wtorek, 11 czerwca 2019

Bezmięsna chłodna przekąska na wreszcie upalne dni.

Podałem to Włochom jako takie ich - "antipasti" - czyli przekąskę przed przystawką. Ku mojemu zaskoczeniu zwątpienie wywołało jedynie zastosowanie gorczycy i octu jako składników marynaty.  Włosi generalnie nieufnie podchodzą do nowinek na stole. Szczególnie jeżeli w 100% nie pachną kuchnią włoską. W sumie chwalono ale nie jestem pewien czy to nie było tylko z grzeczności.

Zamiast makreli można zastosować np. filet świeżego śledzia bez skóry.
Składniki:
2 filety ze świeżej makreli
(w Polsce bez problemu można zakupić w sieci sklepów Makro: dzienną kartę wstępu można załatwić przy wejściu)
100 g czystego mięsa z łososia

nieco świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1 łyżka oliwy słonecznikowej do smażenia

Marynata:
1 mała marchew
1 mała świeża czerwona papryczka chili
1 mała biała cebula
0,5 łyżeczki ziaren czarnego pieprzu
kto ma - kilka ziaren pieprzu cytrynowego (andaliman)
1 płaska łyżeczka nasion gorczycy
2 - 3 liście laurowe - możliwie jeszcze zielone
1,5 szklanki mocnego bulionu warzywnego (w zastępstwie drobiowego)
biały ocet balsamico w ilości wg uznania
ewentualnie świeżo wyciśnięty sok z cytryny
ewentualnie 1 płaska łyżeczka cukru
2 łyżki oliwy


Wykonanie:
zagotować bulion z przyprawami. Marchew oskrobać i poszatkować na cieniutkie plasterki. Strączek chili przepołowić wzdłuż. Usunąć nasiona i wewnętrzne błony. Pokroić w maleńka kosteczkę.
Po obraniu cebulę przepołowić z góry na dół i pokroić w cieniutką słomkę.
Na wrzący rosołek wrzucić marchew, chili i cebulę. Zmniejszyć ogień i pod przykryciem gotować
10 minut. Wtedy dodać ocet w ilości wg własnego smaku. Marynata ma być wyraźnie kwaśna.
Kto lubi może smak nieco złagodzić dodając trochę cukru.
UWAGA! Polski ocet spirytusowy (10%) raczej nie nadaje się do tej potrawy.

Filety z makreli pozbawić resztek ości i podzielić na porcje. Smażyć 4 - 5 minut na średnio rozgrzanym oleju, kładąc na tłuszcz skórą do dołu. Solić dopiero na patelni. Przewrócić na drugą stronę. Po upływie 1 minuty chwytając czubkami palców ściągnąć skórę z kawałków ryby.
Wg uznania lekko doprawić świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Zdjąć z ognia i trzymać pod przykryciem.
Czyste mięso łososia (bez skóry!) pokroić na podobne porcje jak makrelę.
Smażyć po najwyżej 2 minuty z obu stron.

Gdy zalewa przestygnie w odpowiednim zakręcanym słoju układać usmażone kawałki obu ryb.
Zalać przestudzoną marynatą i wlać 2 łyżki oliwy. Szczelnie zakręcić.
Wstawić do lodówki na kilka godzin.
Podobno nadchodzą bardzo upalne dni więc taka "chuda" przekąska na zimno może być na stole chętnie zaakceptowana.


Tadeusz Gwiaździński

2 komentarze:

  1. A ja myślałam, że w upały to się jada lody a nie ryby. Osobiście korzystam z upałów żeby jak najmniej jeść i duuużo pić.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lody to tylko chwilowa ochłoda. Za to ten ładunek słodkości później wymaga wzmocnionego spalania. Dlatego ja wolę rybkę na zimno :-)

      Usuń

Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.

Ossobuco. Okręt flagowy kuchni włoskiej. Przepis może się przyda na świąteczny stół?

Ossobuco* (8 porcji) Bardzo ważne jest właściwe dobranie wielkości formy! Mięso i warzywa mają możliwie bez reszty wypełnić całą jej  pojemn...