środa, 2 października 2019

Którą kawę można uznać za prawdziwie prawdziwą?

Kochani! Wczoraj był międzynarodowy dzień kawy. Jak świat długi i szeroki piją ją niemal wszyscy dorośli. Przy tym dzielą się na smakoszy, którzy wiedzą co chcą mieć w filiżance oraz na tych, którzy odbierają kawę jako ciemny płyn zawierający kofeinę. Tych niestety jest niepoliczalnie dużo.

Na zdjęciu kawa sprzedawana na wagę w specjalistycznym sklepie. Nie mylić z palarnią. Wyraźnie widać mieszankę różnych gatunków, które różnią się jaśniejszym i ciemniejszym odcieniem.
Jaka powinna być? Bez względu na kolejność:
- poprawna gatunkowo
- świeżo palona
- odpowiednio zmielona tuż przed parzeniem

Jak to należy rozumieć?
Kawę poprawną gatunkowo poznaje się głównie po cenie. Żaden szanujący się producent nie będzie sprzedawać dobrego produktu po obniżonej cenie.
Owszem zdarzają się fałszerze i oszuści ale rzadko. Na panczowany olej z oliwek można nabrać sporo laików. Z kawą ten numer nie przejdzie tak łatwo.

Świeżo palona. Kawa od momentu poddania jej obróbce cieplnej starzeje się w szalonym tempie.
Temu procesowi nie pomaga żadne przechowywanie w odessanym pojemniku. To chroni częściowo przed utratą aromatu ale nie przed starzeniem się.

Uznana za wystarczająco dobrą kosztuje na rynku (w Austrii - 2019) od 40,- €/kg- wzwyż.
W przedziale 20 - 40 €/kg można trafić całkiem niezły produkt pod warunkiem, że jest absolutnie świeżo palony. To co jest sprzedawane (często w promocji) w cenie poniżej 15,- €/kg to są odpady produkcyjne pomieszane z najniższymi gatunkami oraz przeterminowanym wyrobami.
Do tego z zasady jest poddawana masowemu paleniu w temperaturze 600 stopni. Wprawdzie trwa to tylko ok. 3 minuty ale to wystarczy aby zniszczyć ogromną ilość naturalnych wartości.
W małych palarniach proces taki trwa kilkanaście minut a temperatura waha się +/- 185 stopni.

Tani produkt przeważnie sprzedaje się w rozpuszczalnej sproszkowanej postaci albo jako esencję w małych jednorazowych pojemniczkach.
Klienci są nabierani reklamą wzbogacenia kawy aromatem wanilii lub czekolady.
O tym, że często są to aromaty wyprodukowane na bazie chemii nie wspomina się ani słowem.
Kawa w naturalnej postaci posiada ok. 1.000 własnych aromatów więc po co ją jeszcze dodatkowo wzbogacać?
Kupując taką miernotę w przeliczeniu na 1 kg netto płacisz 45 - 50,- €/. Mamy tu więc do czynienia z oszustwem klienta w pełnym tego słowa znaczeniu.

Niesłychanie ważny jest stopień zmielenia.

Do indywidualnego zastosowania w gospodarstwie domowym najlepiej nadaję się młynki ręczne.
Kawa zmielona w elektrycznym szybkoobrotowym młynku na skutek rozgrzania się straci sporo z naturalnego aromatu. Niestety elektryczne młynki z nastawną ilością obrotów na minutę kosztują bardzo drogo. Dlatego zalecam albo zakup ekspresu sprzężonego z młynkiem, albo młynek ręczny jak na zdjęciu.

Za prawdziwe espresso uznaje się ok. 10 g kawy na 30 - 40 ml wody. Autentyczna esencja.

Zasada mówi - pije się mocno posłodzoną i bez mleka!
Za wyjątkiem wyżej opisanego espresso wybór jest dowolny. Z mlekiem czy bez. Z cukrem czy gorzką.  Każdy pije jak mu smakuje
To co podaje się do śniadania w licznych hotelach (nie tylko w Polsce) to woła o pomstę do nieba.
Niestety oznacza to absolutną tępotę właściciela bo właśnie od dobrej kawy zaczyna się dobry dzień.

Na całym świecie szanujące się hotele przyciągają swoich gości dobrą kawą i doskonałą kuchnią!

Tadeusz Gwiaździński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.

Ossobuco. Okręt flagowy kuchni włoskiej. Przepis może się przyda na świąteczny stół?

Ossobuco* (8 porcji) Bardzo ważne jest właściwe dobranie wielkości formy! Mięso i warzywa mają możliwie bez reszty wypełnić całą jej  pojemn...