sobota, 14 października 2017

Jarskie gołąbki podawane z kurkami

Czasami mam dość mięsa. Wtedy rozglądam się za czymś typowo jarskim.

Nie zaszkodzi trochę zieleninki do dekoracji.

Składniki:
1 mała główka białej kapusty
0,7 szklanki kaszki typu kuskus (albo prosa albo kaszy gryczanej niepalonej)
1 czubata łyżka gotowanej marchewki pokrojonej w kostkę
1 czubata łyżka gotowanego selera pokrojonego w kostkę
1 szklanka małych kurek
2 łyżki masła
2 łyżki oliwy z oliwek
sól
czarny pieprz prosto z młynka
0,5 szklanki mocnego bulionu z warzyw

Wykonanie:
w celu ułatwienia zdejmowania całych liści kapustę parzyć w głębokim wrzątku przez ok. 10 - 15 minut. Z pozyskanych liści usunąć krople wody.
Kaszkę kuskus przygotować wg przepisu na opakowaniu.
Wymieszać z marchewką i selerem. Doprawić solą, dodać 1 łyżkę oliwy i dokładnie wymieszać. Tak przygotowane nadzienie ściśle zawijać w liście kapusty formując małe gołąbki. Ciasno obok siebie układać w płaskim rondlu o grubym dnie. Zalać bulionem, dodać 1 łyżkę masła i na maleńkim ogniu pod przykryciem dusić tak długo aż kapusta zmięknie.
Kurki oczyścić i usmażyć na pozostałej oliwie z dodatkiem masła. Solić tuż przed końcem smażenia.
Podawać jak na zdjęciu, pokrywając gołąbki usmażonymi grzybami.

Tadeusz Gwiaździński

5 komentarzy:

  1. Gołąbki z farszem ryżowo-mięsnym to jedno moich ulubionych dań. Bardzo lubię również te w wersji bezmięsnej, ale takich, jak Twoje, jeszcze nie jadłam. Przepis bardzo intrygujący, chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ostatnimi czasy moda na bezmięsne osiąga niebywała popularność :-)

      Usuń
  2. Podoba mi się ten przepis, z jednym tylko "ale"- kuskus jest pełen glutenu, więc można go zastąpić np. kaszą jaglaną nieco podgotowaną w dużej ilości wody i odcedzoną.
    A ja jadłam gołąbki z...kaszą gryczaną i boczkiem podsmażanym (boczek krojony w kostkę).
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagę. Do listy składników dopisałem inne kasze.

      Usuń
    2. Anabell - owszem wszystko mozna zastąpić, tylko po co? Jesli ma zastepować kuskus, bezglutenowym produktem- to ja chce wiedzieć PO CO???? bo zeby w necie dobrze wyglądało - to mi się zwyczajnie nie chce - uwierzysz mi? Nie chce mi się zaspokajać moderów "beglutenowych", beznabiałowych, bezzapachowych i bezosoobowościowych ... Natomiast - wszyscy mają " ALE"- wiadomo, hi :)
      Zyj i dać żyć innym - to takie proste :)
      Użyj jaglanki, jeśli uważasz, że jest lepsza :)
      Czemu ewangelizujesz? Nie wszyscy mają celiakię, i bardzo mało osób ma uczulenie na gluten. A kto ma - ten wie, co mu szkodzi i czym ma zastąpić.
      Szkodzi Ci glutem - unikaj :) żyw się tak, jak najlepiej dla Ciebie :)
      Natomiast nieznośe jest Twoje ciągle poucznie - to jest nawet ok, ale zawiera zakazany ( dla Ciebie!) skladnik... Omiń go sobie, jak Ci szkodzi. Nie masz najmniejszego prawa ingerować w przepisy i je autorytatywnie zmieniać. A robisz to stale. Jak już wspomniałam na poczatku- małej liczbie ludzi szkodzi gluten ( większośc zyskuje na zmniejszeniu ilości dań zawierających gluten, ale to jest kwestia wyboru, a nie Twojej opinii!!!) więc dlaczego zmieniasz każdy przepis Tadeusza, bo ( może) zawiera gluten?
      Tradycyjne receptury mojej babci i mojej mamy - zawierają gluten.
      To jest wspaniała kuchnia, która uszczęśliwa.
      Tak - z glutenem. Ja mogę wybierać. Przykro mi, że Ty nie. Ale Twoja dieta nie ma prawa ograniczać innych - zdajesz sobie z tego sprawę, Anabell? Nie masz najmniejszego prawa podważać przepisów "glutenowych", tylko dlatego, że Ty jesteś na takiej diecie!!!
      Niech Ci służy, jak najdłużej :)
      Ja nie muszę - uwierzysz? :) Nie muszę ulegać modzie na to, że mnie gluten zabije :) Bo mnie nie zabija :) Przeplatam gluten zbożami bezguteinowymi i mam się całkiem ok :)
      Więc - zanim coś podważysz, pomyśl, że na świecie są milardy ludzi z innymi schorzeniami, niż Twoje... A kolejne miliardy - mają inne gusta. Więc każde Twoje "ale" - jest bardzo nie ma miejscu. Z bardzo prostego powodu - To nie jest Twoje miejsce.
      To jest miejsce Tadeusza, więc - jeśli ma ochotę gotować z glutenem - to jaka to Twoja sprawa? Ależ gotuj sobie bez glutenu :)
      Tylko już bez jaj, że WSZYSCY tak muszą, bo Ty tak uważasz.
      A bezglutenowe gołąbki z kaszą gryczana to nie jest jakies objawienie Twoje, tylko normalna kuchnia domowa, więc tym bardziej Twoje pouczania są bardzo nie na miejscu. Pozdrawiam :)

      Usuń

Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.

Tatar z surowego tuńczyka

Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego jaja?   Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za ...