Gdy napada śniegu po pas i nie da się wyjść
z domu. Nie da się przebrnąć przez chodniki nie mówiąc o jezdniach i aby dojść
do auta trzeba sobie wykopać ścieżkę w śniegu. W takich chwilach przydaje się
zawartość spiżarni. Na szczęście na skutek pandemii mamy ją dobrze zaopatrzoną.
Obowiązkowo obecne różne rodzaje makaronu oraz pomidory w puszkach. Do tego
daje się to co akurat bez celu plącze się w lodówce.
Penne, czyli włoski makaron karbowane rurki tylko z warzywami
|
Dla biesiadników o większych apetytach, to samo danie uzupełnione sosem pomidorowym z dowolną kiełbasą |
Składniki: dania bezmięsnego (na 2 duże lub 4 małe porcje)
300 g włoskiego makaronu penne
6 średniej wielkości pieczarek
1 czubata szklanka korzeniowych warzyw pokrojonych w
paski
1 szklanka bulionu
albo to samo danie dodatkowo uzupełnione:
1 szklanką gotowego sosu pomidorowego
100 g pokrojonej w grubą kostkę dowolnej i obranej
kiełbasy
2 - 4 łyżkami świeżo startego parmezanu
papryczką chili (do ew. zaostrzenie sosu pomidorowego)
zielona pietruszka
czarny pieprz, sól,
oliwa z oliwek
Wykonanie:
1.) Makaron ugotować wg zasad w solidnie posolonej wodzie.
W odpowiedniej chwili zdjąć z ognia bowiem musi pozostać jędrny.
2.) W tym samym czasie zagotować mocno doprawiony bulion i na maleńkim ogniu gotować w nim korzeniowe warzywa (marchew, seler, korzeń pietruszki) pokrojone w cienkie paski o szerokości max. 0,5 cm. Odcedzić na sicie zachowując bulion, który na wypadek potrzeby może posłużyć do rozrzedzenia sosu.
Osobno w dużej i głębokiej patelni przesmażyć niezbyt drobno pokrojone kapelusze pieczarek. Solić dopiero tuż przed zakończeniem smażenia.
3.) Do pieczarek dodać warzywa, wymieszać i często mieszając krótko przesmażyć.
Na to wrzucić ugotowany makaron prosto z garnka wyjmując łyżką cedzakową.
4.) Podawanie: podawać na podgrzanych talerzach prosto z patelni. Na wydaniu posypać świeżo posiekaną zielona pietruszką.
5.) Biesiadnikom o większych apetytach to samo danie podawać uzupełniając sosem pomidorowym wymieszanym z podsmażoną kiełbasą pokrojoną w kostkę. Na wydaniu posypać świeżo startym parmezanem.
Tadeusz Gwiaździński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.