Staropolska zasada mówi, że w dobrym bigosie, proporcje mięsiwa i kapusty powinny wynosić jeden do jednego |
Składniki:
1
kg świeżo poszatkowanej białej kapusty
1
– 1,5 kg kapusty kiszonej
3
– 4 łyżki tłuszczu spod pieczonej kaczki, względnie gęsi
(w ostateczności
smalcu wytopionego ze słoniny, ale to już nie będzie to samo)
2
cebule średniej wielkości
½
l mocnego rosołu wołowego
2
– 2,5 kg różnych mięs a w tym:
pieczona
golonka
pieczony,
względnie gotowany boczek
pieczeń
wołowa
schab
gotowany w jarzynach, (lub pieczony)
kiełbasa
zwyczajna, względnie podwawelska
szynka
konserwowa
kto
ma i może – pieczona dziczyzna
2
– 3 łyżki przecieru pomidorowego
1
– 2 łyżki koncentratu z ostrej czerwonej papryki
(najlepiej
węgierskiej przyprawy do gulaszu)
1/3
szklanki suszonych śliwek bez pestek
względnie 1 -2 łyżki powideł śliwkowych
3
listki laurowe
3
ziarna ziela angielskiego
1
łyżeczka suszonych jagód jałowca (nie koniecznie)
czarny
pieprz prosto z młynka
2
butelki czerwonego wytrawnego wina (w/g indywidualnego uznania)
Wykonanie:
grzyby
namoczyć w przegotowanej wodzie. W odpowiednio dużym garnku roztopić tłuszcz. Cebule obrać i pokroić w
grubą kostkę. Wrzucić do garnka z gorącym tłuszczem, dodać przyprawy, i często
mieszając przesmażyć przez kilka minut. Nie wolno dopuścić do tego aby cebula się zrumieniła!
Wrzucić
poszatkowaną w cienką słomkę słodką kapustę, zalać wrzącym rosołkiem wołowym i bez przykrycia gotować na
maleńkim ogniu ok. 15 minut.
Kiszoną kapustę odcisnąć z
nadmiaru soku. Gdyby okazała się bardzo kwaśna, przepłukać lekko pod
bieżącą wodą. Dokładnie odcisnąć. Posiekać na desce dużym nożem i dodać
do gotującej się białej kapusty. Dokładnie wymieszać.
Po upływie kwadransa wszystkie mięsa pokroić w kostkę wielkości dużej
fasoli, i
dodać do gotującego się bigosu
Grzyby ugotować do miękkości. Odcedzić i drobno
pokroić. Razem z równie drobno pokrojonymi śliwkami wrzucić do garnka. Dokładnie
wymieszać.
UWAGA! Jeżeli do dyspozycji były resztki sosów spod różnych pieczeni, te obowiązkowo powinno się dodać do gotującej się potrawy. Im więcej rodzajów mięsa i mnogość różnych smaków, tym lepszy będzie końcowy efekt.
Przecier pomidorowy i przecier z papryki wymieszać
ze szklanką czerwonego wytrawnego wina. Wlać do garnka i dobrze wymieszać. Gdy zacznie ponownie wrzeć wlać pozostałą resztę pierwszej butelki czerwonego wina i powoli gotować na małym ogniu. Odparowany płyn co jakiś czas
uzupełniać z drugiej butelki.
Tu nie idzie o zawartość alkoholu w potrawie co o
smak, jaki powstanie po odparowaniu wina!
Z 2 butelek (tj. 1,5 l) ma pozostać mnie niż pół
litra, które do bigosu wniesie cenną esencje smakową.
UWAGA! Dodawanie wina do bigosu nie jest absolutnie obowiązkowe. Można pozostać przy jednej szklance albo w ogóle z niego zrezygnować i zastąpić esencjonalnym bulionem wołowym.
Jak powszechnie wiadomo, bigos najlepiej smakuje po
trzecim odgrzaniu. Więc warto go zamrozić i trzymać na świąteczne okazje.
Finalny smak ma być lekko pikantny i zawierać w sobie absolutna harmonię kwasu z kapusty i słodyczy pochodzącej z suszonych śliwek.
Jestem też zdania, że w skład klasycznego bigosu nie powinny wchodzić żadne wędzonki.
Ale ... wolnoć Tomku w swoim domku. Niech każdy robi jak mu smakuje.
Finalny smak ma być lekko pikantny i zawierać w sobie absolutna harmonię kwasu z kapusty i słodyczy pochodzącej z suszonych śliwek.
Jestem też zdania, że w skład klasycznego bigosu nie powinny wchodzić żadne wędzonki.
Ale ... wolnoć Tomku w swoim domku. Niech każdy robi jak mu smakuje.
witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę że spotkałem Ciebie Tadeusz w tak smakowitym temacie. Przepis wyśmienity, ale muszę się do niego przygotować i do dzieła....
pozdrawiam serdecznie Bogdan Gryś Wrocław
Jedna wędzonka pasuje do bigosu, ja używam tylko i wyłącznie bardzo dobrej jakościowo suszonej polskiej jałowcowej kiełbasy, bardzo podnosi smak bigosu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę. Masz rację, że to podnosi wartości smakowe.
UsuńW moim bigosie faktycznie też nie brakuje wędzonki. Jest nie wiele ale jednak tak, bo przecież kiełbasa zwyczajna, albo podwawelska są podwędzane a bez nich bigos nie byłby bigosem.
Pisząc, że należy unikać aromatu wędzonki miałem na myśli aby nie przesadzać z ilością takich mięsiw.
Pozdrawiam
Tadeusz