Kończą się ubiegłoroczne ziemniaki. Zanim zakwitną w piwnicy proponuję je wykorzystać i zrobić nadziewane włoskie kartoflane kluski* (gnocchi ripieni)
Na zdjęciu z lewej: kluska podlana sosem śmietanowym. Z prawej z masłem i tartą bułką. |
0,75
kg ugotowanych mącznych ziemniaków (takich jak na placki)
2
żółtka
0,5
- 1 szklanki kartoflanej mąki (przy ewentualnym braku pszennej)
nieco
świeżo i drobno startej gałki muszkatołowej
sól
Nadzienie i
sos:
250
g białego twarożku (najlepiej włoskiego serka ricotta)
1 czubata
+ 1 płaska łyżka drobno i świeżo startego parmezanu
1
czubata łyżka czubata + 0,5 płaskiej łyżeczki drobno pokrojonych świeżych
listków bazylii
1
czubata łyżka + 0,5 płaskiej łyżeczki drobno pokrojonych świeżych listków
zielonej pietruszki
0,2
+ 0,3 szklanki słodkiej śmietanki
kremówki
sól
czarny
pieprz prosto z młynka
3
łyżki masła
1
łyżka tartej bułki
Wykonanie:
jeszcze
gorące ziemniaki przecisnąć przez praskę.
UWAGA! Ilość mąki zależy od wilgotności ziemniaków.
Dodając podane składniki zagnieść ciasto.
Formować placki o grubości ok. 1 cm i wielkości małej dłoni.
UWAGA! Ilość mąki zależy od wilgotności ziemniaków.
Dodając podane składniki zagnieść ciasto.
Formować placki o grubości ok. 1 cm i wielkości małej dłoni.
Z
twarożku, czubatej łyżki parmezanu, posiekanych ziół, z dodatkiem śmietanki
zrobić gęste nadzienie. Doprawić solą i pieprzem wg
indywidualnego smaku.
Z pozostałej śmietanki, płaskiej łyżki parmezanu i zielonych ziół zrobić sos i doprawić solą i pieprzem. Masło rozpuścić i często mieszając przesmażyć w tym tartą bułkę.
Na
przygotowanych plackach z ziemniaczanego ciasta układać centralnie po czubatej
łyżce twarogowego nadzienia. Sklejać formując podłużne płaskie kluski.
Gotować
kładąc powoli na gorącą i posoloną wodę, która powinna mieć temperaturę na
granicy zagotowania się. Znaczy nie powinna wrzeć! Po chwili lekko poruszyć
drewnianą łyżką aby nie przywierały do dna. Gdy wypłyną do góry są gotowe.
Podawanie:
podawać
podlane przygotowanym sosem lub tartą bułką z masłem, lub jak na zdjęciu
w
obu wersjach jednocześnie.
* - gniocchi ripieni = nadziewane kluski kartoflane; w oryginale dużo mniejsze niż w tym obiadowym przepisie bo dwie takie kluchy w pojedynkę zjada się z trudem.
Tadeusz Gwiaździński
* - gniocchi ripieni = nadziewane kluski kartoflane; w oryginale dużo mniejsze niż w tym obiadowym przepisie bo dwie takie kluchy w pojedynkę zjada się z trudem.
Tadeusz Gwiaździński
Brzmi smakowicie. Jadłam tylko gnocci robione tak jak polskie leniwe kluski- czyli ciasto jest od razu z serem no i są one wielkości tradycyjnych kopytek. No i musowo polane masłem z....cornfleksami zrobionymi na bułkę tartą.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Jestem ziemniaczaną babką, więc wiem, że te kluchy bardzo smakowałyby mi:)
OdpowiedzUsuńNo to nic prostszego. Trzeba ugotować i skosztować :-)
UsuńPowodzenia!
Brzmi niezle. Jadłam kiedyś gnocchi robione tak jak nasze, polskie kluski leniwe.I były o niebo lepsze od tych tradycyjnych leniwych.No i novum, bo zamiast prawdziwej tartej bułki były płatki kukurydziane zrobione na tartą bułkę. I było to b.b. smaczne.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować te płatki kukurydziane. Dziekuję za pomysł :-)
UsuńFajniusie! :-)
OdpowiedzUsuńMogę tylko przytaknąć :-)
Usuń