Sardynki czy sardele?
Jest
to ta sama rybka, czy może jednak są to dwie różne? Czy
faktycznie w Polsce miewamy niewinny problem aby prawidłowo odpowiedzieć na to
pytanie? Chyba
tak skoro nawet we włoskim miasteczku nadmorskim, sprzedawczyni w sklepie
rybnym zagadnięta na ten temat odpowiedziała, że jest to jedna i ta sama rybka. Jej
zdaniem, kiedy jest jeszcze mała, nazywa się ją sardelą, a kiedy podrośnie,
jest sprzedawana jako sardynka.
Wydawnictwo Nowik Opole.
Mimo wszystko, wielu mieszkańców Lechistanu, widocznie z przyzwyczajenia, nadal nie wyobraża sobie tatara inaczej przyprawionego.
Dla mieszkańców basenu Morza Śródziemnego obie rybki spełniają taką samą rolę, jak śledź bałtycki, czy atlantycki w środkowej i północnej Europie.
bardzo ciekawy wpis! ja już jakiś czas temu próbowałam rozwikłać ten problem. Niestety w PL sklepach często pod nazwa anchois cały czas kryje się nawet nie sardynka ale szprot!!! a całość dumnie się zwie Anchois Helskie w oliwie z oliwek... marze by spróbować prawdziwych sardeli :)
OdpowiedzUsuńWiele firm w naszym kraju używa bogu ducha winnych szprotek jako sardynek czy sardeli. Niestety właściciele lokalów gastronomicznych także wprowadzają klientów w błąd. Swego czasu robiąc zdjęcia tych podrabianych produktów natrafiłem na puszkę pasztetu. Był to pasztet z indyka o smaku łososia. Producent zaznaczył, że nie zawiera wieprzowiny. matzek@op.pl
Usuń6 czerwca mam zamiar jechać do Krakowa. Jeśli mieszkasz gdzieś na trasie Chałupki - Katowice - Kraków, mogę ze sobą zabrać parę słoiczków o róźnych smakach :-)
OdpowiedzUsuńehhh dziękuję za dobre chęci ale ja w stolicy a raczej tuz obok niej :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBędę tez i w Warszawie :-)
UsuńMoże gdzieś tak w połowie czerwca?
Czyli - ile słoiczków?
Są solone,
są pikantne
i także koreczki zawijane z kaparką?
o wow! to długa podróż Cię czeka :) nie chciałabym Cię jednak fatygować choć przyznam, że propozycja jest kusząca :) najbardziej smakowicie widzą mi się te solone i pikantne :) no i jeszcze kwestia jak ja się zrewanżuję!!!???
UsuńCo będzie z tą podróżą to jeszcze nie jest wiadome. W przyszłą środę muszę odstawić auto do warsztatu. Mam nadzieję, że jeszcze tego samego dnia będzie gotowe.
UsuńSłoiczki sardeli są malutkie i kosztują "grosze" 2 - 3 € za sztukę.
Napisz mi E-mailem ile tego sobie byś życzyła (np. wspaniały materiał na prezent dla jakiegoś smakosza!)
Proszę podaj mi także jakiś kontaktowy numer telefonu, abyśmy mogli się konkretnie umówić :-)
meotida.pl - ta firma zajmuje się importem prawdziwych anchois solonych, marynowanych i nawet mrożonych.
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam dziś swierze sardele we Włoszech.
OdpowiedzUsuńI co będziesz z nich robić?
Usuń