Ot taka prosta domowa potrawa.
Te same kluseczki można bogato uzupełnić podsmażoną cebulą, suto posypać tartym żółtym serem i zapiec. |
300 g pszennej mąki
4 jaja
0,5 płaskiej łyżeczki soli
0,5 szklanki oleju (rzepakowego lub słonecznikowego)
sól do gotowania wody
Pozostałe składniki:
100 g chudego boczku
1 czerwona szpiczasta papryka
2 łyżki sklarowanego masła
2 łyżki pokrojonego grubego szczypioru
0,5 szklanki świeżo startego parmezanu
czarny pieprz prosto z młynka
Wykonanie: (kluseczki)
w głębokiej misce mąkę wymieszać z solą. Dodać jaja, wymieszać i tak długo ubijać drewnianą łyżką aż powstanie gładkie ciasto.
Do wykonania opisywanych kluseczek przydatne jest specjalne tarełko. Do nabycia w niemal każdym sklepie spożywczym w Austrii, w Niemczech i w Szwajcarii.
Można też porcjami nakładać ciasto na małą deseczkę i porcjując szpatułką cienkie słomki zgarniać je prosto do gotującej się wody.
W sporym garnku zagotować dużo wody. Posolić i dodać olej. Doprowadzić do wrzenia.
Pozostałe składniki:
boczek i paprykę pokroić cienko jak na zdjęciu.
Często mieszając krótko podsmażyć na dużej i głębokiej patelni.
Czynności końcowe:
za pomocą cedzakowej łyżki przekładać gotowe kluseczki z garnka prosto na patelnię. Dobrze wymieszać. Dodać szczypior i parmezan. Jeszcze raz wymieszać i natychmiast podawać.
Wg zwyczaju biesiadnicy jedzą z tej samej patelni stojącej na środku stołu. Dawniej nawet jedną obiegową łyżką.
Tadeusz Gwiaździński
Ostatnio robiłam domowe kluseczki (zacierki) z mąki owsianej. Też były dobre a na dodatek bezglutenowe!.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Może jakiś przepisik? Ciasto zacierane jajem czy bez?
UsuńPozdrawiam Tadeusz.
A gdzie twoja dieta? :)
OdpowiedzUsuńSpoko :-) Moja dieta nie ma nic wspólnego z zawartością potraw publikowanych na blogu. Rodzina też musi coś jeść.
UsuńPoza tym w mojej diecie a raczej interwałowej głodówce (8 x 16) można jeść wiele produktów, byle zachować 16 godzinną przerwę w jedzeniu.
Ale dziękuję za troskę i jednocześnie zawiadamiam, że ważę już poniżej owych magicznych 110 kg. To zasługa rowerka, na którym od 2 tygodni wytrwale jeżdżę po 20 minut każdego dnia. Wprawdzie mam tym sprzętem zagracony najmniejszy pokój ale bardziej liczy się moje zdrowie od estetyki w mieszkaniu.