Mimo wiosny w kalendarzu za oknem pełnia lata. Wobec tego mam nadzieję, że ten przepis przyda się jak znalazł.
Jajo do chłodnika nie powinno się gotować dłużej niż 7,5 minuty! |
Rodzinny chłodnik wileński
Składniki:
w
oryginale stosuje się 0,25 l zakwasu
buraczanego
(lub dzisiaj w zastępstwie 0,20 l intensywnego barszczu z czerwonych
buraków + 5 łyżek koncentratu buraczanego +koniecznie sok z cytryny)
0,25
l świeżej gęstej słodkiej śmietany
0,5
l zsiadłego mleka (najlepiej wiejskiego!)
w
zastępstwie tłustego jogurtu lub
maślanki
sól
i cukier puder do smaku
kto
lubi może rozcieńczyć chłodnik dodając 0,25 - 0,50 l chudego bulionu warzywnego
1
pęczek drobno posiekanego świeżego kopru
1
pęczek drobnego szczypiorku, posiekanego jw
na
Litwie dodawało się 1 czubatą łyżeczkę startej na drobnym tarle cebuli
1
średniej wielkości świeży ogórek
1
średniej wielkości ogórek konserwowy lub kiszony (nie obowiązkowo)
kilka
czerwonych rzodkiewek
jaja
ugotowane na twardo
w
luksusowym wydaniu gotowane szyjki rakowe lub pieczona cielęcina
Wykonanie:
płynne
składniki wymieszać ze sobą. W wypadku zastosowania koncentratu z buraków
wymieszać go z 0,5 szklanki barszczu i tylko raz krotko zagotować i ostudzić
przed wymieszaniem z resztą składników.
Dodać
koper, szczypiorek, ew. łyżeczkę cebuli startej na miazgę. Ogórki obrać ze
skóry i pokroić w grubą zapałkę o długości ok. 2 cm. i na koniec dodać 0,5
szklanki tak samo pokrojonych rzodkiewek. Doprawić solą i odrobina cukru pudru.
Odstawić
do lodówki na minimum 3 godziny aby wszystkie składniki zdążyły połączyć się
smakowo
Podawanie:
podaje
się na zimno w głębokich talerzach lub w obszernych głębokich filiżankach. Na
dnie każdego talerza układa się po 1 jaju ugotowanym na twardo, pokrojonym na
ćwiartki.
O tym jak drobno będą pokrojone składniki w chłodniku najczęściej decydują przyzwyczajenia rodzinne. |
Na
uroczystych przyjęciach porcje chłodnika można uświetnić łyżką gotowanych
szyjek rakowych lub chudej pieczeni cielęcej pokrojonej w
drobne paski.
(osobiście
wolę cielęcinę)
Tadeusz Gwiaździński
Ja lubię, ale mój nie jada "czegoś takiego". Widać mamusia tego w domu nie dawała;))
OdpowiedzUsuńAle zamiast zsiadłego mleka (wiejskiego mleka wszak nie ma) daję jogurt naturalny, tu- grecki. I nie dodaję rzodkiewek oraz szczypiorku.
Miłego;)
Jasne, że aby dzisiaj mieć takie zsiadłe mleko, które można było kroić nożem to trzeba mieć własne gospodarstwo a w nim dojne krowy. Ponieważ nie mam robię podobnie. Też zastępuję je gęstym tłustym jogurtem.
UsuńA na tzw. niejadków nie ma sposobu. Jedyną radą (sposobem) jest omijać.