Naleśnik (jeżeli będzie podsmażany) ma być chrupki ale nie za mocno wysmażony. Rosół gorący ale nie parzący aby się dało go pić. |
5 łyżek mąki pszennej (najlepiej typ 480)
4 całe jaja
2 - 2,5 szklanki mleka (zależy od zaplanowanej gęstości ciasta)
0,5 płaskiej łyżeczki soli
3 łyżki oliwy z oliwek (dodanie oliwy do ciasta eliminuje konieczność ciągłego smarowania patelni tłuszczem)
Składniki nadzienia:
300 g chudej wołowiny bez kości
2 mięsne skrzydełka z indyka (nadzienie z samej wołowiny nie będzie ciekawe smakowo)
1 kacze udko
0,5 cebuli średniej wielkości
gałka muszkatołowa
czarny pieprz prosto z młynka
kilka łyżek gorącego rosołu
Wykonanie naleśników:
do przesianej mąki wbić jaja i wymieszać na gładkie ciasto bez grudek. Stopniowo dodawać mleko aż powstanie ciasto o konsystencji bardzo rzadkiej śmietany. Kolejno dodać sól i oliwę i jeszcze raz robrze roztrzepać miotełką do ubijania piany. Pod przykryciem odstawić na minimum pół godziny a jeszcze lepiej na całą godzinę. Składniki muszą mieć czas na to aby się harmonijnie połączyć.
Chcąc otrzymać cienkie naleśniki należy unikać stosowania zbyt gęstego ciasta. |
Smażyć obustronnie do lekkiego zrumieniania.
Do tego celu najlepiej nadaje się patelnia o niskich brzegach. Wówczas po usmażeniu naleśniki jest łatwo zdejmować z patelni. |
z ugotowanych indyczych skrzydełek i udka kaczki zdjąć skórę i oddzielić od kości. Czyste mięso drobiowe wraz z wołowym przepuścić przez maszynkę do mięsa o drobnych oczkach. Cebulę pokroić w kostkę i z dodatkiem odrobiny soli lekko zrumienić na patelni. To zrumienienie później ma decydujący wpływ na smak naleśników.
Zmielone mięso i zrumienioną cebulę dokładnie wymieszać ze sobą. Dodać szczyptę gałki muszkatołowej. Nie żałować czarnego pieprzu prosto z młynka.
Kolejno wlać tyle łyżek gorącego rosołu aby nadzienie było wyraźnie mokre i dopiero wtedy na sam koniec doprawić solą.
Tak przygotowanym nadzieniem centralnie smarować naleśniki.
Jeśli będą podsmażane formować w kwadraty.
W innym przypadku zawijać w krokiety. Wtedy podawać natychmiast.
Podawanie:
podaje się na osobnym talerzyku zakąskowym obok filiżanki z dwoma uszkami lub szklanki z uchem, wypełnionej gorącym rosołem.
* - zwyczaj doprawiania rosołu liściem laurowym i zielem angielskim jest kultywowany głównie w Austrii i w Niemczech. Wymienione przyprawy stosuje się do gotowania tradycyjnej potrawy o nazwie Tafelspitz. Jest to trójkątny płaski mięsień położony w tylnej górnej części tuszy wołowej.
Na wstępie podaje się rosół ugotowany na wspomnianym kawałku mięsa i później sztukę pokrojoną w plastry z różnymi, także tradycyjnymi dodatkami typu:
chrzan z jabłkiem
rumiane podsmażane ziemniaki
krem ze szpinaku z czosnkiem
Na temat liści laurowych będzie więcej w następnym odcinku 7-go listopada.
Tadeusz Gwiaździński
Niecodzienne, ale bardzo ciekawe zestawienie! U mojej Babci rosół był zawsze serwowany z ziemniakami (na jednym talerzu). Uwielbia do dziś. W rodzinie mojej bratowej do rosołu zawsze była podawana bułka.
OdpowiedzUsuńRosół z ziemniakami mama podawała w dni, w których było wielkie pranie i nie było czasu na ceregiele w kuchni. Z bułką jeszcze nigdy nie próbowałem. Moze być ciekawe :-)
UsuńRosół-tylko z makaronem, gotowany z listkiem i bez ziela angielskiego. A mięsko z rosołu wytarzane w sosie chrzanowym, z ziemniakami, jako drugie danie. U mnie w domu rosół bywał tylko w niedziele. Prania (w tygodniu) w pralce Frani i wielkiego kotła na kuchni, z pościelą w środku, nie cierpiałam.:-)
OdpowiedzUsuńOkrągły stół z białą koronkową narzutą i na środku kryształowy wazon to był widok dnia powszedniego. Za to w niedzielę stół nakrywało się wykrochmalonym śnieżnobiałym obrusem, centralnie ustawiając wazę z rosołem. Z czym był podawany to zależało od tego ile dni pozostawało do pierwszego :-)
Usuń