w nieśmiałości"? Ja tu wszystkich serdecznie witam :-)
OdpowiedzUsuńTo wyższa szkoła jazdy na rolkach;))) Odpadam -gdybym się tak okrutnie przy tym napracowała to bym już tego nie pozwoliła nikomu zjeść!!! Po prostu moje lenistwo osiągnęło wyższy poziom niż moje
OdpowiedzUsuńłakomstwo.
Tu jakoś jeszcze nie natrafiłam na schab z młodej świnki.
Dziś pichciłam gulasz ze świniny w sosie dyniowo-pomidorowym, z marchewką i zielonym groszkiem.W przyprawach była garam masala, by ta dynia nie była zbyt mdła.Sos był lepszy od mięsa, które nie rozpieszczało miękkością-nie wszystkie kawałki były miękkie tak jak powinny.To był mój błąd, kupiłam już pokrojone mięso.
Tadziu, w związku z Twym niedzielnym Świętem życzę Ci przede wszystkim dużo zdrowia, systematycznego i bezbolesnego gubienia
nadmiarów wagi oraz tego, by się spełniały wszystkie Twoje marzenia!
Dziękuję za pamięć i za życzenia. Nie załamuj się proszę. Kuchnia to jest zajęcie, które trzeba kochać tak jak się kocha bezinteresownie. :-)
UsuńNa taką pieczeń do Solenizanta goście całymi tabunami przychodzą! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, a ja raczej z tych leniuchów.I tak domownicy zjedzą, co im ugotuję.
Życzę Ci Tadeuszu dużo zdrowia, pomyślności i wielu pomysłów kulinarnych.
I jeszcze jedno; strasznie się wystraszyłam czytając słowa "zawiadomienie...uwaga, wszyscy sympatycy...."
Serdeczne dzięki za życzenia :-)
UsuńTo niedobrze, że się wystraszyłaś.
Zatytułowałem wiadomość w ten sposób aby zwrócić uwagę na jej treść. Ostatnio parę osób wyraziło niezadowolenie z powodu wykasowania postów bez uprzedzenia. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że niektórzy mogli je sobie zapisać pod ulubione. Stąd ta "akcja" zapowiadająca.
UWAGA wszyscy, którzy "utracili" dostęp do interesujących ich postów. Napiszcie proszę, które mam powrotnie opublikować.