Dzisiaj cielęcina duszona w białym winie, względnie w drobiowym bulionie. Danie podobne do klasycznego ossobuco ale bez oliwek, które nie zawsze są lubiane. Zrobiłem bez bo akurat zabrakło.
4 grubo ukrojone plastry z giczy cielęcej (jak na słynne włoskie ossobuco)
2 - 3 średniej wielkości marchewki
spory kawałek selera korzennego
kto ma może dodać jeszcze ze 2 - 3 łodygi selera naciowego
mąka pszenna do opanierowania kawałków mięsa
0,7 l białego wytrawnego wina*
sól
czarny pieprz prosto z młynka
Wykonanie:
na godzinę przed przyrządzaniem wyjąć mięso z lodówki. Trzymać pod przykryciem.
Jarzyny umyć, obrać i pokroić w grubą kostkę. Krótko przesmażyć często mieszając.
Mięso posolić i szczodrze obtoczyć w mące. Po upływie 10 minut przesmażyć z bu stron na rumiano w małej ilości tłuszczu.
Jest ważne aby smażyć w faktycznie minimalnej ilości tłuszczu. |
W każdym razie tak długo aż mięso samo będzie odchodzić od kości.
Podawać z pulchnym białym pieczywem, którym można doskonale wydobywać z talerza resztki sosu.
Amatorom czegoś bardziej konkretnego proponuję gruby kotlet cielęcy z kością smażony bez panierki na grilowej blasze.
Tadeusz Gwiaździński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.