Dawno nie jadłem czegoś lepszego! |
Galaretka z ogona i nóżek wieprzowych*
Składniki:
4
nóżki wieprzowe (ratki)
2 -
3 przednie golonki wieprzowe
1
ogon wieprzowy
kilka
łyżek bulionu wołowego w proszku
3
średniej wielkości cebule
2
ząbki czosnku
2
marchewki
3
liście laurowe
4
ziarna ziela angielskiego
sól
czarny
pieprz prosto z młynka
Wykonanie:
Nóżki
(ratki) dobrze umyć pod zimną wodą. Razem z również umytymi golonkami i ogonem
wieprzowym włożyć do odpowiedniej wielkości głębokiego rondla z grubym dnem.
Zalać zimną wodą na tyle aby pokryła mięso na 2 - 3 cm i postawić na średnim
ogniu. Kiedy płyn zacznie wrzeć zebrać powstałą szumowinę. Zmniejszyć ogień.
Płyn ma prawo tylko ledwo "mrugać".
Dodać
wymienione przyprawy za wyjątkiem pieprzu. Wsypać 2 łyżki sproszkowanego
bulionu wołowego. Po upływie kilku minut skosztować. W razie potrzeby uzupełnić
następną porcją bulionu.
Po
upływie 2 godzin należy dodać 1 cebulę pokrojoną w grubą kostkę oraz nie za
drobno pokrojony czosnek.
Łączny
czas gotowania powinien wynosić ok. 5 - 6 godzin.**
Ponieważ
w tak długim czasie część płynu nieuchronnie wyparuje należy go co jakiś czas
uzupełniać dolewając nieco gorącej przegotowanej wody.
Po
upływie 4 godzin do gotującego się wywaru włożyć obrane marchewki. Po upływie
ok. 15 - 20 minut (kiedy zaczną mięknąć) wyjąć z wywaru, osączyć i odłożyć na bok.
Po
zakończeniu procesu gotowania przecedzić płyn przelewając zawartość garnka
przez gęste sito do osobnego rondla. W razie potrzeby na koniec uzupełnić solą
do smaku.
Z
mięsa usunąć i wyrzucić kości.** Oddzielić kawałki mięsa od skóry.
Rozdrobnić
na desce ostrym nożem albo dzielić samym widelcem na większe kawałki.
Pozostałe
dwie cebule pokroić w drobną kostkę.
Na zdjęciu galareta z większymi niż zazwyczaj kawałkami mięsa. |
Ostudzone
marchewki pokroić w talarki i wyłożyć nimi dna wcześniej przygotowanych
foremek.
Na
wierzchu układać kawałki mięsa lub skóry albo pomieszanych obu składników (wg
indywidualnej tradycji rodzinnej)
Każdą
porcję posypać świeżo zmielonym czarnym pieprzem i pokrojoną wcześniej cebulą.
Zalać wrzącym wywarem i w
temperaturze pokojowej (+18 do 20°C) odstawić do zastygnięcia.
Galaretę można wstawiać do lodówki dopiero wtedy kiedy się zetnie! |
Podawanie:
podawać
z aromatycznym białym octem winnym, albo ze świeżo startym chrzanem oraz z
cebulą pokrojoną w pół talarki.***
* -
autor przepisu wspomina, że jego mama gotowała galaretę tak długo, aż mięso
zaczynało samo odpadać od kości. Wtedy energicznie mieszała w garze sporą łyżką,
pod wpływem czego kosteczki i kości opadały na dno i nie trzeba było tracić
czasu na mozolne oddzielanie składników galarety od siebie.
** ku przypomnieniu - kości
zwierzęcych nie należy wyrzucać do odpadów biologicznych bowiem ten
surowiec nie nadaje się do kompostowania! Powinno się je wyrzucać do odpadów ogólnych.
*** - cebula pokrojona w pół talarki;
dobrze jest na 20 minut przed podawaniem taką cebulę zamarynować łyżką octu.
Tadeusz Gwiaździński
Ja zawsze zalewam gorącym wywarem mięsko z surowym czosnkiem. Ciekawa jestem smaku galarety z cebulą:)
OdpowiedzUsuńJedno mogę śmiało powiedzieć. Podczas jedzenia w smaku samej galarety nie ma żadnej różnicy. Cebule czuje się wyraźnie dopiero wtedy kiedy jej fragmenty trafią na język.
OdpowiedzUsuńMam ślinotok ... koniecznie muszę wypróbować ten przepis, ta cebula na pewno nieźle podkręca smaczke. Super!
OdpowiedzUsuńPoproszę o relację jak Ci wyszło?
UsuńPRZEPYSZNA wyszła :) Faktycznie dodatek tej cebulki to taka miła niespodzianka kiedy się na nią trafi. Sam przepis na galaretę jest niemal taki sam jak mojej Mamy, ale teraz robiłam prawie ściśle z tym przepisem. Jedyne odstępstwo to takie, że dałam zwykłą kostkę wołową zamiast wołowego bulionu w proszku, którego nie mam i na koniec do przecedzonego wywaru dodałam sporo czosnku przeciśniętego przez praskę,bo lubimy czosnkowo, ale galaretki zalewałam przez sitko, żeby wywar był klarowny.
UsuńMoje obserwacje dotyczące tego przepisu są takie same jak Twoje :-)
Usuń